Gorzów to teraz jeden wielki plac budowy

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Gorzów to teraz jeden wielki plac budowy

Jarosław Miłkowski

Na ul. Towarowej w Gorzowie drogowcy kładą już krawężniki, a na ul. Walczaka jest jak w ulu. Sprawdziliśmy, jak idą wielkie remonty dróg.

- Sam pan widzi, praca wre. Człowiek nawet nie zauważył, jak szybko ten remont przebiega - mówiła w poniedziałek Bożena Dyba z ul. Lipowej. Spotkaliśmy ją przy ul. Towarowej, bo wybraliśmy się zobaczyć, jak przebiegają najważniejsze remonty drogowe w mieście.

Towarowa będzie zrobiona wraz z ul. Fabryczną, ale na razie prace drogowe prowadzone są na tej pierwszej. Zaczęły się w ostatnich dniach maja, jeszcze na początku lipca w oczy rzucała się ziemia pod rozkopaną do spodu drogą. Dziś na wysokości przychodni z ziemi wystają już nowe krawężniki. Dostrzec też można nowe studzienki kanalizacyjne. Wczoraj prace trwały już od rana. Dla tych, którzy chcieliby wybrać się autem w tę część miasta, przypominamy, że najpopularniejszy objazd prowadzi od Spichlerza przez ul. Wawrzyniaka, z której trzeba skręcić w ul. Śląską. Tą trasą jeżdżą autobusy MZK. Remont ma potrwać do listopada.

Robota dosłownie wre także na połączonym remoncie ul. Walczaka i Warszawskiej. Jeśli ktoś będzie szedł choćby dziś wzdłuż ul. Walczaka, może nie uwierzyć, że drogowcy są tu dopiero tydzień. Część ulicy, którą zjeżdża się do centrum, nie ma już nawierzchni. I to nie tylko asfaltowej, ale także kostki, która była pod spodem. Wczoraj drogowcy uwijali się z demontowaniem kostki chodnikowej. Teraz piesi mogą chodzić wzdłuż ul. Walczaka tylko od strony filharmonii. Jeśli chodzi o ul. Warszawską, drogowcy skuwają już asfalt przy torowisku.

Prace w tym miejscu mają potrwać do końca listopada. W tym czasie na odcinku centrum - Górczyn są dwa objazdy do wyboru: albo ul. Kosynierów Gdyńskich i al. ks. Andrzejewskiego, albo ul. Pomorską i Teatralną (tą trasą jeżdżą autobusy MZK; przypominamy, że tramwaje linii 1 i 2 są zawieszone).

Spokojniej jest na ul. Borowskiego, między ul. Drzymały a ul. Dąbrowskiego. Tu też drogowcy zaczęli pracę tydzień temu. Asfalt jest już sfrezowany, przejechać nie da rady. Warto o tym pamiętać, bo mimo dobrego oznakowania co minutę jakiś kierowca i tak nadjeżdża od ul. Wyszyńskiego. A że nie może wjechać w Drzymały, to musi zawracać. I tak będzie do jesieni.

21 września to z kolei data zakończenia remontu ul. Szarych Szeregów (odcinek od ul. Walczaka do Kombatantów też ma już zerwaną nawierzchnię). - Była w fatalnym stanie, ale i tak lepszym od Kombatantów - mówił w poniedziałek Tadeusz Czarnecki z ul. Popławskiego. A Artur Wyperowicz, który prowadzi tu pizzerię, dodawał: Przez ten remont dostawcy nie mają jak dojechać do lokalu mojego oraz innych przedsiębiorców. Nie podoba mi się, że remont potrwa kilka tygodni, a dziś nie ma tu nikogo
- mówił naszemu reporterowi.

- Trochę się męczymy, ale jestem za tymi remontami. Przecież po tych drogach jeździło się strasznie - przekonywała gorzowianka Beata Blatkiewicz.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.