Jak gruby jest portfel piłkarza w Lubuskiem?

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Jak gruby jest portfel piłkarza w Lubuskiem?

Jarosław Miłkowski

- W naszym regionie piłkarze zarabiają średnio od 1,5 tys. do 2 tys. zł - mówi Paweł Wójcik, przewodniczący wydziału szkolenia w Lubuskim Związku Piłki Nożnej.

- Czy utalentowani piłkarze w naszym województwie mogą liczyć na dobre zarobki?
- Nie ma takiej możliwości. Tym bardziej że w naszym województwie nie ma najbardziej utalentowanych zawodników już w wieku 12-14 lat. Oni uciekają do innych województw także w pogoni za pieniądzem.

- O jakich pieniądzach w lubuskiej piłce w ogóle można mówić?
- Jeśli chodzi o młodzież, to w Lubuskiem nie ma możliwości zarabiania jakichkolwiek pieniędzy. Płaci się dopiero zawodnikom 17- 18-letnim. Są to jednak kwoty bardzo symboliczne, bo 500-1.000 zł miesięcznie. W piłce seniorskiej zdarzają się wyjątki. My jesteśmy województwem, w którym się w piłkę kopie, a nie gra. Nie ma u nas drużyn profesjonalnych. Wyjątkiem jest choćby Formacja Port 2000 Mostki, gdzie sponsor wykłada spore pieniądze i tam - według mojej oceny, bo przecież nie mam wglądu w umowy - może być cztery-pięć razy wyższe, czyli wynosić nawet 5 tys. zł. Średnia lubuska w najlepszych wypadkach to jednak 1,5-2 tys. zł.

- A ile zarabiają trenerzy? Pamiętam, że gdy radnym w Gorzowie był Zenon Burzawa, niegdysiejszy król strzelców ekstraklasy, to w oświadczeniu majątkowym wykazał zarobki za trenerkę około 20 tys. zł rocznie.
- Powiedzmy sobie prawdę: w Lubuskiem nie ma trenera, który by zawodowo zajmował się tylko i wyłącznie piłką nożną. Jeśli ktoś chce żyć z piłki, musi pracować na kilku etatach.

- Czyli lepiej nie wiązać swojej przyszłości ze sportem?
- Aż tak to nie. My mamy piłkarzy wywodzących się z Lubuskiego nawet na poziomie reprezentacji Polski.

- A ile lubuski piłkarz może zarobić w Polsce?
- Młody zawodnik, który opuszcza nasze województwo, często nie myśli o pieniądzach, tylko o możliwości wypromowania się.

- Wśród ilu zawodników wyłuskuje się jeden talent, który będzie grał później w najwyższej lidze?
Nie ma reguł. W samym Gorzowie na poziomie młodzieżowym - bardziej oficjalnie lub mniej - jest około dziesięciu zespołów, a w każdym z nich jest od kilkudziesięciu do nawet 300 adeptów.

- Na co mogą liczyć najlepsi z tych najmłodszych?
- Akademie piłkarskie - takie jak Legii Warszawa, Zagłębia Lubin czy Lecha Poznań - dokąd trafiają Lubuszanie, nie oferują pieniędzy. Ale proponują możliwość nauki, zakwaterowania, wyżywienia i bardzo dobre warunki szkoleniowe. Na sprawdzenie się piłkarz ma od pół roku do roku.

Paweł Wójcik, przewodniczący wydziału szkolenia LZPN.
Jarosław Miłkowski Paweł Wójcik, przewodniczący wydziału szkolenia LZPN.
Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.