Małe miasto chce wielkiego klubu

Czytaj dalej
Fot. Jakub Kłyszejko
Jakub Kłyszejko

Małe miasto chce wielkiego klubu

Jakub Kłyszejko

Trener Tomasz Leszczyński z powodzeniem prowadzi zespół ZAP Syreny Zbąszynek. Klub jest doskonale poukładany i ma walczyć o zwycięstwa.

Przeprowadziliście chyba najciekawsze transfery. Myślicie o awansie do trzeciej ligi?
Okaże się po rundzie czy trafiliśmy z nimi. Boisko zweryfikuje wszystko. Nikt nie da nam punktów za mocny skład. Wierzę w tych chłopaków, ale muszą potwierdzić to w każdym meczu i grać równo przez cały sezon.

Trenerze, w czym tkwi fenomen gry Syreny? Ostatnia runda była niemalże perfekcyjna.
Ciężka praca, ciężka praca i jeszcze raz ciężka praca. Kolektyw i wzorowe warunki do pracy stworzone przez działaczy. Nie możemy na nic narzekać.

Wasza kadra składa się głównie z miejscowych zawodników?
Oczywiście. Większość jest od nas, bądź z okolicznych miejscowości tj. Brójce, Chociszewo czy Zbąszyń. Mamy mieszankę rutyny z młodością. Kadrę stanowi połowa młodzieżowców. Chłopaki z rocznika 1999-2000 grają w pierwszym składzie.

Nad czym zespół musi jeszcze najwięcej popracować?
Zawsze jest dużo do poprawy. Wygrany wysoko mecz nie świadczy o tym, że się dobrze gra. Piłka nożna to moja pasja. Zawsze będę widział coś do poprawy, bo chcemy grać jak najlepiej. Na jeden kontakt, tak, jak najlepsi zawodnicy na świecie.

Młodzi zawodnicy chcą iść śladem Kamila Jóźwiaka, waszego wychowanka?
Myślę, że tak. W zespole mamy zawodników, którzy grali w ekstraklasie (Radek Nolka - były zawodnik Dyskobolii Grodzisk Wielkopolski - przyp. red.) lub takich, którzy mogliby w niej grać, jak Paweł Dulat. Cieszę się, że są u nas. Młodzi na pewno chcą być w przyszłości tam, gdzie jest Jóźwiak.

Klub kładzie duży nacisk na szkolenie młodzieży?
Oczywiście. To powinno być celem każdego klubu. Wychowankowie to przyszłość drużyn. W każdym sezonie do pierwszego składu powinno trafiać kilku juniorów, którzy stopniowo powinni dostawać szansę ogrywania się.

Rok temu wygraliście klasyfikację fair play. Zwraca trener na to szczególną uwagę?
Zawsze każę grać zgodnie z duchem gry. Mamy swoje zasady i kodeks etyczny piłkarza. Chcemy być dobrymi piłkarzami, ale przede wszystkim ludźmi. Jeśli to będziemy robić, to może wygramy ranking ponownie.

Adrian Kręc będzie gwarantem kilkunastu bramek?
Zobaczymy. Przyszedł tutaj i ma określoną rolę na boisku. Nie jest tylko od strzelania goli. Mamy jeszcze inne „armaty” w składzie. Adrian ma robić to, co do niego będzie należało.

Czy ktoś zdoła się przeciwstawić Stilonowi w tym sezonie?
Gorzowianie są kandydatem numer jeden do awansu. Z tego co wiem, trenują tam dwa razy dziennie. Myślę, że jednak nie będą mieli tak łatwo. Piłka nożna lubi zaskakiwać. Nieraz będą mieli problemy, pokazał już to mecz w Rzepinie.

Dlaczego zawodnicy tak chętnie przychodzą do Zbąszynka?
Klub jest poukładany organizacyjnie. Mitem jest to, że u nas się nie wiadomo ile płaci. Na pewno tak nie jest. Piłkarze lubią porządek i ład w zespole. Jak na nasze warunki, pracujemy bardzo profesjonalnie. Powiedziałbym nawet, że jest to czwartoligowa ekstraklasa. Boiska treningowe, świetna płyta, prawie jak w czołowych ligach. Oprawy meczowe, kibice, sprzęt sportowy, wszystko jest na bardzo wysokim poziomie.

Jaki będzie kolejny krok do przodu?
Chcemy wygrywać w każdym meczu, choć wiemy, że nie będzie o to łatwo. Silny zespół to podstawa. Naszym celem jest też szkolenie młodzieży na najwyższym poziomie.

Patrząc na wasze wyniki, preferuje pan grę zdecydowanie ofensywną?
Zwracam uwagę tak samo na obronę. Zawsze mówię zawodnikom, że mecze wygrywa się defensywą. Jeżeli posiada się zawodników, którzy preferują posiadanie piłki i grę do przodu, to sytuacje będą się stwarzać automatycznie.

Jakub Kłyszejko

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.