Gorzów: o co walczą nasi radni? Zerknęliśmy w 418 interpelacji

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów: o co walczą nasi radni? Zerknęliśmy w 418 interpelacji

Tomasz Rusek

Policzyliśmy: 418 interpelacji złożyli do tej pory gorzowscy radni. O co walczyli, o co dopytywali, czego żądali? Rozstrzał tematów jest ogromny!

Masz problem: na osiedlu brakuje ławek, masz nieoświetlone przejście dla pieszych, widzisz stojące od lat, niezamieszkały lokal komunalny - idź do swojego danego.

A może masz pomysł? Jak zagospodarować skwer? Poprawić bezpieczeństwo przy przedszkolu swojego dziecka? Poprowadzić nową linię autobusową? Też zgłoś się z tym do radnego.

To ma sens. Z waszych uwag, skarg i propozycji radni przygotowują interpelacje. Czyli specjalne pisma, na które odpowiada prezydent lub jego ludzie. I czasami w ten sposób wiele można załatwić. - Obecne władze są w tej kwestii naprawdę niezłe. Odpowiedzi są szybkie, działania konkretne. Jako radni czujemy, że naprawdę możemy pomóc w rozwiązywaniu problemów - mówi Grażyna Wojciechowska, która jest jedna z najbardziej doświadczonych radnych i w zeszłej kadencji wiele razy punktowała administrację Tadeusza Jędrzejczaka za niepełne albo zbyt ogólnikowe odpowiedzi.

Problemy z dzielnicy

Wśród radnych pod względem liczby interpelacji wyróżnia się Patryk Broszko. Ma ich na koncie ponad 50. Najczęściej porusza w nich mniejsze i większe problemy Zawarcia i Zakanala (to jego okręg wyborczy).

Domagał się już m.in. wytyczenia pasów koło Biedronki na ul. Przemysłowej (już są), pasów na Śląskiej koło stadionu (są), doświetleń „zebr” a także np. barierek przy przedszkolu na ul. Brackiej (zamontowane). - Często jest tak, że ludzie zabiegają o coś miesiącami, a pismo radnego tylko to przyspiesza. Dlatego nie przypisuję sobie żadnych zasług. Robię, co do mnie należy i poruszam sprawy, z którymi piszą i dzwonią gorzowianie - zastrzega skromnie Broszko.

Zastrzega nie bez powodu, bo ostatnio o „autorstwo” pomysłu na... remonty chodników (!) spierali się radni z klubu Ludzie dla Gorzowa i klubu Gorzów Plus. Miasto ogłosiło, że zacznie modernizacje ciągów pieszych po piśmie od tych drugich, a ci pierwsi udowadniali, że przecież napisali o nierównych chodnikach szybciej...

Codzienne problemy

Po dokładnym przyjrzeniu się 418 interpelacjom okazuje się, że naprawy chodników, ulic i kwestie drogowe to najczęściej poruszane tematy. Widać też pewne „specjalizacje”.

Jerzy Synowiec zwraca często uwagę na kwestie estetyczne, G. Wojciechowska skupia się na sprawach społecznych i kulturze, z kolei Grzegorz Musiałowicz (też jeden z interpelacyjnych rekordzistów) trzyma rękę na pulsie jeśli chodzi o tematykę komunikacji publicznej i samego Zawarcia.

Z kolei radni Ludzi dla Miasta specjalizują się w klubowych interpelacjach - można powiedzieć, że mają one większą moc, bo są głosem kilku osób.

P. Broszko nie czaruje: - Interpelacje są sposobem na drobne rzeczy. Codzienne, przyziemne. Te wielkie i duże urząd załatwia systemowo. Jednak czasami te małe są bardziej dokuczliwe i odczuwalne na co dzień.

A jakie są te drobne rzeczy? Dzięki interpelacjom m.in.: powiększona została tablica na klepsydry przy katedrze, zlikwidowano szlaban przed filharmonią, uruchomiono linię autobusową 128, a drogę przez Park Kopernika nazwano Aleją Ruchu Młodzieży Niezależnej.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.