Gwiazdy? Śpiewają u nas za niewielkie pieniądze

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Anna Chreptowicz

Gwiazdy? Śpiewają u nas za niewielkie pieniądze

Anna Chreptowicz

Legenda jazzu, gwiazdy sceny wszelakich, a może japońska pianistka? Wszystko to w Gminnym Centrum Kultury w Kargowej. I to za darmo.

- Kto występował w Kargowej w tym roku? Proszę pani, no dużo tego było - zastanawia się pani Kasia, gdy spytaliśmy o gwiazdy, które odwiedziły miasto w tym roku. - De Mono grało, to na pewno, chociaż nie pamiętam, czy w tym roku. I kabaretów trochę było. Ostatnio nawet Emilia Krakowska. Ale ja to głównie ze słyszenia wiem, bo sama pani widzi... z trójką dzieci, to ja nie mam czasu na kulturę - pokazuje na szkraby idące przy jej nogach.

Na bieżąco z kulturalnymi wydarzeniami jest również Krystyna Nowak spod Kargowej. - Bardzo chciałam zobaczyć koncert Jana Ptaszyna Wróblewskiego, ale nie dałam rady przyjechać - mówi. Spytaliśmy więc, dlaczego nie oglądała transmisji na żywo w internecie. - Było można? A to nawet nie wiedziałam.

Możliwość śledzenia koncertów i innych wydarzeń kulturalnych na żywo to żadna nowość w tutejszym centrum kultury. Wszystko dzięki temu, że placówka dołączyła do programu „E-kultura”, umożliwiającego dostęp do wydarzeń kulturalnych. - Założyliśmy też specjalną pocztę SMS-ową. Każdy, kto do niej się zapisze, dostaje SMS-a na kilka dni przed wydarzeniem. I z tego, co widzę, to działa znacznie lepiej, niż nawet najpiękniejsze plakaty rozwieszane po mieście - mówi Waldemar Ligma, dyrektor GCK i nie kryje zadowolenia. Nic dziwnego, w końcu w tym niespełna trzytysięcznym mieście kultura jest na naprawdę wysokim poziomie.
Występował tu już Jan Ptaszyn Wróblewski, legenda polskiej sceny jazzowej. W sobotę swój koncert dała młoda japońska pianistka, uczestniczka tegorocznego konkursu chopinowskiego. - Ściągaliśmy dla niej specjalny fortepian. No, na koncert poszło 230 biletów, czyli... delikatnie mówiąc, dużo za dużo - śmieje się Ligma i nawet jemu samemu trudno jest wymienić wszystkie gwiazdy, jakie odwiedziły Kargową. A były to m.in. Grupa MoCarta, Nocna Zmiana Bluesa, LemOn, kabarety Rewers i Ciach i wiele, wiele więcej.

- W tej branży dużą rolę odgrywają kontakty - mówi Waldemar Ligma.
Mariusz Kapała - W tej branży dużą rolę odgrywają kontakty - mówi Waldemar Ligma.

Jak do tak małej miejscowości udaje się ściągnąć tych artystów? - Staramy się wstrzeliwać w trasę niektórych wykonawców. Tak więc, jesteśmy w stanie sprowadzać ich za niewielkie pieniądze. Poza tym, ja sam jestem muzykiem i to też powoduje, że mam dosyć szerokie kontakty z muzykami w Polsce - przyznaje dyrektor.

Poza wszechstronną ofertą kulturalną dla mieszkańców bardzo ważne jest to, że na wszystko mogą tu przychodzić za darmo. - Ja może mam takie mało zdrowe podejście do budżetu, ale trzeba to powiedzieć. Centrum kultury, jakiekolwiek by ono nie było, jest powołane i finansowane przez gminę. Czyli m.in. z podatków, które dają ludzie. Dlaczego więc mają dodatkowo płacić za bilety? - mówi Ligma i zdradza, że mimo iż nie pobiera opłat za bilety od „swoich”, budżet ośrodka ma się bardzo dobrze. Na tyle dobrze, że mogłyby mu pozazdrościć inne ośrodki z większych miast, jak choćby z Sulechowa, w którym z trwogą myśli się o przyszłorocznym budżecie domu kultury.

- U nas pieniędzy nie ma za dużo, ale też nie będziemy narzekać. Trzeba po prostu korzystać z okazji, które się czasem... nadarzają - mówi Ligma.

Anna Chreptowicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.