Kulinarne szlaki. Tradycja między winnicą i... ulem [WIDE0]

Czytaj dalej
Fot. Mariusz Kapała
Dariusz Chajewski

Kulinarne szlaki. Tradycja między winnicą i... ulem [WIDE0]

Dariusz Chajewski

Kim jest Przemysław Karwowski? Archeologiem smaku. Odgrzebuje stare receptury. Bo trunki to także element tradycji

Kiedy to się zaczęło? Może wtedy, gdy Przemysław Karwowski, zielonogórzanin od urodzenia, zamieszkał na tzw. Osiedlu Malarzy. Przed laty dokładnie na tym ternie rozciągała się największa winnica zielonogórskiej Lubuskiej Wytwórni Win. W dobrze nasłonecznionym, bo położonym od południa ogrodzie, zaczął uprawiać winorośl. A może wcześniej, wtedy, gdy obserwował, jak dziadkowie i rodzice zapełniali trunkami własnej roboty gąsiory. Tak, geny miały tutaj zapewne sporo do powiedzenia. Przecież w Zaleszczykach na Podolu, gdzie przez lata żyli jego dziadkowie, także uprawiano winną latorośl. Mało tego, w okolicy tego miasta więcej było winnic niż w tym samym czasie w rejonie Zielonej Góry. Tak, czy inaczej w 1998 roku odezwały się geny i zajął się winiarstwem.

Czytaj w środę, 5 lipca, w „Gazecie Lubuskiej” i w serwisie plus.gazetalubuska.pl

Jak tłumaczy Przemysław Karwowski na miodosytnika czyha wiele pułapek i trochę musi być alchemikiem, mieszać składniki
Dariusz Chajewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.