Jest pozwolenie. Trzeba znaleźć tylko pieniądze

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Marek Białowąs

Jest pozwolenie. Trzeba znaleźć tylko pieniądze

Marek Białowąs

- O obwodnicę w Kargowej walczymy od lat. Kiedyś przegrała z Euro 2012. Teraz z powodu braku pieniędzy - mówi Jędrzej Iwanowski.

Blisko miesiąc temu powstał Komitet Walki o Obwodnicę Kargowej. Dla mieszkańców miasta ta planowana droga to niemal kwestia życia i śmierci.

- Nie da się już normalnie funkcjonować. Nasze domy pękają od wstrząsów wywoływanych przez ciężarówki. Strach wyjść na ulicę, bo wąski chodnik nie daje poczucia bezpieczeństwa. Trudno przejść nawet na drugą stronę - mówi Jędrzej Iwanowski, przewodniczący komitetu. - Odkąd zlikwidowano u nas fotoradar jest jeszcze gorzej. Wcześniej kierowcy obawiali się mandatu, teraz gdy zmieniły się przepisy i nakazano gminie zdjąć skrzynkę fotoradaru ciężarówki potrafią jechać przez środek miasteczka z prędkością 70 km na godz. Wiemy, że wszystko od dawna jest gotowe do budowy, tylko inwestycję wstrzymano z powodu mistrzostw Euro 2012. Pieniądze poszły na inne zadania.

Ciężarówki potrafią jechać przez środek miasteczka nawet z prędkością 70 km na godzinę

Teraz kargowiacy postanowili walczyć o swoje. Zorganizowali się i chcą wysłać list do Warszawy. Ich zdaniem sprawa obwodnicy przy tak ruchliwej drodze krajowej jak ,,32’’ do Poznania powinna być już dawno załatwiona. Już 5 lat temu wydawało się, że sprawa jest bliska końca. Przygotowano projekt trasy, wykupiono grunty, po których ma przebiegać i wydano nawet pozwolenie na budowę. Już wtedy, 5 lat temu, gdy pisaliśmy w ,,GL’’ o planach budowy obwodnicy jeden z mieszkańców Kargowej wyznał, że jednego dnia liczył auta jadące przez centrum miasta. W ciągu godziny przejechało ich 720. Domy, zarówno prywatne, jak i komunalne, w tym słynne unikatowe domki tkaczy (należące do dziedzictwa kulturowego Europy), w czasie roztopów wyglądają jak obraz rozpaczy. Stoją tuż przy jezdni, a chodniki mają tu góra metr szerokości. Gdy rynsztokiem płynie struga brudnej wody przejeżdżające samochody rozpryskują ją na ściany. Najgorzej jest zimą i wczesną wiosną.

- Właśnie napisałem pismo do resortu infrastruktury w sprawie obwodnicy - mówi Jerzy Fabiś, burmistrz Kargowej. - Szkoda tych 5,8 milionów złotych, które już wydano na projekt i wykupienie gruntów. Za te pieniądze rozwiązałbym wszystkie zadania drogowe w naszej gminie. Przygotowując teren pod budowę trasy zniszczono tylko krajobraz miasta, bo na odcinku 600 metrów usypano hałdy ziemi, które teraz już zarosły zielenią.

- Musimy przypominać o sobie w Warszawie. Obwodnica jest niezbędna - mówi J. Iwanowski.
Mariusz Kapała - Musimy przypominać o sobie w Warszawie. Obwodnica jest niezbędna - mówi J. Iwanowski.

Planowana obwodnica ma mieć 7,5 km i omijać miasto oraz pobliską wieś Chwalim od północy. Zacznie się na wysokości skrzyżowania z drogą do Wojnowa. Ma mieć jedną jezdnię po jednym pasie ruchu w dwóch kierunkach. Jej budowa wymaga postawienia m.in. dwóch wiaduktów, jednego przejścia dla zwierząt oraz trzech przejść gospodarczych pod trasą.
- Mamy pozwolenie wydane w 2010 r., niestety na drogę nie ma pieniędzy. Rząd nie umieścił tego zadania na liście do realizacji w tym roku - mówi Anna Jakubowska, rzecznik prasowa zielonogórskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad. - Dlatego trudno mi powiedzieć, kiedy obwodnica powstanie. Jej koszt oszacowano przed laty na 170 mln zł. a ą

Marek Białowąs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.