Filip Pobihuszka

Mała gmina też chce mieć strefę przemysłową

Mała gmina też chce mieć strefę przemysłową Fot. Google Street View
Filip Pobihuszka

Wójt Bojko chce stworzyć w Nowym Żabnie małą strefę gospodarczą. M.in. w tym celu zaczęła skupować grunty, które przed laty gmina sprzedała.

Kilka dni temu pisaliśmy w „GL” o wyspie na Odrze, która od niedawna jest własnością gminy wiejskiej Nowa Sól. To efekt działań podjętych przez wójt Izabelę Bojko, która otwarcie przyznaje, że cierpi na brak ziemi pod inwestycje. - Niestety, moi poprzednicy na przestrzeni lat wyprzedawali te tereny. A ja je teraz skupuję. Zwracam się do Agencji Nieruchomości Rolnych o przejęcie gruntów i faktycznie – niedawno dostaliśmy w prezencie sześć działek – wyjaśnia I. Bojko.

O ile wspomniana wyspa ma służyć celom rekreacyjno-turystycznym, tak w kwestii pozostałych gruntów pani wójt ma nieco bardziej pragmatyczne podejście. - Aby mieć zapewnione stabilne finansowanie po roku 2020, kiedy już skończą się środki unijne, bo przecież nie będą trwać wiecznie, chcę zainwestować w ministrefę gospodarczą – przyznaje.

- W przeciągu dwóch lat, jak jestem tu, na stanowisku, było u mnie czterech poważnych przedsiębiorców, którzy szukali działek. To były takie drobne podmioty gospodarcze, zatrudniające maksymalnie po 20 – 30 osób – wyjaśnia I. Bojko. - Chodzi o firmy, dla których nowosolska strefa jest za duża? – dopytuję. - Tak, za duża. Oni szukają miejsca, a ja mogłam tylko biernie rozłożyć ręce i powiedzieć, że nie mam ani skrawka ziemi – kwituje pani wójt.

Idealnym teren pod tego typu przedsięwzięcie mają być grunty niedaleko Nowego Żabna. Głównie ze względu na planowaną tam drogę, która ma połączyć gminę wiejską z gminą Kożuchów, wykorzystując przy tym wiadukt nad trasą S3. – I ten wspólny projekt, który udało nam się z burmistrzem Jagaskiem zrealizować, pociągnął za sobą dalsze myślenie. Mamy tam ponad 5 km drogi przez las i tam właśnie są atrakcyjne tereny pod małe inwestycje. Dziś to jest dziewiczy teren, tam się nic nie dzieje – wyjaśnia wójt Bojko.

Można wręcz pokusić się o stwierdzenie, że tereny w Nowym Żabnie niemal sąsiadują z południową strefą przemysłową w Nowej Soli. - I tak jak prezydent Tyszkiewicz mówił kiedyś, że chętnie wchłonąłby cześć gminy wiejskiej, to ja powiem przekornie, że chętnie wchłonęłabym część miasta, bo zwyczajnie brakuje mi terenów – żartuje I. Bojko.

O pomyśle utworzenia ministrefy słyszał już wice¬starosta nowosolski i przy okazji sołtys Nowego Żabna, Przemysław Ficner. – Z panią wójt jeszcze na ten temat nie rozmawiałem, ale moim zdaniem pomysł jest bardzo dobry, lokalizacja też – przyznaje. – Trzeba pamiętać, że wielu mieszkańców wsi pracuje w Nowej Soli, więc utworzenie takiej strefy tu, na miejscu, z pewnością byłoby dla nich na rękę. A w związku z tym, że mówimy o terenach przy drodze, która ma połączyć naszą gminę z gminą Kożuchów, myślę, że i tamtejsi mieszkańcy zyskaliby na tym pomyśle – mówi P. Ficner.

Filip Pobihuszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.