Łukasz Koleśnik

Krzysztof z Wężysk koło Krosna Odrzańskiego walczy z nowotworem mózgu. Można mu pomóc. Trwa zbiórka pieniędzy na leczenie.

Krzysztof Saletrowicz walczy z nowotworem mózgu. Potrzebne są pieniądze na leczenie! Fot. Archiwum prywatne/Siepomaga.pl Krzysztof Saletrowicz walczy z nowotworem mózgu. Potrzebne są pieniądze na leczenie!
Łukasz Koleśnik

Krzysztof Saletrowicz z Wężysk koło Krosna Odrzańskiego ma 46 lat, dwoje dzieci i kochającą żonę. Dla wielu marzenie, również dla pana Krzysztofa, jednak sielankowe życie pokrzyżowała poważna choroba. Nowotwór zaatakował mózg mężczyzny, zniszczył jego organizm. Kiedyś pełny życia, teraz najczęściej widuje się go na wózku... Ale Krzysztof wciąż walczy. I można mu pomóc.

- Zawsze kiedy przeglądałem zbiórki śmiertelnie chorych ludzi proszących o pomoc, próbowałem wyobrazić sobie co czują oni i ich bliscy. Teraz chciałbym tego nie wiedzieć... - takimi słowami Krzysztof Saletrowicz zaczyna opis swojej sytuacji przy zbiórce internetowej na stronie Siepomaga.pl.

Z nowotworem mieszkaniec Wężysk koło Krosna Odrzańskiego walczy od około roku. Przechodził już operację, która miała mu pomóc... ale tylko pogorszyła sprawę.

- Teraz oprócz nowotworu zmagam się z cukrzycą, zakrzepicą, padaczką, niedowładem prawostroonym i nadciśnieniem - wymienia pan Krzysztof.

W ciągu roku K. Saletrowicz bardzo się zmienił. Ci którzy go znają, to opowiadają, że zawsze był pełny życia, szczęśliwy. Teraz zwykle widują go na wózku inwalidzkim, zmęczonego, zniszczonego. Chemia i radioterapia odcisnęły na jego organizmie swoje piętno. Nowotwór nie przestaje go jednak atakować. Pojawiły się przerzuty... - Ale nie poddaję się - zapewnia. - Koszty leczenia rosną, zaczyna brakować sił, ale dopóki jest nadzieja, będę walczył!

Ludzie ze złotym sercem pomagają! Akcja charytatywna w Gubinie i zbiórka

Przy granicy odbyła się specjalna akcja charytatywna na rzecz K. Saletrowicza. Przy organizacji pomogło znane stowarzyszenie Esquadra, które zwykle włącza się w pomoc dla młodych mieszkańców okolic Gubina. - Nie mogliśmy jednak odmówić w tym przypadku. Mamy doświadczenie organizacyjne i służyliśmy pomocą - opowiada prezes Esquadra Gubin, Anna Schoeneich. - Były licytacje, loteria fantowa oraz wiele innych atrakcji. Po Gubinie krążyły też specjalne puszki. Każdy mógł się dołożyć. Jednego dnia udało się zebrać ponad 30 tys. zł.

Ponadto na stronie Siepomaga.pl działa zbiórka, gdzie swój wkład miało już blisko 700 osób i udało się zebrać w sumie ponad 85 tys. zł! Potrzeba jednak znacznie więcej. - Liczy się każda złotówka - mówi żona pana Krzysztofa. W pomoc włączyć można się tutaj:
Nowotwór zabrał mi siły, ale nie zabrał nadziei! Pomocy!

Potrzeba 400 tys. zł!

Ostatnie miesiące były bardzo trudne dla żony pana Krzysztofa, pani Janiny. - Mąż zupełnie stracił mowę. Często przyjeżdżało pogotowie, podawane mu były kroplówki, a on milczał... - opowiada kobieta. - W ostatnich dniach na szczęście sytuacja zaczęła się poprawiać. Być może modlitwy zostały w końcu wysłuchane, bo zaczął mówić.

Pani Janina dodaje, że czas nie gra na ich korzyść. - Chcemy dostać się do specjalnej kliniki w Hannoverze, gdzie Krzysztof otrzymałby najlepszą pomoc. Potrzeba jednak aż 400 tys. zł, żeby wysłać go tam na leczenie... - wyjaśnia J. Saletrowicz.

Łukasz Koleśnik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.