Koronawirus w Lubuskiem: Kolejne osoby wspierają szpital w Drezdenku

Czytaj dalej
Fot. fot. Katarzyna Jenek
Anna Rimke

Koronawirus w Lubuskiem: Kolejne osoby wspierają szpital w Drezdenku

Anna Rimke

Powiat przeznaczył 50 tys. zł dla drezdeneckiego szpitala na walkę z koronawirusem. Cały czas też trwa zbiórka na rzecz szpitala i akcja szycia maseczek ochronnych.

Pod koniec ubiegłego tygodnia zarząd powiatu strzelecko – drezdeneckiego przekazał 50 tys. zł na środki ochrony personelu przed zarażeniem koronowirusem.

Część radnych powiatowych zrzekła się pieniędzy z diet na rzecz szpitala. Również myśliwi z terenu powiatu zadeklarowali pomoc i zakup środków ochrony za 8 tys. zł. Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu szpital zwrócił się z apelem do instytucji i osób prywatnych o wsparcie w każdej postaci. Również finansowej. Najbardziej potrzebne są środki ochrony dla ratowników medycznych, którzy codziennie mają styczność również z osobami z podejrzeniem o to, że są zarażeni koronowirusem. - Mamy zapas takiego sprzętu teoretycznie na miesiąc. Ale przy tym, jak lawinowo rośnie liczba chorych, to może się zdarzyć, że ten skończy się już w trzy dni – mówił wtedy Maciej Bak, prezes Powiatowego Szpitala w Drezdenku.

Zakup sprzętu do ochrony ratowników, lekarzy czy pielęgniarek, to dziś ogromne koszty. Zwykłe maseczki chirurgiczne jeszcze przed pandemią kosztowały 17 groszy. Teraz kosztują 5 zł. A te z filtrem, czyli FFP3 kosztują od 40 do 60 zł i są praktycznie nie do zdobycia dla tak małych szpitali, jak drezdenecki. Bo zaopatrywane są w nie w pierwszej kolejności szpitale zakaźne, które przyjmują osoby zarażone koronawirusem, bądź mają podejrzenie zarażenia. Mimo że szpital w Drezdenku nie leczy zakażonych koronawirusem, to trafiają tu osoby z podejrzeniem choroby i przez karetki tutejszego pogotowia przewożone są dalej.

Jak słyszymy od personelu w drezdeneckim szpitalu, są też osoby, które ukrywają fakt, że mogą być zarażone koronawirusem.
Cały czas trwa też akcja społeczna „Drezdenko szyje maseczki”. Włączyło się w nią już ponad 20 osób. Są też osoby, które uszyte maseczki sprzedają, a pieniądze z ich sprzedaży wpłacają na rzecz szpitala. - Każda, nawet najmniejsza pomoc jest nam teraz bardzo potrzebna. Za najmniejszą wpłaconą kwotę na konto szpitala również będziemy wdzięczni –podkreśla prezes Bak.

Anna Rimke

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.