Łukasz Koleśnik

Kosierzanki w finale konkursu „Kobiety Na Start”

Panie z Kosierza już wielokrotnie pokazywały, że mają świetne pomysły i potrafią je zrealizować. Dzięki temu stowarzyszenie Kosierz To My znalazło się Fot. Kosierz To My Panie z Kosierza już wielokrotnie pokazywały, że mają świetne pomysły i potrafią je zrealizować. Dzięki temu stowarzyszenie Kosierz To My znalazło się w finale konkursu „Kobiety Na Start”.
Łukasz Koleśnik

Stowarzyszenie Kosierz To My, jako jedyne w województwie dostało się do finału ogólnopolskiego konkursu. Rozmawiamy z Heleną Rewers-Polewką.

Skąd pojawił się pomysł, żeby zgłosić się do konkursu?
Właściwie była to dość spontaniczna decyzja. Konkurs ogłoszony został już w zeszłym roku. Dostaliśmy informacje od pracowników z gminy, że można wziąć udział w tym konkursie. Zrobiliśmy to rzutem na taśmę. Wypełniliśmy wniosek dokładnie trzy dni przed zamknięciem zgłoszeń.

Spodziewały się panie, że zajdą tak wysoko?
Zdecydowanie nie. Zwłaszcza dlatego, że zgłoszenie napisaliśmy dosłownie na kolanie. Więc nie mieliśmy dużych nadziei na dobry wynik.

A teraz?
Mamy nadzieję, że zajdziemy jak najdalej. Zależy nam na znalezieniu się w pierwszej trójce i zdobyciu nagrody.

O jakich nagrodach mowa?
O pieniążkach, które moglibyśmy przeznaczyć na dalszy rozwój wsi. Za pierwsze miejsce jest 7 tys. zł, za drugie - 5 tys. zł, a za trzecie - 3 tys. zł. Chcielibyśmy postawić wiatę biesiadną na placu, który obecnie przygotowujemy. Do niedawna był to tylko zarośnięty grunt. Teraz będą tam boiska i w najbliższym czasie odbędą się dożynki gminno-powiatowe.

Co jeśli nie uda się dostać do czołowej trójki?
Jest jeszcze nagroda dodatkowa, ale zależy ona od głosowania SMS. Jeżeli chcecie nam pomóc, to wysyłajcie SMS-y na nasze stowarzyszenie pod numer 7148 o treści: KNS4. To dodatkowa szansa na 3 tys. zł.

Byliście jedyną grupą w woj. lubuskim, która wzięła udział w konkursie?
Na pewno nie. W półfinale znajdowały się trzy grupy z naszego regionu (wliczając nas). Nie wiem ile było wcześniej. Być może więcej. W sumie w konkursie wzięło udział ponad 300 drużyn.

Finał ogólnopolskiego konkursu to zapewne dla was duże wyróżnienie...
Jak najbardziej. Wiele dziewczyn ze stowarzyszenia jest uskrzydlonych i ma więcej siły do dalszej pracy, ponieważ nasze starania zostały dostrzeżone.

Kiedyś kobiety nie były tak aktywne, nie angażowały się w życie społeczności...
To się zmienia. Jesteśmy pewne siebie i mamy fajne pomysły. W Kosierzu jest naprawdę dużo utalentowanych pań jak Joanna i Katarzyna Uller, Aleksandra i Małgorzata Bujda, Renata Sałaciak, Katarzyna Bednarz, Marta Wąsiewicz, Magdalena Bożemska i Renata Bożemska-Janicka.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.