Likwidacja tych barier to obowiązek
Zabór. - Od 9 lat walczę o platformę dla niepełnosprawnych w szkole - mówi Iwona Makowiak - Jurkowska.
Pani Iwona ma głęboko upośledzoną 16-letnią córkę. Dziewczyna wymaga całodobowej opieki. Nie chodzi samodzielnie i do szkoły musi dowozić ją mama.
- Muszę Natalię wozić w specjalnym wózku inwalidzkim. Do szkoły nie mam daleko i tu radzę sobie bez problemu. Problem jest jednak z dostaniem się do budynku. Nie ma żadnego podjazdu i codziennie muszę wciągać córkę razem z wózkiem po schodach. To duży wysiłek. Jednak jeszcze większy jest strach o bezpieczeństwo moje i Natali. - mówi I. Makowiak Jurkowska. - Tydzień temu poślizgnęłam się na schodach i o mało nie zlecałam z wózkiem z tych schodów. Byłam u lekarza, mam zakaz dźwigania ciężarów, jednak jak tego przestrzegać? Wystarczy, że schody są mokre po deszczu czy śniegu, wtedy jest bardzo duże ryzyko wypadku.
Nasza Czytelniczka zaznacza, że od 9 lat, odkąd Natalia poszła do szkoły, walczy o budowę w szkole platformy dla niepełnosprawnych. Pozwoliłoby to na bezproblemowy dostęp do placówki. Wprawdzie uczennica jest dziś jedyną niepełnosprawną na wózku inwalidzkim w szkole, jednak likwidacja barier architektonicznych jest dziś w placówkach publicznych standardem.
Ryzyko wypadku rośnie, gdy schody są mokre lub w czasie zimy oblodzone
- Platforma służyłaby przecież i innym dzieciom, które mogą pojawić się w szkole w przyszłości - mówi pani Iwona. - Wystarczy zresztą, że zdrowy uczeń złamie nogę i już będzie miał trudności w dostaniu się budynku. Nie mam pretensji do szkoły, która wielokrotnie interweniowała w urzędzie gminy, że platforma jest niezbędna. Placówka jest świetnie wyposażona, ma nawet toaletę dla niepełnosprawnych. Urząd gminy już wiele razy obiecywał, że zlikwiduje problem. I tak trwa to już 9 lat.
Według Czytelniczki ,,GL’’ platforma dla niepełnosprawnych to koszt ok. 70 tys. zł. Z czego na połowę można uzyskać dofinansowanie z Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych.
- Nie mogę odpowiadać za moich poprzedników, że nie rozwiązali problemu - mówi wójt Zaboru Roman Sidoruk. - Ja chcę pomóc. Platformę zbudujemy w tym roku, jeśli będą oszczędności w wydatkach na budowę dróg lub najpóźniej w przyszłym roku, gdy złożymy wniosek w PFRON. Interesowałem się kosztami tej inwestycji. Mamy ofertę od jednej firmy za 76 tys. zł netto. W tym roku zrobiliśmy już jeden podjazd dla niepełnosprawnych do świetlicy wiejskiej w Czarnej. Czas na szkołę.