Honorata i Marek mają sąsiadów nie od parady

Czytaj dalej
Fot. Agnieszka Drzewiecka
Agnieszka Drzewiecka

Honorata i Marek mają sąsiadów nie od parady

Agnieszka Drzewiecka

Sąsiedzi nie zostawili bez pomocy pogorzelców ze wsi Zagaje w gminie Zwierzyn, którzy stracili dach nad głową. Dzielą się ubraniami, a nawet sianem dla zwierząt.

Pożar wybuchł późnym wieczorem 6 marca w budynku w Zagajach. Mieszkało w nim pięć osób: Marek Stańczyk, Honorata Puławska i troje jej dzieci: 17-letni Zbyszek, 14-letnia Kinga i 7-letnia Justyna. Na szczęście nikomu nic się nie stało. W budynku był też garaż, stodoła dla zwierząt (gospodarze hodują bydło) i strych pełen siana. To właśnie przez siano ogień rozprzestrzenił się błyskawicznie.

Spłonęło poddasze i dach, pomieszczenie dla zwierząt zostało nadpalone. Z domu nic nie udało się uratować, a budynek prawdopodobnie trzeba będzie rozebrać. Pogorzelcy tymczasowo mieszkają u rodziny, ale chcą odbudować dom. Sami jednak sobie z tym nie poradzą. To, co pani Honorata i pan Marek zarabiają, wystarcza na codzienne potrzeby. Na szczęście nie zostali z tym problemem sami.

Nie zawiedli też ludzie z okolicznych wiosek, przynieśli paczki z ubraniami, butami dla dzieci

Gmina wraz ze strażą pożarną pomogła już rozebrać dach i zabezpieczyć stodołę, by mogły tam przebywać zwierzęta. - Na miejsce wyślemy też inspektora budowlanego, który oceni, w jakim stanie jest budynek i co konkretnie trzeba tam wykonać - mówi wójt Tomasz Marć. Gmina udzieliła też rodzinie jednorazową zapomogę. Nie zawiedli też ludzie z okolicznych wiosek. Do Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej, który apelował o pomoc dla pogorzelców, mieszkańcy przynieśli paczki z ubraniami, butami dla dzieci. - Dzieci mają już potrzebne rzeczy, są też meble, które rodzina na razie wstawiła do rodziców - mówi Angelika Jaworska, kierownik GOPS w Zwierzynie.

Honorata Puławska i Marek Stańczyk dwa dni po pożarze. Dach już rozebrano, nad stodołą zrobiono prowizoryczny, dla zwierząt.
Agnieszka Drzewiecka Honorata Puławska i Marek Stańczyk dwa dni po pożarze. Dach już rozebrano, nad stodołą zrobiono prowizoryczny, dla zwierząt.

- Brakuje nam jedynie trochę ubrań w większych rozmiarach, dla najstarszego syna - mówi Honorata Puławska.
Rodzina będzie też bardzo wdzięczna za siano dla zwierząt - całe zapasy spłonęły. - Sąsiedzi się z nami podzielili. Na razie mam co dawać zwierzętom, a co będzie później, nie wiem - mówi pani Honorata. Teraz najbardziej potrzebne są materiały budowlane oraz pomoc fachowców lub firmy budowlanej, która - być może po niższej cenie - pomoże odbudować dom.

Gminny Ośrodek Kultury ma pomysł na koncert charytatywny na rzecz pogorzelców

Pod tym kątem pomoc szykuje też sołectwo Zwierzyn II. - Chcielibyśmy przeznaczyć część pieniędzy z funduszu sołeckiego na materiały budowlane. W tej sprawie zwołam zebranie sołeckie - mówi sołtys Waldemar Stefański.
Gminny Ośrodek Kultury ma pomysł na koncert charytatywny na rzecz pogorzelców. - Konkretne informacje o koncercie przekażemy na początku kwietnia - mówi Teresa Ostałowska, dyrektor ośrodka kultury.

Nie zawiedli też nasi Czytelnicy, którzy po artykule odezwali się do redakcji chętni, by wesprzeć finansowo rodzinę.
Pomoc aktualnie najbardziej potrzebna to właśnie materiały budowlane, pieniądze na odbudowę i ręce do pracy, by jak najniższym kosztem można było odbudować dom.

Wszyscy, którzy chcą i mogą pomóc pogorzelcom, mogą skontaktować się z GOPS-em pod nr tel. 95 761 73 42. Można też dzwonić do redakcji pod nr 95 722 57 72 (lub pisać na adres [email protected]). Pomożemy w kontakcie z osobami odpowiedzialnymi za akcję pomocową. A każdy, kto chce finansowo wesprzeć pogorzelców w tej trudnej sytuacji, może wpłacać pieniądze na konto Lubusko - Wielkopolskiego Banku Spółdzielczego 44 8362 0005 4201 3635 3000 0010 z dopiskiem „pomoc pogorzelcom”.

Agnieszka Drzewiecka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.