Matka była młoda. Raczej nie była karana. Było jej ciężko. Nie planowała tej ciąży...

Czytaj dalej
Fot. Piotr Jędzura/Pościgi.pl
Eliza Gniewek-Juszczak

Matka była młoda. Raczej nie była karana. Było jej ciężko. Nie planowała tej ciąży...

Eliza Gniewek-Juszczak

Przesłuchano blisko połowę z około 1,5 tys. wytypowanych osób. Zwolniono z tajemnicy lekarskiej 125 lekarzy. Z ustaleń prokuratury wynika, że zamordowany chłopczyk mógł urodzić się w powiecie nowosolskim lub głogowskim.

Przesłuchiwani są lekarze i kobiety, które były w ciąży w tym samym czasie, co matka chłopczyka, którego ciało zostało znalezione w Odrze w ubiegłym roku. Sprawdzane są dwa sąsiadujące powiaty głogowski i nowosolski.

- Materiały z policji cały czas do nas spływają. Na pewno jedną trzecią osób mamy zweryfikowaną, a mogę powiedzieć, że nawet zbliżamy się do połowy - mówi prokurator Ewa Antonowicz, zastępca szefa prokuratury rejonowej w Nowej Soli.
Lekarze, którzy udzielali świadczeń kobietom z tych dwóch powiatów, to nie tylko mieszkańcy tych terenów, ale także specjaliści z Poznania i Krakowa. Są przesłuchiwani według wykazu, który prokuratura rejonowa dostała z Narodowego Funduszu Zdrowia. Wcześniej sąd zgodził się, aby zwolnić ich z tajemnicy lekarskiej. Chodzi o 125 lekarzy. - Są przesłuchiwani, bądź uzyskiwana jest od nich dokumentacja medyczna. Ale większość lekarzy jest przesłuchiwana osobiście - mówi prokurator Antonowicz. - Problem jest z kobietami, które były w tym czasie w ciąży, ale poroniły. Staramy się zweryfikować te osoby. Jeśli mamy potwierdzenie, że w związku z poronieniem było udzielane świadczenie medyczne w szpitalu, takiej kobiety staramy się nie przesłuchiwać, żeby nie przywoływać tragicznych przeżyć.

Śledztwo jest bardzo trudne. Prokuratorom pomaga profiler, biegły sądowy i psycholog śledczy Bogdan Lach, który przygotował opis matki. - Szukamy kobiety młodej, w wieku ok. 24 lat, może i młodszej, która nie ma zbyt wielkich doświadczeń kryminalnych. Głównym tłem tego zdarzenia są warunki psychologiczno-społeczne oraz materialno-bytowe, one się nakładają na siebie i odzwierciedlają całą sytuację i motywy, które przyświecały dokonaniu tego przestępstwa - mówił Bogdan Lach na antenie TVN24. Biegły sądowy przypomniał też, że zwykle w takich sytuacjach działają dwie osoby, matka i ktoś jej bliski. W rozmowie z TVN 24 psycholog śledczy powiedział też, że nietypowy jest sposób w jaki porzucono zwłoki dziecka. - Zazwyczaj kobiety chowają dzieci blisko miejsca zamieszkania. Czym to jest podyktowane? To taka metaforyczna potrzeba więzi. W tym przypadku ktoś wrzucił ciało do torby, a tę do rzeki. Z mojego doświadczenia wynika, że to nie jest zachowanie typowe dla kobiety - powiedział.

Przypomnijmy, do makabrycznego odkrycia doszło 18 czerwca 2018 r. Torbę, w której znajdowały się zwłoki małego dziecka zauważył wędkarz. Pakunek dryfował 15 m od brzegu na wysokości Parku Krasnala w Nowej Soli. Mężczyzna zawiadomił policję.
Radiowozy i karetkę pogotowia nad Odrą zauważył Czytelnik, który jeszcze tego samego wieczora zawiadomił redakcję, przeczuwając, że nad rzeką stało się coś złego. - Dziecko nie zostało wrzucone do wody godzinę wcześniej przed znalezieniem, ani w dzień poprzedzający. Stan rozkładu ciała nie pozwala na precyzyjne określenie – mówił następnego dnia po odkryciu zwłok Andrzej Stefanowski, prokurator prokuratury okręgowej w Zielonej Górze. – Ciało było z pępowiną i łożyskiem.
Przez dłuższy czas, ani policja ani prokuratura nie ujawniała szczegółów. Początkowo było wiadomo tylko, że chłopiec był wcześniakiem, urodził się zdrowy około ósmego miesiąca ciąży. Szokiem była informacja, że było to morderstwo. Ktoś po porodzie przebił dziecku gardło ostrym narzędziem.

CZYTAJ TEŻ:
Brutalnie zamordowany noworodek został pochowany na cmentarzu w Otyniu

Eliza Gniewek-Juszczak

Opisuję to, co dzieje się w powiecie nowosolskim, ale także to, co dotyczy mieszkańców całego województwa lubuskiego. Ciekawią mnie przepychanki polityczne, przemiany gospodarcze w regionie i emocjonują ludzkie sprawy. Piszę o religii, ale też tym, co się buduje. Lubię odkrywać ciekawostki Nowej Soli, Kożuchowa, Otynia, Bytomia Odrzańskiego i Nowego Miasteczka oraz wielu innych miejscowości. Publikuję artykuły w Gazecie Lubuskiej oraz na portalach www.gazetalubuska.pl i www.nowasol.naszemiasto.pl.
Chętnie napiszę o Twojej sprawie, wydarzeniu, które organizujesz lub sukcesie, którym chcesz się pochwalić.
Skończyłam filologię polską w Zielonej Górze i dziennikarstwo w Poznaniu. W Gazecie Lubuskiej pracuję od 2016 r.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.