Ile wody leci z oberwanej chmury

Czytaj dalej
Fot. Sandra Soczewa
Jarosław Miłkowski

Ile wody leci z oberwanej chmury

Jarosław Miłkowski

Takie deszcze nie zdarzają się co dzień. Wczoraj w naszym mieście spadło kilkanaście litrów wody na metr kwadratowy. I to w parędziesiąt minut!

- Ale ta ulewa dawała. To było straszne! - mówiła nam wczoraj Urszula Rajska - Owczarek z ul. Krótkiej 11, gdzie woda wlewała się do piwnic. Podobne głosy po południu słychać było w całym Gorzowie. Powód?

Około 13.00 przez około 20 minut lało jak z cebra. Albo jak z cesterny! Później niebo nieco spuściło z tonu, ale i tak cały czas padało. Efekt był niemal natychmiastowy. Zalane było całe skrzyżowanie ulic: Borowskiego i Dąbrowskiego. Parking przed Lubuskim Urzędem Wojewódzkim przypominał jezioro. Zalane były pomieszczenia na poziomie „zero” na poczcie przy Jagiellończyka. Woda wdzierała się też do przedszkola przy ul. Kosynierów Gdyńskich.

To jeszcze nie wszystko! Momentalnie podniosła się też woda w Kłodawce. I to na tyle wysoko, że obok Parku Róż występowała z brzegów. Wstrzymana została też komunikacja tramwajowa.

- Motorniczy ocenił, że na przejeździe przez ul. Jancarza jest zbyt dużo wody i nie da rady bezpiecznie przejechać - przekazywał nam na gorąco Marcin Pejski, rzecznik Miejskiego Zakładu Komunikacji.
Podobnych przypadków można by wymieniać długo...

- Do 15.30 przyjęliśmy zgłoszenie do 25 zdarzeń. W wypompowywaniu wody z zalanych budynków brali udział wszyscy strażacy na zmianie oraz ochotnicy m.in. z Santocka, Kłodawy, Deszczna i Bogdańca. W sumie około 80 osób - mówił nam Bartłomiej Mądry, rzecznik gorzowskich strażaków.

Co ciekawe, ulewa nie spowodowała większych zniszczeń w zieleni. Strażacy mieli tylko jedno zgłoszenie o powalonym drzewie w parku.

O tym, jak wielki deszcz przeszedł wczoraj przez nasze miasto, mówią dane ze stacji meteo przy ul. Sybiraków. Średnia suma opadów dla czerwca to w Gorzowie 63,9 mm/mkw. To oznacza, że na powierzchni metr na metr spada prawie 64 litrów wody. Tymczasem wczoraj w ciągu tylko dwóch godzin (pomiędzy 13.00 a 15.00) spadło - uwaga! - aż 14 litrów, a więc ponad 20 proc. tego, co pada zwykle przez cały miesiąc. I to co najmniej. Bo taką sumę opadów odnotowano w stacji meteo, nad którą nie przechodziły tak intensywne opady, jak w ścisłym centrum.

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.