Manifestacja śmieciarzy przeciwko rządowi

Czytaj dalej
Fot. Michał Dyjuk
Leszek Rudziński

Manifestacja śmieciarzy przeciwko rządowi

Leszek Rudziński

Przedstawiciele branży śmieciarskiej demonstrowali we wtorek przeciwko „wykluczeniu polskich przedsiębiorstw gospodarki odpadami z rynku”.

Około dwóch tysięcy osób ubranych w odblaskowe kamizelki zjawiło się we wtorkowy (10 maja) poranek na warszawskim placu Teatralnym. Niosąc transparenty z takimi hasłami, jak: „Będzie drożej i gorzej”, „Polskie firmy za nic mają, mieli dbać a zabijają”, przy dźwiękach trąbek, syren i klaksonów jadących śmieciarek przeszli pod Pałac Prezydencki, a następnie pod gmach Ministerstwa Rozwoju i Kancelarię Prezesa Rady Ministrów. Ostatnim przystankiem był Sejm.

Pikieta miała wyrazić sprzeciw wobec zapisów in-house (bezprzetargowe zlecanie spółkom komunalnym pracy), które rząd chce wprowadzić w nowelizacji prawa zamówień publicznych. Według protestujących nowe przepisy pozwolą samorządom na zlecanie wywozu odpadów spółkom gminnym bez przetargu, co w krótkiej perspektywie czasowej całkowicie wyeliminuje firmy prywatne. Doprowadzi to do monopolu firm samorządowych i wzrostu cen za wywóz odpadów.

Według pikietujących zapisy o in-house pozwalają na sprzedaż spółek gminnych z wieloletnimi przetargami zagranicznemu kapitałowi i w krótkim okresie firmy samorządowe, po uzyskaniu wieloletnich umów, zostaną wykupione przez zagraniczne koncerny.

Demonstranci nieśli transparenty ze swoimi postulatami
Michał Dyjuk Demonstranci nieśli transparenty ze swoimi postulatami

- Ja jako przedsiębiorca straciłem z dnia na dzień dziesięcioletnie kontrakty - mówi Agencji Informacyjnej Polska Press Sławomir Rudowicz, przewodniczący Związku Pracodawców Gospodarki Odpadami. - 1 lipca 2013 r. przestały obowiązywać stare zasady odbioru odpadów, gdzie każdy mieszkaniec Polski mógł z przedsiębiorcą odbierającym odpady zawrzeć indywidualną umowę. Potem to gmina narzuciła, z jakich usług ludzie mogą korzystać, ale przynajmniej mogliśmy startować w przetargach. Teraz i to nam zabierają - dodaje. Wyjaśnia, że zmiana przepisów grozi przejęciem całkowitej kontroli nad rynkiem odpadów przez samorządy. - Za pięć lat okaże się, że nie są do tego powołane. Zaczną prywatyzować swoje jednostki budżetowe i sprzedawać je zagranicznym przedsiębiorcom.

Autor: Leszek Rudziński

Leszek Rudziński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.