Łukasz Koleśnik

Gubin: Wjazd do marketu stał się zmorą kierowców

Wyjazd z placu koło marketu przy ulicy Wyspiańskiego jest niebezpieczny. Czy to się zmieni? Wyjazd z placu koło marketu przy ulicy Wyspiańskiego jest niebezpieczny. Czy to się zmieni?
Łukasz Koleśnik

- Kilkanaście kolizji, a wszystko przez zbyt wąski wjazd na plac parkingowy przy markecie - skarżą się mieszkańcy Gubina.

Wypadki przy zjeździe na plac przy ulicy Wyspiańskiego zdarzają się niemal cyklicznie. Przynajmniej kilkanaście takich przypadków miało miejsce w ostatnich latach. Rzadko były to bardzo groźne zdarzenia, w których uczestnicy odnosili poważniejsze obrażenia. Jak jednak zauważają mieszkańcy, a także radni, zagrożenie jest realne i trzeba w końcu coś z tym zrobić.

- Moim zdaniem ten wyjazd jest źle wyprofilowany oraz zbyt wąski. Często kierowcy, skręcający w prawo, zahaczają o chodnik. Jeśli ustawią się za bardzo z lewej strony, to samochody nie mogą wjechać na plac i tworzy się kolejny problem - opowiada gubinianin Michał Krzewski.

Problem zauważa również radna Teresa Opara, która kilka razy zgłaszała go podczas posiedzeń w magistracie:

- Słyszałam już nawet opinię komisji, która twierdziła, że jeśli chodzi o ten wjazd, to wszystko zostało wykonane zgodnie z przepisami. Teoretycznie może i tak, ale w praktyce wygląda to inaczej. Co chwilę zdarzają się tam jakieś kolizje. Niegroźne. Ktoś komuś oberwie lusterko, otrze się, ale to niepotrzebny problem, który trzeba w końcu rozwiązać - mówi radna.

Teresa Opara uważa, że najlepszym rozwiązaniem byłoby skrócenie chodnika przy drodze wojewódzkiej. - Tylko o jeden metr. Dzięki temu wjazd byłby szerszy i to najprawdopodobniej zażegnałoby wszystkie problemy - stwierdza pani Teresa.

Zapytaliśmy burmistrza Bartłomieja Bartczaka, czy takie rozwiązanie jest możliwe. - Faktycznie, jest tam spory problem. Kolizje zdarzały się w tamtym miejscu nadzwyczaj często. Na szczęście niegroźne. - stwierdza włodarz.

- Sami jednak nie możemy temu zaradzić. Wjazd leży przy drodze wojewódzkiej. Musimy skonsultować się z zarządem dróg wojewódzkich, którzy mają nadzór nad drogą oraz chodnikiem. Wysłaliśmy zapytanie do przedstawicieli ZDW i czekamy na odpowiedź - dodaje Bartczak.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.