Kierowcy z Gorzowa się ucieszą. MZK chce sprzedawać benzynę.

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Kierowcy z Gorzowa się ucieszą. MZK chce sprzedawać benzynę.

Tomasz Rusek

Biznes z olejem napędowym się opłacił więc Miejski Zakład Komunikacji postawi też dystrybutory z benzyną. - Zatankujecie u nas pod koniec roku - mówi prezes Roman Maksymiak.

- Czemu tu tankuję? Bo jest całkiem tanio, ale przede wszystkim olej jest pewny. Przecież leją go do autobusów - mówi Dariusz Mikorski.

- Mam po drodze. Tankuję już w sumie tylko tu - wyjaśnia kierowca srebrnego peugeota.

- Przejeżdżałem, wjechałem, ale kupuję to paliwo pierwszy raz. Trochę się zakręciłem przy płaceniu, bo wszystko dzieje się automatycznie, jednak kolejnym razem już nie będę miał problemu - przekonuje pan Artur.

Ceny ropy nie spadły dzięki MZK, bo przewoźnik ten wcale nie ma najniższej stawki

Kowalski mile widziany

Przez lata przy ul. Kostrzyńskiej, na terenie zajezdni, była stacja paliw. Z samym olejem, bo przecież autobusy jeżdżą na ropę. Jednak tankowały tu wyłącznie one! Potem także auta firmowe (chętne przedsiębiorstwa mogły wykupić coś na kształt abonamentu na olej).

Jednak Kowalski, taki z ulicy i z prywatnym samochodem, miał tu zakaz tankowania. Chciał to zmienić m.in. radny Robert Surowiec, który przed laty proponował stworzyć komunalną stację paliw. Jednak wtedy pomysł nie wypalił (nie wykorzystał go Zakład Utylizacji Odpadów, nie podjął też wówczas tematu Miejski Zakład Komunikacji).

Zmieniło się to dopiero 1 sierpnia zeszłego roku. To wtedy stacja MZK została - po remoncie! - otwarta dla wszystkich diesli. - To był eksperyment ale okazał się sukcesem - mówi „GL” prezes Roman Maksymiak.

Nie ujawnia ile firma na stacji zarobiła, ale chwali się, że spółka ma ze stacji więcej, niż zakładała. I właśnie dlatego powstał biznesplan uruchomienia dystrybutorów z benzyną.

Dwa na początek

- Z rachunków wychodzi nam bez wątpliwości, że pomysł z etyliną nie tylko się obroni, ale będzie dla nas jeszcze bardziej opłacalny - tłumaczy R. Maksymiak.

Spółka ma przed sobą sporo do załatwienia: musi mieć zgody i koncesje, potem projekty, trzeba też ogłosić przetarg i wybrać wykonawcę inwestycji. Otwarcie ma być jeszcze w tym roku (pod koniec), a na początek będą dwa „pistolety” do tankowania. - Jeśli ceny mają być konkurencyjne, nie ma mowy o obsłudze. Kierowcy, jak dotąd, będą wszystko robić sami. A płatność będzie wyłącznie kartą - dodaje prezes MZK.

Nie kryje też, że liczy na „wpłynięcie na konkurencję”. - Dzięki naszemu taniemu olejowi, spadły ceny ropy w mieście. Wierzę, że nasza tania benzyna też wpłynie na stawki na innych stacjach - tłumaczy.

Bez rewolucji

Paweł Zygmunt, gorzowianin, który społecznie - z pomocą innych kierowców - regularnie publikuje zestawienia cen na gorzowskich stacjach (prowadzi na facebooku stronę „Tańsze paliwo w Gorzowie”) jest bardziej ostrożny w opiniach.

- Ceny ropy nie spadły dzięki MZK, bo przewoźnik ten wcale nie ma najniższej stawki. Owszem, sprzedają oni olej taniej, niż sieciówki, jednak liczyłem, że MZK będzie miał jeszcze atrakcyjniejsze ceny. A czy wejście w benzynę to dobry pomysł? Jeśli ma się to firmie opłacić, to czemu nie? Jednak jeśli znowu ceny w zajezdni nie będą wyraźnie niższe, to pewnie kierowcy trochę zaoszczędzą, ale o żadnej rewolucji na rynku nie będzie mowy - ocenia P. Zygmunt.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.