Gorzowianka o deptaku: chciałabym więcej zieleni!

Czytaj dalej
Fot. arch. prywatne
Tomasz Rusek

Gorzowianka o deptaku: chciałabym więcej zieleni!

Tomasz Rusek

- Zmarnowana szansa - tak o króciutkim deptaku mówi Paulina Kwapis , która obroniła pracę inżynierską z rewitalizacji centrum Gorzowa.

Jak ci się podoba projekt deptaka?
Zamysł jest dobry. Aleja drzew wzdłuż torowiska i ciąg ławek jest poprawny. Ważne jednak, żeby gatunki drzew były dobrze przemyślane.

Dyplomatycznie. A konkretnie?
Należy urozmaicić bardziej „podłogę”, szara płaska płyta nic nie wniesie do tej przestrzeni. Brakuje tam kontrastu koloru i formy. Na grafikach wygląda to ładnie, na żywo będzie betonowa pustynia. To główny zarzut: za mało zieleni. Donice są toporne, kosze też zbyt nowoczesne jak na przestrzeń staromiejską. Brakuje kwietników lub ciekawszych formy zieleni. Jeśli postawiono na wysoką trawę, to niech będzie ona ozdobna i bardziej wpisująca się w otoczenie. Z kolei podświetlane torowisko jak dla mnie jest po prostu kiczowate.
Dobrze, że zadbano o stojaki na rowery i wiatę dla nich, posadzka z elementami trawy całkiem ciekawa, a miejsce spotkań i integracji w postaci drewnianych siedzisk rewelacyjne. Ogólne wrażenie mam takie, że architekci nie do końca zapoznali się z miejscem i klimatem. Postawiono na nowoczesny minimalizm, który tutaj ewidentnie nie łączy się z okoliczną architekturą. Zamysł dobry, ale wymaga dopracowania jeśli chodzi o zieleń, małą architekturę, formę. Np. nasz bulwar jest nowoczesny, ale klimatyczny. Tutaj klimatu i harmonii brakuje.

Urząd poinformował, że to, co widzimy na grafice, będzie mniejsze. Bo deptak będzie tylko na odcinku od katedry do ul. Pionierów. Co ty na to?
Skrócenie deptaku mija się z celem jego wytyczania! Urząd pozostanie odcięty od Starego Rynku, a zdecydowanie nie powinien. Wiele miast ma deptaki z elementami przejazdu i funkcjonuje to całkiem bezpiecznie i bez zarzutu, dlaczego u nas nie można tak tego rozwiązać? Zamiast deptaku będziemy mieć deptaczek.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.