Grunt, że pojechali

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Marcin Łada

Grunt, że pojechali

Marcin Łada

- Myślę, że jak na pierwszą jazdę nie było źle - powiedział po sparingu z Unią Tarnów trener Ekantor.pl Falubazu Zielona Góra Marek Cieślak.

Jakie wnioski płyną po pierwszym treningu punktowanym z Unią Tarnów?
Cieszę się, że w ogóle był. Długo walczyliśmy z mokrym torem. Poza tym wiadomo, mamy trzech nowych zawodników. Uczyli się naszego toru, dopasowywali sobie do niego sprzęt. Myślę, że ta pierwsza lekcja nie wypadła źle. Jason Doyle będzie sobie tutaj radził. Widać, że Andriej Karpow, choć to zawodnik z drugiej ligi, potrafił zwyciężać w biegach. Kenni Larsen przegrywał tylko z powodu sprzętu. Przywiózł nowy silnik i błądził z nim. Nie chodzi o jazdę. Po prostu na tym sprzęcie był wolny. A tak... Patryk Dudek bardzo dobrze. Piotrek Protasiewicz pojechał pierwszy bieg na nowym silniku, odstawił i później sobie próbował. Trzeba też powiedzieć, że Krystian Pieszczek bardzo pozytywnie. Myślę, że jak na pierwszą jazdę nie było źle. Powiedzmy sobie szczerze, że Unia Tarnów to wymagający przeciwnik o czym Falubaz przekonał się w zeszłym roku (zielonogórzanie przegrali u siebie z „Jaskółkami” mecz decydujący o awansie do play offów - dop. red.).

Marek Cieślak rozpoczął pracę w Zielonej Górze od stycznia. Sobotni sparing był jego pierwszym po powrocie

Proszę powiedzieć coś więcej o Andrieju Karpowie. Ukrainiec zaczął bardzo słabo, a później radził sobie bardzo dobrze.
Miał inne pola, ale też zrozumiał o co chodzi. Nowi zawodnicy uczą się tego toru.

Czy Jason Doyle spełnił pana oczekiwania?
To jest sparing i nikt nie będzie specjalnie głowy nadstawiał, ale widać, że sobie radzi. Według mnie pojechał dobrze. Raz przyjechał ostatni, ale rozkręciło mu się sprzęgło. Sześć śrub po prostu puściło i zrezygnował. Cóż, początek.

Tor chyba bardziej przygotowany przez pogodę niż tak, jakby pan czy zawodnicy chcieli?
Oczywiście, ratowaliśmy imprezę.

Na 31 marca Jarosław Hampel zapowiedział konferencję, podczas której ma powiedzieć między innymi kiedy wróci na tor. Kiedy wróci?
Nic o tym nie wiem, więc nic nie powiem. Jarosław Hampel też nie powie, kiedy wróci na tor, bo to określi jego lekarz, a z lekarzem jesteśmy umówieni na konsultację za dwa tygodnie. Minął właśnie pierwszy z zapowiadanych trzech tygodni. Nie wiem skąd ma pan takie wiadomości.

W tym kontekście chciałbym pana jeszcze zapytać o zz-tkę i walkę o skład. Czy w pana głowie układa się już wstępnie obraz drużyny?
Za nami dopiero pierwszy sparing. Wiadomo, że musimy pojechać w jak najmocniejszym składzie. Może to być zespół pięciu seniorów lub zz-tka. Zobaczymy.

A czy takie ustawienie par jak na treningu z Unią Tarnów to już to czego możemy się spodziewać w sezonie?
Tak, to rodzaj próby, ale jak już powiedziałem, jest zdecydowanie za wcześnie, żeby podejmować jakiekolwiek decyzje. Wszyscy mają szanse. Jeśli Karpow będzie jeździł dobrze i Larsen także to po co nam zz-tka? Prawda? A jeżeli będzie kiepsko to coś będziemy musieli wymyślić.

Sebastian Niedźwiedź, najsłabszy zawodnik pierwszej ligi zostawia daleko z tyłu miejscowych juniorów. Co pan na to?
Cóż mam poradzić? Dlatego wzięliśmy Niedźwiedzia. Może ich pobudzi.

Jest szansa, że coś z nich będzie?
Jak ryknie to może będzie.

Rozmawiał Marcin Łada

Marcin Łada

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.