GORZÓW WIELKOPOLSKI: Ale akcja! Napisz urodzinową kartkę do mojej babci! Nawet nie wiesz, jak się ucieszy

Czytaj dalej
Fot. archiwum prywatne
Tomasz Rusek

GORZÓW WIELKOPOLSKI: Ale akcja! Napisz urodzinową kartkę do mojej babci! Nawet nie wiesz, jak się ucieszy

Tomasz Rusek

Pani Janina mieszka w Chwałowicach (gm. Bogdaniec). Zaraz będzie miała 91. urodziny. - Pomożecie mi zrobić jej niespodziankę? - pyta Czytelników GL jej wnuczka Katarzyna Krawiecka z... Anglii.

Zazwyczaj babciom kupuje się tort, kwiaty. Pani wpadła na niezwykły pomysł: chce pani, by ludzie z całego świata napisali do niej kartkę z życzeniami. Jak do tego doszło?
To był spontan! Napisałam post na moim blogu i totalnie mnie zamurowało, gdy po 12 godzinach post był udostępniony ponad 100 razy. A to był dopiero początek.

Czy ktoś z rodziny wie o Pani pomyśle?
Teraz już tak! Nie dość, że wie cała rodzina, to znajomi w całej Europie. Nie powiem, miałam obawy, bo nie miałam pojęcia jak zareaguje babcia, bo naprawdę nie sądziłam, że wywołam takie zamieszanie!

Ile pocztówek uzna Pani za sukces?
Myślałam o 90, ale czuję, że będzie dużo więcej! I pewnie listonosz będzie mnie przeklinał! Jednak zapewniam, że warto wysłać życzenia. Moja babcia to wyjątkowa osoba. Miała bardzo ciekawe, choć niełatwe życie. Jest schorowana. Te urodziny mogą być dla niej jednymi z ostatnich dla niej, marzę by było ich jeszcze wiele! Sukcesem jest sama akcja. Chcę, by to wydarzenie było preludium do budowania mostów. Między pokoleniami. Między niewygodną historią a rzeczywistością.

Zaraz, zaraz. Jakie mosty? Jaka historia?
Już wyjaśniam. Nie znałam dobrze przeszłości babci. Cały czas mówiono, że jakąś wojnę przeżyła, nawet pisała o tym wiersze, wspomnienia. Ale byłam tym tak średnio zainteresowana... Po studiach wyjechałam za granicę, gdzie zaczęłam rozumieć, czym są korzenie i historia. Mam dwójkę małych dzieci i wpadłam na pomysł. Postanowiłam babci wiersze spisać, bo zrozumiałam, że jeśli tego nie zrobię, a babcia umrze - historia rodziny będzie zapomniana. Dostałam stos kartek i nie wiedziałam, co z nimi zrobić. Jej wspomnienia były bardzo cenne nie tylko ze względu na sentymentalny aspekt. Babcia przeżyła Rzeź Wołyńską. Wszystko było napisane gwarą kresową i nie wiedziałam czy ją zachować. Spisałam to w postaci książki. Archaizmy i pisownia została nietknięte, więc językoznawcy mają nie lada gratkę. Była to bardzo mozolna praca. Teraz marzę, żeby to, co przeżyła babcia i inni mieszkańcy Chwałowic, którzy też są z Wołynia, nie powtórzyło się już nigdy.

Dlatego też chciałabym, by urodziny babci były pretekstem, by mówić o naszej historii. Możemy jej użyć do nienawiści wobec Ukraińców, ale możemy dzięki pamięci żyć obok siebie z szacunkiem, jak kilkadziesiąt lat na Wołyniu. Mam też nadzieję, że babcia będzie mogła opowiedzieć o swoim życiu wszystkim Czytelnikom. Mało kto wie, że pod Gorzowem mieszka pisarka, która jest naszym wspólnym skarbem. Moim marzeniem jest, by każdy Polak mógł przeczytać książkę babci i porozmawiać z nią o tym. Za kilka lat możemy nie mieć już takiej okazji.

To gdzie mamy wysyłać urodzinowe kartki?
Na adres: Janina Leszczyńska, Chwałowice 6, 66-450 Chwałowice, gmina Bogdaniec.

Zobacz też: Taneczne widowisko w Międzyrzeczu

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.