Maciek z Gorzowa buduje drona. I to jakiego! Już zachwycił naukowców

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Maciek z Gorzowa buduje drona. I to jakiego! Już zachwycił naukowców

Tomasz Rusek

Poznajcie gorzowianina Maćka Hajdamowicza. Ma 16 lat. Jest wysoki, wygadany i piekielnie zdolny: dostał się do krajowego finału prestiżowego konkursu dla wynalazców.

W filmach i serialach szkolny mózg to odludek, wstydliwy dziwoląg, którego reszta podziwia, ale i wytyka go palcami. 16-letni Maciek z Gimnazjum Społecznego Stowarzyszenia Edukacyjnego jest zaprzeczeniem tego stereotypu. Wysoki, przystojny, śmiały, towarzyski. A do tego do bólu skromny. Bo przecież on tylko konstruuje „takie tam roboty”...
Tylko że „takie tam roboty” sprawiły, że trafił do 24-osobowego finału prestiżowego konkursu E(x)plory, który promuje młodych wynalazców, naukowców i ich pomysły na zmienianie świata na lepsze. Maciej jest tam jedynym Lubuszaninem. I jest... najmłodszy.
A wszystko to, w zasadzie, wydarzyło się przez przypadek.

Trzeba się pochwalić

Matematyczka Marzena Mieczyńska w zeszłym roku robiła w szkole Pasjonadę, czyli imprezę, podczas której uczniowie prezentowali swoje talenty. Maćka wyciągnęła na nią niemal za uszy. Krygował się, mówił, że w zasadzie ma pasję, ale to „takie tam roboty”. Jednak gdy je przyniósł, okazało się, że potrafi je programować, czyli „kazać” robić to, czego sobie życzy. - Patrzyliśmy wszyscy, jak samochodzik odbija się od przeszkód, po czym sam nawraca i szuka wolnej drogi do jazdy. Zrozumiałam, że chował nam się w szkole prawdziwy talent - mówi Mieczyńska.

Ten mały dron to maszyna "ćwiczebna" - Maciej nieustannie ćwiczy umiejętność sterowania, bo potwór, którego zbuduje, będzie miał 55
Tomasz Rusek Ten mały dron to maszyna "ćwiczebna" - Maciej nieustannie ćwiczy umiejętność sterowania, bo potwór, którego zbuduje, będzie miał 55 cm średnicy

Złapała z Maćkiem nić porozumienia i postanowili: taki talent trzeba pokazać, jedziemy na konkurs! Były to regionalne eliminacje E(x)plor-ów. Do Szczecina zjechała się jedna czwarta kraju: 24 piekielnie zdolnych ludzi. Jury, złożone z wybitnych naukowców i przedstawicieli najlepszych uczelni, wybrało osiem pomysłów, które przeszły do finału. Wśród nich jest pomysł Macieja!

Sponsorzy mile widziani

Co takiego wymyślił 16-latek? - Postanowiłem połączyć przyjemne z pożytecznym. Stworzyć coś, co cały czas będzie mnie bawić, a jednocześnie przyda się na co dzień, pomoże komuś, ułatwi trudne lub niebezpieczne czynności - wyjaśnia. Stworzył projekt drona naszpikowanego czujnikami, który będzie zdolny zbierać dane o powietrzu z trudno dostępnych miejsc, „notować” je, archiwizować i przesyłać np. sms-em. W ten sposób można by sprawdzić powietrze u wylotu wysokiego komina, nad niebezpiecznym składowiskiem odpadów czy nad innym dowolnym miejscem - wyjaśnia.

Całość będzie na pewno kosztowała ponad 5 tys. zł. - Sponsorzy mile widziani

Budowę już zaczął. Na razie przypomina to... wychudzoną ośmiorniczkę. Od pudełka wielkości opakowania tic-tac-ów odchodzą kabelki, na których końcach są czujniki. Maciej podłącza to do komputera. Na ekranie pojawiają się równiutkie paski (jak wykres EKG). Potem nastolatek bierze zapalniczkę i przy jednym z czujników puszcza gaz. Jeden z odczytów szaleje: wystrzeliwuje na ekranie w górę. Czyli czujnik działa!

Całe te okablowanie trzeba teraz jeszcze zamontować na dronie. Który jeszcze trzeba zbudować. Całość będzie na pewno kosztowała ponad 5 tys. zł. - Sponsorzy mile widziani - mówią razem i Maciej, i konkursowa opiekunka M. Mieczyńska. Pierwszy darczyńca już jest: to fundacja kostrzyńskiej firmy ICT Poland, która wspiera zdolną młodzież.

Ciekawość bebechów

Skąd u Macieja zainteresowanie konstruowaniem robotów i ich programowaniem? - Nie mam rodzinnych tradycji w tym kierunku. To przyszło samo. Od zawsze byłem ciekawy, jak działa to, czym się bawię. Potrafiłem wybebeszyć zdalnie sterowane auto i je potem złożyć. Potem doszły zajęcia z programowania, które bardzo mnie wciągnęły. I tak mi zostało - śmieje się nastolatek.

Nastolatek ma szansę na stypendia naukowe

M. Mieczyńska przysłuchuje się naszej rozmowie. Cieszy ją, że Maciej nie tylko jest zdolny, ale też to, że umie o swoim wynalazku ciekawie opowiadać. - Przyda się nam ta umiejętność w październiku, podczas finału E(x)plorów w Gdyni - dodaje.
Trzymamy za Macieja kciuki. Jeśli jego dron zachwyci gdyńskie jury, nastolatek ma szansę na stypendia naukowe oraz wyjazdy na konkursy naukowe w Stanach Zjednoczonych, Brazylii i w Europie.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.