Megaawaria daje popalić

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Miłkowski
Jarosław Miłkowski

Megaawaria daje popalić

Jarosław Miłkowski

Przy ul. Walczaka wycieka w ziemi gorąca woda. W poniedziałek 14 grudnia rozpoczyna się naprawa uszkodzonej rury. Do czasu usunięcia awarii kilkanaście tysięcy ludzi nie będzie mieć ogrzewania i gorącej wody.

- To jest jakaś żenada. Największe osiedle w mieście, zima, a większość nie będzie miała ogrzewania oraz ciepłej wody. Sam pracuję przy usuwaniu awarii wpływających na ludzi i do głowy by mi przyszło takie przeciąganie - złości się pan Adam z Górczyna. Zarówno u niego, jak i u kilkunastu tysięcy gorzowian w północnej części miasta (patrz: niżej) kaloryfery na pewien czas staną się zimne. Aby umyć się w ciepłej wodzie, trzeba będzie ją sobie podgrzać.

Skąd te kłopoty?


Wszystko przez awarię na głównej magistrali ciepłowniczej, którą elektrociepłownia odkryła w ostatnią środę. - Że coś się stało, widzimy po ubytku wody - mówi Jan Kos, dyrektor gorzowskiego oddziału PGE Górnictwo i Energetyka Konwencjonalna.
Specjalistyczne lokalizatory wskazują, że do wycieku dochodzi przy ul. Walczaka w pobliżu ronda Gdańskiego. Mniej więcej w tym miejscu, gdzie jest nieczynna od wielu lat zamknięta droga.
Prace naprawcze trwać będą od dzisiejszego poranka. Jak długo? To już zależy od tego, co robotnicy zobaczą w ziemi. - Podejrzewamy, że to jest jakaś korozja. Bo do awarii doszło na sieci, która ma już ponad 30 lat - mówi Kos. Wtedy naprawa zajmie dosłownie jeden dzień. Jeżeli jednak po dokopaniu się do rury o średnicy pół metra okaże się, że sprawa jest dużo poważniejsza, wówczas bez ogrzewania i ciepłej wody mieszkańcy części Górczyna mogą być nawet przez trzy dni.

- Będziemy rozgrzewać się ciepłą herbatą, leżeniem pod kocem. Jakoś przetrwamy te dni bez ogrzewania - mówi Anna Giżycka (na zdjęciu z córką Natalią)
Jarosław Miłkowski - Będziemy rozgrzewać się ciepłą herbatą, leżeniem pod kocem. Jakoś przetrwamy te dni bez ogrzewania - mówi Anna Giżycka (na zdjęciu z córką Natalią) z ul. Bora Komorowskiego.

Dlaczego teraz?


Elektrociepłownia odpiera zarzuty, że usuwanie awarii odbywa się bez oglądania się na odbiorców. - Wiem, że to jest uciążliwość dla mieszkańców i wszystkich za to przepraszamy. Wolimy jednak wcześniej powiadomić wszystkich niż wyłączać ogrzewanie i ciepłą wodę z zaskoczenia. Ludzie byliby wtedy jeszcze bardziej zdenerwowani . Jak na grudzień, są dobre warunki - mówi szef elektrociepłowni. Tłumaczy też, dlaczego prace naprawcze rozpoczynają się dopiero dzisiaj, a nie trwały w miniony weekend: - Lepiej to zrobić w ciągu tygodnia niż w sobotę i w niedzielę, gdy wszyscy siedzą w domu. Poza tym w tygodniu część ludzi idzie do pracy, a dzieci do szkoły - tłumaczy Jan Kos.
W Zespole Szkół nr 20 przy ul. Szarych Szeregów też jednak nie będzie ogrzewania. Dziś lekcje mają odbywać się zgodnie z planem, a co dalej? To zależy od czasu usuwania awarii, temperatury za oknem i tego, jak spadać będzie temperatura w pomieszczeniach. - Będziemy to obserwować - mówi dyrektor szkoły Jerzy Koziura.

Ile stopni ubędzie?


- Komfort na pewno się pogorszy, ale temperatura w domach nie spadnie do 10 stopni Celsjusza. Ona może spaść o 1-2 stopnie. To zależy od czasu usuwania awarii. Jeśli wyłączenie potrwa tylko dobę, ludzie być może nawet tego nie odczują. Mieliśmy już takie sytuacje, że do awarii dochodziło przy -15 stopniach. Wtedy temperatura spadała o 2-3 stopnie. Gdy komuś będzie za zimno, może włączyć farelkę - mówi Kos. Dodaje przy tym, że - co zrozumiałe - elektrociepłownia nie będzie naliczała opłat za ciepło i gorącą wodę. Rachunki za czynsz będą więc odrobinę niższe.
Jak mieszkańcy Górczyna zamierzają przeżyć najbliższe godziny bez ciepłych kaloryferów? - Ja będę siedziała pod kocem - mówi Natalia Giżycka, uczennica „dwudziestki”.

Ciepłej wody oraz centralnego ogrzewania przez trzy dni nie będzie w budynkach przy ulicach:

Jarosław Miłkowski

Jestem dziennikarzem gorzowskiego działu miejskiego "Gazety Lubuskiej". Zajmuję się tym, co na co dzień dzieje się w Gorzowie - opisuję to, co dzieje się w magistracie, przyglądam się miejskim inwestycjom, jestem też blisko Czytelników. Często piszę teksty o problemach, z którymi mieszkańcy przychodzą do naszej redakcji w Gorzowie (Park 111, ul. Sikorskiego 111, II piętro). Poza tym bliskie mi są tematy związane z Kościołem. Od dzieciństwa jestem też miłośnikiem żużla, więc zajmuję się też tą dyscypliną sportu. Gdy żużlowcy rozgrywają sparingi, turnieje szkoleniowe a także jeżdżą w turniejach za granicą Polski, wybieram się tam z aparatem fotograficznym.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.