Liliana Hachani

Lekarze na SOR-ze w Żarach są zbyt rozrzutni?

Ewa Wójcik - Buczyńska Fot. Grzegorz Kozakiewicz - To było pismo wewnętrzne. Nie zawiera żadnego oficjalnego zakazu zlecania badań - mówi Ewa Wójcik - Buczyńska.
Liliana Hachani

Kierownik Szpitalnego Oddziału Ratunkowego w 105 Szpitalu Wojskowym ruga podwładnych za zlecanie zbyt drogich badań.

Pacjent trafiający do Szpitalnego Oddziału Ratunkowego zwykle potrzebuje szybkiej pomocy. Lekarz, aby mu jej udzielić, musi jednak najpierw rzetelnie ocenić jego stan. Nie zawsze jednak może zrobić to wyłącznie z a pomocą stetoskopu i ciśnieniomierza. Często potrzebne są jeszcze badania, również te kosztowne.

Lekarze żarskiego SOR- u otrzymali pismo z zakazem zlecania kosztownych badań laboratoryjnych. W notatce szefowa oddziału w niewybrednych słowach wytłumaczyła lekarzom oddziału ratunkowego, co jej zdaniem wolno im zlecać, a czego powinni zaniechać.

- To było pismo wewnętrzne, zresztą nie pierwsze, utrzymane w żartobliwym tonie. Jego treść nie zawiera oficjalnego zakazu robienia badań - mówi Ewa Wójcik - Buczyńska,kierownik żarskiego SOR -u. Wyjaśnia, że nie zabrania swoim pracownikom wykonywania badań. Zaleca jedynie , aby lekarze nie zlecali pochopnie badań, niewnoszących niczego do diagnostyki. Dodaje, że na żarskim oddziale SOR -u są lekarze, którzy robią to nagminnie. Również w opinii dyrekcji 105 Szpitala Wojskowego notatka jest korespondencją wewnetrzną. Jej formę i treść pozostawia bez komentarza.

Ewa Wójcik - Buczyńska
Grzegorz Kozakiewicz - To było pismo wewnętrzne. Nie zawiera żadnego oficjalnego zakazu zlecania badań - mówi Ewa Wójcik - Buczyńska.

Kierownik E. Wójcik-Buczyńska jest osobą odpowiedzialną za organizację i prowadzenie oddziału, również w aspekcie ekonomicznym.

- Nie oszczędzamy na badaniach. Gdyby tak było, to np. żaden pacjent, który trafia do nas z rozbitą głową, nie miałby przeprowadzonego badania tomograficznego - tłumaczy. Wyjaśnia również, że dużym obciążeniem dla oddziału są pacjenci nadużywający alkoholu. Ci także wymagają diagnostyki, paraliżując często pracę dyżurujących lekarzy.

- Wszelka diagnostyka specjalistyczna zarówno laboratoryjna czy radiologiczna, realizowana jest na podstawie stanu zdrowia pacjenta - mówi Justyna Wróbel, rzecznik szpitala. -Jeśli konkretne badanie w opinii lekarza prowadzącego jest niezbędne do oceny jego stanu zdrowia, to zostanie wykonane.

Dyrekcja szpitala zapewnia, że w placówce nie nie ma żadnych zmian w zakresie wykonywania badań. Pacjenci mogą zatem spać spokojnie. W razie potrzeby mogą liczyć na wszelką pomoc, nawet tę kosztowną.

Liliana Hachani

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.