Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale... jest nieźle

Czytaj dalej
Alan Rogalski

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale... jest nieźle

Alan Rogalski

Z pięciu lubuskich zespołów jedynie trzy zainaugurowały rundę wiosenną trzeciej ligi. Tym niemniej żadna z naszych drużyn nie przegrała meczu.

Najbliżej porażki był Stilon Gorzów. Na dziewięć minut przed upływem czasu gry Miedź IILegnica prowadziła 2:1, ale ostatecznie punkt dla niebiesko-białych uratował Kordian Ziajka. Jednak po końcowym gwizdku trener stilonowów Dariusz Borowy nie był zadowolony z postawy zawodników. - Takie sytuacje, jakie mieliśmy... To przestaje być zabawne. Musimy bardzo ciężko pracować nad skutecznością - podkreślił szkoleniowiec gorzowian, niezwykle mocno przeżywający sobotnią stratę punktów. Tych może byłoby więcej, gdyby Paweł Posmyk wykorzystał choć jedną z wielu okazji. Z drugiej strony legniczanie także mieli szanse.

Niedosyt odczuwał również Damian Szałas, ale zaznaczył, że należy szanować ten punkt.

Skuteczność przyjdzie z czasem, tak jak i pewność w rozegraniu piłki w środku pola. Woli walki nikt nam nie może odmówić, ale zabrakło umiejętności piłkarskich. Gdybyśmy zagrali spokojniej, to byśmy pokonali rezerwy Miedzi - dodał.

Drugi z lubuskich klubów Piast Karnin Gorzów ograł 2:1 imiennika ze Żmigrodu.

Jak przyznał opiekun karninian Mateusz Konefał, to zwycięstwo było szczęśliwe. - Ustępowaliśmy Piastowi Żmigród pod wieloma względami. U nas pojawił się paraliż, trudno było znieść z mojej młodej drużyny presję pierwszej rewanżowej kolejki. Aczkolwiek wygrana jest dla nas cenniejsza niż styl - nie ukrywał szkoleniowiec ekipy z Łagodzińskiej.

Konefałowi w prowadzeniu zespołu od drugiej rundy pomaga Dawid Dłoniak.

Sam nie mógł wymarzyć sobie lepszego debiutu w rozgrywkach. - Na ławce są o wiele większe emocje niż na murawie. Sezon nas zweryfikuje, czy decyzja o tym, bym został drugim trenerem, była słuszna. Ja się cieszę, że mogę pomóc chłopcom swoim doświadczeniem. Dziękuję im za to starcie, bo zostawili kawał serca i zrealizowali zadania taktyczne nakreślone przeze mnie i przez Mateusza. Dziękuję jemu oraz prezesowi Leśniewskiemu za zaufanie - dodał były bramkarz Stilonu. O byłym klubie nie chciał rozmawiać. - Może kiedyś - uśmiechnął się.

Radości z jego sprowadzenia do Karnina nie ukrywał prezes Piasta.

- Dawid to osoba kontrowersyjna, ale ludzie utalentowani najczęściej właśnie tacy są - tłumaczył Leśniewski. Konefał: - Żył na ławce, tego potrzebowaliśmy, z boiska nie jestem w stanie do końca „podkręcić” chłopaków - wyjaśniał grający szkoleniowiec karninian.

Jedna jaskółka wiosny nie czyni, ale... jest nieźle
Artur Szymczak Dawid Dłoniak (z lewej) jako drugi trener i Łukasz Wyrwa jako masażysta to nowe twarze w Piaście.

Najlepiej z naszych drużyn zaprezentowała się Formacja Port 2000 Mostki, która rozgromiło rezerwy Śląska Wrocław 6:1.

- Po odejściu Marcina Kikuta i Bebeto co niektórym mogło się wydawać, że odpuścimy ten sezon, ale tak nie będzie. Nie osłabiliśmy się, bo mamy wielu doświadczonych graczy - mówił trener Rafał Wojewódka, od razu dodając, że jedna jaskółka wiosny nie czyni.

Pozostałe nasze zespoły nie wybiegły na boisko. Steinpol Ilanka Rzepin nie zagrała z Foto-Higieną z powodu złego stanu murawy w Gaci, a Budowlani Lubsko nie zmierzyli się z KP Brzegiem Dolnym. Ci wycofali się z rozgrywek, a beniaminek wygrał spotkanie walkowerem.

Alan Rogalski

W "GL" przez siedem lat


 


W „Gazecie Lubuskiej” pracowałem od sierpnia 2015 do grudnia 2022 r. Najpierw będąc współpracownikiem, a następnie zostając etatowym jej pracownikiem.

Przed tym współpracowałem z zachodniopomorskim serwisem sportowym „Ligowiec.net” i „Głosem Szczecińskim”. Byłem też dziennikarzem „Kuriera Myśliborskiego” i „Wieści Myśliborskich” oraz redaktorem oficjalnej strony internetowej Klubu Koszykówki King Szczecin. Odbyłem także staż zawodowy w TVP Szczecin. Jestem absolwentem dziennikarstwa i komunikacji społecznej Uniwersytetu Szczecińskiego oraz politologii na tej uczelni.


W "Gazecie Lubuskiej" pisałem o sporcie w Gorzowie i na północy województwa. A więc o koszykarkach AZS AJP Gorzów czy żużlowcach Stali Gorzów. Również o gorzowskich piłkarzach Stilonu i Warty oraz piłkarkach TKKF Stilon Gorzów czy Ladies Soccer Team Gorzów, ale nie tylko. Bo dzieliłem się z Wami swoimi wrażeniami m.in. z dyscyplin olimpijskich, takich jak kajakarstwo (Anna Puławska, Wiktor Głazunow czy Oleksii Koliadych i in.) czy wioślarstwo (Olga Michałkiewicz, Katarzyna Boruch i in.).


Przekazywałem Wam emocje również z innych sportów, także spoza Gorzowa, jak np. z siatkówki w Sulęcinie, kolarstwa w Strzelcach Kraj. czy też saneczkarstwa z Nowin Wielkich. Spotykaliście mnie do tego na biegach i na różnych zajęciach, na których promowany jest zdrowy styl życia. 


A jak nie pisałem o tym, to robiłem zdjęcia czy nagrywałem filmy. I tak jak każdy kibic - zawsze dopingowałem naszych zawodników!


Obsługiwałem np.:



Przygotowywałem też w ramach współpracy z Polskapress materiały dla PZPN m.in.:



Na co dzień wokół futbolu


Jestem instruktorem rekreacji ruchowej oraz trenerem UEFA C piłki nożnej, stąd też jeśli pozwala mi na to czas, z chęcią spędzam go aktywnie, biegając za piłką, głównie z dziećmi.

Z wykształcenia jestem nie tylko dziennikarzem, ale również politologiem, więc nie jest mi obojętna lokalna i krajowa polityka. Ukończyłem "Puszkina", czyli gorzowskie I LO.

Na co dzień mieszkam w oddalonym 40 km od Gorzowa 11-tys. Myśliborzu, stolicy powiatu na Pomorzu Zachodnim. 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.