Lucyna Makowska

Grabik: Załatajcie w końcu tę dziurę

Czyhająca na kierowców „pułapka”  ma być  naprawiona Fot. Lucyna Makowska Czyhająca na kierowców „pułapka” ma być naprawiona
Lucyna Makowska

- Drugi raz już zasypują ten dół tłuczniem, a wystarczy pięć dni, by kierowcy rozjeździli ją z powrotem - denerwuje się Danuta Flaga, mieszkanka Grabika.

Chodzi o potężną dziurę w kostce brukowej na granicy Grabika ( gm. Żary) z ogródkami działkowymi przy ul. Czerwonego Krzyża w Żarach. Mimo, że administracyjnie droga należy do miasta, najdotkliwiej wadę odczuwają mieszkańcy Grabika. Wielu z nich pracuje w Żarach, do miasta dowożą też dzieci do szkół czy przedszkoli.

- Wyrwa zaczyna się tuż za torami, miejscowi wiedzą, że trzeba ją omijać szerokim łukiem, ale wystarczy się zagapić, i koło w samochodzie można urwać jak nic - denerwuje się Danuta Flaga, mieszanka Grabika. -Zasypywali ją tłuczniem już dwa razy, ale to robota na pięć dni, bo wystarczy, że popada deszcz, a samochody szybko rozjeżdżą nieutwardzone kamienie. Nie trzeba być drogowcem, by o tym wiedzieć.

- Znajomym, którzy przyjechali w odwiedziny, kamień, na który musieli najechać uderzył w karoserię - dodaje Małgorzata Pomałecka z Grabika. A gdyby uderzył w szybę? Przecież to zagraża naszemu bezpieczeństwu, bo nie dalej jak dwa metry od tego miejsca są tort kolejowe. Aż strach pomyśleć, co by się stało, gdyby akurat wpadł tam samochód i nie zdążył przejechać tuż przed pociągiem. To czynna linia, w tym miejscu nie ma sygnalizacji świetlnej! Naprawdę strach tędy jeździć.

- Kawałek dalej jest ścieżka rowerowa, mocno uczęszczana przez „tubylców”- mówi Marta, która rowerem dojeżdża do pracy.- Proszę mi wierzyć, że kiedy pierwszy raz jechałam, omal nie wpadłam z rowerem do środka. Czy trzeba czekać, aż ktoś zrobi sobie krzywdę? Przecież to kwestia nalania na nią asfaltu!

Edyta Nawrot, rzecznik prasowy Urzędu Miejskiego w Żarach przyznaje, że ten fragment drogi należy do miasta, jednak utrzymanie tego akurat kawałka leży w gestii kolei. - Przepisy mówią, że w przypadku gdy przez drogę przebiega torowisko, za jej bieżące utrzymanie w odległości czterech metrów, odpowiada kolej- tłumaczy. Ani Pekom, ani pracownicy infrastruktury nic na tej drodze nie robili. Jednak tu chodzi o bezpieczeństwo i jeśli taki wniosek do nas wpłynie, rozpatrzymy go, naturalnie jeśli znajdą się na to środki.

Ustaliliśmy, że bierzącym utrzymaniem torowiska zajmuje się spółka Polskie Linie Kolejowe. Zapytaliśmy rzecznika kolei kiedy dziura zniknie.

- Wyrwa w drodze z kostki granitowej powstała w wyniku kradzieży- tłumaczy Zbigniew Wolny, z zespołu prasowego społki, wydziału komunikacji i promocji w regionach .- Rozmawialiśmy z Urzędem Miasta w celu naprawy szkody. W najbliższym czasie wyrwa zostanie przez naszych pracowników doraźnie zabezpieczona. W przyszłym roku przeprowadzimy kapitalny remont tej części drogi przy użyciu odpowiedniej kostki granitowej. Do tego czasu wyrwa będzie w stałym naszym nadzorze.

Lucyna Makowska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.