Gorzowska katedra może być zamknięta na długo

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Gorzowska katedra może być zamknięta na długo

Jarosław Miłkowski

Wierni prawdopodobnie nie wrócą do katedry w tym roku. A kiedy? Remont świątyni biskupiej najpewniej rozpocznie się dopiero wiosną 2018 r.

– Przystępujemy do działań, które mają doprowadzić do tego, byśmy za nieodległy czas mogli świętować przywrócenie katedry do stanu świetności – mówił wczoraj wojewoda Władysław Dajczak. W jego urzędzie odbyło się rano spotkanie dotyczące przyszłości najważniejszego kościoła diecezji zielonogórsko-gorzowskiej.

O tym, jakie skutki przyniósł pożar, który w sobotę przed 18.30 wybuchł w gorzowskiej katedrze, opowiadał Adam Migdalczyk, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego w Gorzowie: – Do poziomu czwartego, czyli do poziomu dzwonów, nie ma naruszeń. Najbardziej zniszczony jest poziom zegara. Ogień się nie rozprzestrzenił. Są elementy konstrukcyjne spalone i nadpalone. To jest wszystko do odbudowania. Obiekt nie stwarza zagrożenia, ale nie można go użytkować – mówił inspektor Migdalczyk.

Jaki los czeka zatem parafian pozbawionych swojej świątyni? Na razie chodzą oni na msze do Białego Kościółka, który prowadzą kapucyni. Od najbliższej niedzieli przy katedrze będzie odprawiana co najmniej jedna msza polowa. Możliwe, że jeszcze w wakacje msze będą też odprawiane w budynku byłego domu towarowego Kokos. Jeszcze kilka miesięcy temu działał tu market Tesco. Teraz obiekt stoi pusty.

– Całkiem możliwe, że wierni nie wrócą do katedry w tym roku – usłyszeliśmy wczoraj od prezydenta Jacka Wójcickiego.

Katedra do remontu pójdzie na wiosnę

– W piątek wchodzi prokurator, muszą też wejść jeszcze ubezpieczyciel, eksperci pożarnictwa. Później inspektor nadzoru budowlanego z powrotem przejmuje obiekt. Trzeba będzie zamontować platformy, zabezpieczenia. Dźwigami będziemy wzmacniać konstrukcję latarni (czyli górnej części wieży – dop. red.). Trzeba będzie znów postawić dwa dźwigi i te dwie wypalone belki, które podtrzymują wieniec, wymienić – przedstawiał scenariusz najbliższych prac w katedrze prezydent Gorzowa Jacek Wójcicki. Do momentu, gdy służby policji i prokuratury nie dokonają oględzin świątyni, to właśnie miasto zabezpiecza teren katedry. Poniesie ono też koszt użycia dźwigów podczas akcji. To niecałe 20 tys. zł netto.

Wczoraj w Lubuskim Urzędzie Wojewódzkim wojewoda, biskup, władze Gorzowa oraz służby rozmawiały o przyszłości katedry, w której w sobotę późnym popołudniem wybuchł pożar.

Jakie są zniszczenia w katedrze? Spaliły się dwie najwyższe kondygnacje wieży świątyni. Zniszczeniu uległ poziom widokowy, a więc najwyżej położone miejsce, do którego dochodzili odwiedzający katedrę.

Inspektorzy nadzoru budowlanego sprawdzają już, czy pożar oraz akcja jego gaszenia nie spowoduje przechylania się wieży.

– Zarządziłem monitoring pionowości budynku – mówi Adam Migdalczyk, powiatowy inspektor nadzoru budowlanego. – Wiadomo, że pod fundamenty poszły hektolitry wody, Do tego mamy teren podmokły pod katedrą. Wody pod powierzchnią przepływają jednak swobodnie – dodawał.

Wciąż nie są znane przyczyny wybuchu pożaru. Już w niedzielę wojewoda Władysław Dajczak mówił, że być może pożar spowodowała serwerownia telefonii komórkowej (na wieży zamontowane są przekaźniki). Zaznaczał jednak, że jest to jedna z hipotez. Na ustalenie, czym spowodowany był pożar, trzeba będzie poczekać.

Poczekać – i to długo – trzeba będzie na powrót wiernych do świątyni. Możliwe, że minie ponad rok, zanim znów będą mogli oni znów modlić się w katedrze. Dlaczego tak długo?

Na same tylko ekspertyzy, które szczegółowo pokażą skalę zniszczeń, trzeba będzie poczekać dwa miesiące. Później swoją pracę będą musieli wykonać projektanci.

Wiosną przyszłego roku planowana była renowacja świątyni (miasto wraz z diecezją skutecznie postarało się o pieniądze). Nie jest wykluczone, że i planowane prace związane z renowacją, i remont zostaną połączone.

– Katedra to także parafia katedralna. To ludzie, którzy pozbawieni są świątyni. Szukamy więc możliwości zastępczych
– mówi bp Tadeusz Lityński, ordynariusz diecezji zielonogórsko-gorzowskiej. Tą możliwością zastępczą jest odprawianie mszy w pustym od miesięcy pomieszczeniu byłego domu towarowego Kokos.

Rozpoczęła się już zbiórka pieniędzy na odbudowę katedry. Na razie można je przelać np. na konto diecezjalne: 81 1020 1954 0000 7602 0101 3754 (z dopiskiem: katedra). W niedzielę w kościołach w całej diecezji zielonogórsko-gorzowskiej odbędzie się też zbiórka. Niebawem rozpocznie się też sprzedaż cegiełek na odbudowę świątyni.

Ile dokładnie pieniędzy będzie potrzeba? Tego na razie dokładnie nie wiadomo, ale będzie to co najmniej kilkanaście milionów złotych.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.