Jedna ekipa, dwa koła, pięć lat: Rowerowy Gorzów ma piąte urodziny

Czytaj dalej
Fot. arch. Pawła Najdory
Tomasz Rusek

Jedna ekipa, dwa koła, pięć lat: Rowerowy Gorzów ma piąte urodziny

Tomasz Rusek

Ekipa „Rowerowy Gorzów” obchodzi właśnie piąte urodziny. Sporo jej wszyscy zawdzięczamy. To dzięki niej są lepsze trasy rowerowe, masy krytyczne, a rowerzysta nie musi bać się jeździć

Jedziesz sobie bezpiecznie po pomarańczowym przejeździe rowerowym koło ronda? To zasługa ekipy Rowerowego Gorzowa.
Śmigasz wygodnym pasem dla dwóch kółek np. wzdłuż zatłoczonej ul. Czereśniowej? To też dzięki niej.
A może pedałujesz po deptaku? Wiesz, że właśnie Rowerowy Gorzów załatwił zgodę na tobie możliwość przejazdu w tym miejscu?

Wszyscy na masę!

To także dzięki ludziom skupionym w tej nieformalnej drużynie magistrat powołał rowerowego oficera, który koordynuje współpracę między kilkutysięcznym środowiskiem a magistratem, i to właśnie oni organizują cyklicznie masy rowerowe, które mają zaznaczyć obecność cyklistów w Gorzowie. Najbliższa będzie już w ten piątek. Wystartuje o 17.30 ze Starego Rynku. Nie może ciebie na niej zabraknąć!

Wspólna zasługa

- Sporo się wam udało, jak na pięć lat działania. Zmieniliście podejście miasta i kierowców do rowerzystów. Sam często jeżdżę i jest nieporównywalnie lepiej, bezpieczniej - zagaduję Pawła Najdorę, jednego z czołowych działaczy Rowerowego Gorzowa. Uśmiecha się i dziękuje, ale skromnie zaznacza, że to wspólna zasługa środowiska. Jednak przyznaje, że on i ekipa są dumni, że „zwrócili uwagę władzom miasta na zły stan rowerowej infrastruktury”. Od tego się zaczęło. Najpierw punktowali urzędników, potem znaleźli sposób na współpracę - bo powołano rowerowego oficera. Dzięki temu rowerzyści mają „swojego” człowieka w magistracie, a współpraca jest dużo lepsza.

I tak Rowerowy Gorzów z partyzantów walczących o prawa dwukołowców stał się partnerem urzędu i rzetelnym pomocnikiem. Oraz wiarygodnym! To ta ekipa wielokrotnie sondowała cyklistów i na podstawie swoich ankiet wskazywała trasy do budowy i remontów czy miejsca montowania stojaków. Czyli zyskała i ciągle ma realny wpływ na warte miliony inwestycje.

Przyjdzie na to czas

Najdora podkreśla, że choć jako Rowerowy Gorzów działają pięć lat, to już wcześniej Krzysztof Leśnicki i Paweł Kurtyka działali na rzecz środowiska. Po prostu wtedy nie było wspólnej nazwy.

A czemu do dziś nie zawiązali formalnego stowarzyszenia? - Taka formuła prawna ma plusy i minusy, jednak póki co widzimy więcej minusów. Głównie chodzi o czas i koszty. I o ludzi. Już dziś czasami ciężko nam znaleźć chętnych do pomocy przy zabezpieczaniu masy... - wyjaśnia P. Najdora.

Zapewnia jednak, że w końcu na pewno powołają stowarzyszenie. Bo jest jeszcze o co walczyć i co zmieniać...

Rok temu Rowerowy Gorzów zrobił badania, które miały pomóc stworzyć portret przeciętnego cyklisty.
Kim jest? Najczęściej to mężczyzna w wieku około 30 lat, który wybiera rower w celach rekreacyjnych i oszczędnościowych; podróżujący przeważnie w weekendy, a w sezonie co drugi dzień.

Było też pytanie o najpopularniejsze trasy. Co się okazało?

Rowerzyści najczęściej jeżdżą wzdłuż ul. Wyszyńskiego, Słowiańskiej i Górczyńskiej, a jeśli za miasto, to do Kłodawy.

To nas czeka

W ciągu najbliższych dwóch - trzech lat powstaną drogi rowerowe m.in. wzdłuż ul. Kostrzyńskiej, Myśliborskiej, Kobylogórskiej, al. Konstytucji 3 Maja, Walczaka, oraz pasy rowerowe wzdłuż ul. Sikorskiego. Będą też obniżane krawężniki, zmieniana ma być organizacja ruchu czy oznakowanie.

Rowerowy Gorzów planuje też organizować kolejne masy rowerowe oraz szykuje akcję „Rowerem do pracy”. Ma ona na celu nakłonienie gorzowian do zmiany: by zamiast autem do pracy jeździli właśnie na dwóch kółkach.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.