Gorzowski wieżowiec idzie pod młotek. Tak! Calutki!

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
(TR)

Gorzowski wieżowiec idzie pod młotek. Tak! Calutki!

(TR)

Przemysłówka - jeden z symboli centrum Gorzowa - na sprzedaż. Watral i dawny bank też. Kokos, po Tesco, stoi pusty.

Nie ma w śródmieściu nic większego. Dlatego fachowo mówi się, że Przemysłówka (tak nazywała się firma, która biurowiec pod koniec lat 60. budowała) jest dominantą - dominuje swoim ogromem, przyćmiewając inne budynki - nawet katedrę.

- Przemysłówka jest za duża. Ale wpisała się w pejzaż. Choć za nic nie wiem, co poza bankiem jest tam w środku - mówi czekająca na przystanku nieopodal Danuta Wińczyk.

Na pewno za to każdy już wie, co jest na zewnątrz: wielka płachta z napisem „na sprzedaż”. Bo nasz jedyny biurowiec w centrum idzie pod młotek.

A co w końcu jest w środku? Wchodzimy. Wita nas ochroniarz. Na ścianie korytarza tablice z nazwami firm. Banku wśród nich już nie ma. W dziewięciopiętrowym wiezowcu jest dziś mniej firm niż pięte!. Ostatnio tych firm było siedem, choć - jak słyszymy - to liczba „płynna”. Naszym przewodnikiem godzi się zostać Maciej Kardyś, który w jednym z pokojów prowadzi biuro Fiskus. - Długo pan tu pracuje? - pytamy pana Macieja na dzień dobry.

- Zaraz, zaraz… Od 1989 r. To będzie już ponad ćwierć wieku - odpowiada z uśmiechem.

Pokazuje nam bajeczny widok zza swojego okna, korytarze, nieco zapuszczone klatki schodowe. Razem jedziemy też powolną jak stary żółw windą, która na pewno ze dwa razy osiągnęła pełnoletniość. Nasz przewodnik godzi się jeszcze wyprowadzić nas na balkon (jeden z tych na ścianie nad Arsenałem). Wieje potwornie, ale trzeba przyznać, że całe centrum widać stąd jak na dłoni.

Gorzej, że tylko nieco cieplej jest w biurach. - Stare okna, stare instalacje, dużo nieszczelności. A stawki za najem wygórowane. To dlatego, tak uważam, wykruszyli się najemcy. Szkoda, bo to doskonałe miejsce na biuro - mówi nam M. Kardyś. Co sądzi o pomyśle na sprzedaż Przemysłówki?

- Na pewno nabywca musi się liczyć z wyłożeniem dużych pieniędzy na remont - ocenia M. Kardyś.

Tego jeszcze nie było

Ale nie tylko Przemysłówka jest na sprzedaż. Inne biura też. I takich ofert jeszcze w naszym mieście nie było. - To przecież budynki, które zna każdy - mówi Jarosław Olmański. Jednak po namyśle przyznaje, że „nie za bardzo się dziwi”. - Za dużo jest w mieście powierzchni biurowych. A utrzymanie pustych biur przecież kosztuje - mówi. Potwierdza nam to także Artur Radziński, który od lat działa w branży nieruchomości.

Pekao i Watral

Dwie ciekawe propozycje sprzedaży są od banku Pekao. Spieszymy z wyjaśnieniem, że finansowy gigant nie wyprzedaje nieruchomości wyłącznie u nas. W całym kraju pozbywa się niepotrzebnego majątku, wystawiając na aukcję budynki często dużo większe niż w Gorzowie. U nas pod młotek idzie bank przy ul. Jagiellończyka (na wprost Lubuskiego Urzędu Wojewódzkiego) i wieżowiec Przemysłówki w samym centrum przy Wełnianym Rynku. Pierwszy ma 2,2 tys. mkw. i bank chce za jego połowę 2,8 mln zł. Wieżowiec to już prawie 5 tys. mkw. i cena wyższa: 6,4 mln zł.

Więcej trzeba uzbierać, by kupić sobie dawny Watral. Niedawno właściciele wystawili go na sprzedaż za 22 mln zł (powierzchnia to ponad 14 tys. mkw. w sercu osiedla, koło nowej galerii Manhattan). - A dziś biurowiec jest na sprzedaż? - zapytaliśmy Rafała Przybylskiego z firmy M34 (właściciel budynku).

- Wszystko jest kwestią ceny. Rozważymy każdą dobrą ofertę - zapewnił Rafał Przybylski.

Przypomnijmy: o ile pierwsze dwa budynki raczej wieją pustką, o tyle biurowiec przy ul. Kombatantów ma wielu najemców. Inna rzecz, że stracił największego: miasto, które dzierżawiło tu całe piętra, przeniosło swoje wydziały do dawnej szkoły informatycznej przy ul. Myśliborskiej.

Kultowy Kokos

Pusty jest w centrum miasta jeszcze jeden duży i znany budynek - dawny Kokos. To oblegane w PRL-u centrum handlowe przy Starym Rynku potem zamieniło się w Tesco. Jego właścicele odmówili rozmowy z „GL”.

Wiemy, że magistrat zamierzał starać się o przejęcie obiektu (mogła tu być placówka kultury albo sala miejska), ale ostatecznie urzędnicy z pomysłu zrezygnowali. A właściciele nie zdradzają, czy i kto może być kolejnym najemcą. A ą

(TR)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.