Gorzów: spółdzielnia zrobi... minireferendum. Bo mieszkańcy kłócą się o parkowanie

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów: spółdzielnia zrobi... minireferendum. Bo mieszkańcy kłócą się o parkowanie

Tomasz Rusek

Okolice czteropiętrowa przy ul. Witosa 7-9-11 stały się areną wojny. Wojny parkingowej. Amunicją w niej są: słupki, mandaty i… polne kamienie.

Po jednej stronie barykady są ci, którzy nie mają gdzie stawiać aut. Wiec stawiają je gdzie się da. Po drugiej ci, którzy aut nie mają. Mają za to dość ciasnoty i zastawionych chodników i trawników.

Wiemy, wiemy. Podobnych problemów na osiedlach jest sporo, ale wierzcie, ten jest wyjątkowy.

Całe morze słupków

Wspomniany blok… ma pecha. Wszystkie sąsiednie mają „swoje” parkingi. Czyli miejsca postojowe przed oknami, symbolicznie przypisane do budynku. A ten nie ma takiej zatoki. Dlatego kierowcy z rzeczonego czteropiętrowca latami parkowali na chodniku i kawałku trawnika przynależnego do sąsiedniego budynku.

To jednak wkurzyło tych, którzy musieli przeciskać się z wózkami albo obchodzić auta na trawniku. Spółdzielnia na ich żądanie wbiła więc przy bloku… 32 słupki. Zrobiła z nich niemal mur! Uniemożliwiły stawanie na chodniku. Z kolei na trawnik nawieziono wielkie, ciężkie kamienie. Jednak wkurzeni kierowcy na tę drugą przeszkodę znaleźli sposób: część wywieźli w bagażnikach, a inne przestawili! I dalej stawali na trawniku.

Przy bloku zamontowano w sumie 32 słupki (są też dalej, za budynkiem)i!
Tomasz Rusek Przy bloku zamontowano w sumie 32 słupki (są też dalej, za budynkiem)i!

No to druga strona sięgnęła po broń okrutną: zaczęła wzywać straż miejską. I zaczęły się wezwania i mandaty. Wtedy pani Zofia (imię fikcyjne) nie wytrzymała i dała znać „GL”. – Przecież to są jaja. Karze się nas za parkowanie przy bloku. I to pomimo braku zakazu! Stawałam grzecznie dalej, ale mi auto porysowali, bo zajmowałam cudzy parking – mówi wkurzona Czytelniczka.
- Czy brak chleba upoważnia do jego kradzieży? Nie. Tak samo brak miejsca parkingowego nie upoważnia do stawania, gdzie się chce! – odpowiada mężczyzna, który „słupki i kamienie popiera”.

Nie ma wyboru

Szef straży miejskiej Andrzej Jasiński na pytanie o Witosa 11 wzdycha i mówi: - Przepisy są przepisami. Ludzie nas wzywają, auto stoi na trawniku, musimy reagować. Chyba że spółdzielnia oznaczy trawnik jako parking. Wtedy nie będzie mandatów.
No to dzwonimy do spółdzielni. A tam na hasło „Witosa 7-11” od raz odpowiadają: problemy z parkowaniem. – Na dziś nie ma rozwiązania. Stoimy na stanowisku, że trawnik ma pozostać trawnikiem. Nie zrobimy tam postojów. Ale mamy pewien pomysł… - mówi Marcin Michalski, zastępca prezesa Górczyna.

Chodzi o stare, dziurawe, asfaltowe boisko które jest kawałek od budynku. Padł pomysł, by właśnie tam urządzić parking. Ale… znowu jedni są za, a inni przeciw. Dlatego niedługo będzie referendum! Mini. Dla lokatorów z trzech bloków. – Jak większość będzie chciała parkingu, to zrobimy go na boisku. Jak większość będzie przeciw, zostaje, jak jest – mówi Michalski.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.