Gorzów: te remonty dzieli 170 metrów, ale to dwa różne światy

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Gorzów: te remonty dzieli 170 metrów, ale to dwa różne światy

Tomasz Rusek

Estakadę od ul. Warszawskiej dzieli niby tylko 170 metrów, jednak to dwa, inne remontowe światy. W jednym praca wre, w drugim - ciągnie się niemiłosiernie i opóźnia

Wczoraj przed 10.00 byliśmy na ul. Warszawskiej i na estakadzie. To dwa, wielkie remonty za wielkie pieniądze (ulica za 15 mln zł, estakada za 100 mln zł). I oba są w centrum. Ale jednocześnie to dwa różne światy, choć dzieli je zaledwie 170 metrów - bo taka jest długość ul. Cichońskiego.

Ulica jest w polu

Remont ul. Warszawskiej na dziś jest opóźniony o pół roku - prace miały być skończone w listopadzie zeszłego roku. Miasto straciło cierpliwość. Jeśli ulica nie będzie dziś przejezdna od filharmonii do łaźni, to miasto zerwie z wykonawcą, firmą Taumer, umowę - taka jest ostateczna zapowiedź prezydenta Jacka Wójcickiego. To będzie oznaczało: proces z firmą, niemal 1,5 mln zł odszkodowania dla miasta i... kolejne opóźnienie - bo roboty trzeba będzie zinwentaryzować i przekazać nowemu wykonawcy. W pakiecie z rozkopaną ul. Walczaka, która we wtorek spłynęła z deszczem. Najgorszy wariant jest taki, że inwestycja będzie zakończona w przyszłym roku.

- Dla mnie to nieporozumienie. Miasto powinno dla własnego dobra siedzieć wykonawcy na karku od pierwszego dnia. Ludzie bardziej pilnują malarzy, co im pokuj odświeżają, niż miasto pilnowało inwestycji za 15 mln zł - mówił wczoraj kierowca Marek, który wcześniej odstał swoje, jak co dzień, na zakorkowanej ul. Teatralnej. Na Warszawskiej naliczyliśmy wtedy 5 robotników.

Widać gołym okiem

Inaczej wygląda sprawa z remontem estakady. Tu od pierwszego dnia gotuje się od liczby fachowców i sprzętu. Wczoraj były tutaj cztery place budowy (w tylu miejscach pracował ciężki sprzęt), a zasuwało około 70 ludzi. Z poziomu jezdni tego nie widać, ale estakada już nie ma części torowiska i jest w środku skuta miejscami na około dwa metry. Prace wykonuje firma Intercor i jej podwykonawcy, m.in. spółka Raw-Trans z woj. świętokrzyskiego. Patrzyliśmy na ich robotę: imponujące tempo, zero pogaduszek, robota na pełnym gazie.

Rzecznik PKP Mirosław Siemieniec powiedział „GL”: - Poważnie traktujemy zobowiązania wobec miasta, a firma poważnie traktuje harmonogram i jest świetnie przygotowana do pracy. Takie inwestycje budują nasz wizerunek. Cieszę się, że mieszkańcy widzą nasze zaangażowanie.

Estakada ma być gotowa na wrzesień 2018 r.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.