Mieszkańcy Zielonej Góry skarżą się na czystość. Czy toniemy w śmieciach?

Czytaj dalej
Fot. Maciej Dobrowolski
Maciej Dobrowolski

Mieszkańcy Zielonej Góry skarżą się na czystość. Czy toniemy w śmieciach?

Maciej Dobrowolski

W ostatnim czasie otrzymaliśmy od mieszkańców Zielonej Góry liczne sygnały dotyczące czystości w mieście. Część z nich dotyczyła problemów z wywozem śmieci. Zakład Gospodarki Komunalnej obiecał sprawdzić te doniesienia.

Jakiś czas temu opisaliśmy bałagan, jaki obecnie panuje w Parku Poetów. Oczko wodne, w którym niegdyś rodzice karmili kaczki, dziś odrzuca odorem. W wodzie obok ptaków znajdziemy oponę. W parku walają się puszki czy torebki. Nie jest zbyt dobrze…

Po tej publikacji do redakcji „GL” zaczęli zgłaszać się mieszkańcy, którzy opisywali nam problemy z czystością w ich rejonach miasta. Zielonogórzanka Nika mieszkająca przy ul. Podgórnej 41 poskarżyła nam się na problemy z wywozem śmieci. - Od pewnego czasu śmieci są zabierane raz w tygodniu, chociaż płacimy za wywóz dwa razy w tygodniu - twierdzi kobieta. - Ponadto chcielibyśmy, aby kubły zostały przeniesione w inne miejsce, bo nie da się obecnie otworzyć w domu okien. W mieszkaniu pojawiają się muchy i inne insekty…

Podobny problem zgłaszali nam także mieszkańcy ul. Zawadzkiego „Zośki” 85.

- Mam śmietnik w niewielkiej odległości od mieszkania. Nie mogę otworzyć okien, bo smród i robactwo wdziera się do pomieszczeń. Szczury to też wielki problem, strach wejść do śmietnika - twierdzi pani Róża.

Również tutaj śmieci mają być zabierane za rzadko (raz w tygodniu), przez co w pergoli często panuje okropny bałagan.

Na nieporządek skarżą się także mieszkający przy ul. Wazów i Wyspiańskiego. - Śmieci na terenie przy akademiku Uniwersytetu Zielonogórskiego jest tyle, że może to grozić wybuchem epidemii - uważa pan Waldemar. - Co kilka dni dwóch panów w zielonych kombinezonach idzie z workami i zbiera śmieci z chodnika pomiędzy uczelnią, a akademikiem. Jednak, jeżeli butelka, puszka, torebka leży metr od chodnika, już ich nie podniosą.

Jak do tych relacji odnosi się Zakład Gospodarki Komunalnej? - Już teraz mogę zapowiedzieć, że Park Poetów zostanie wkrótce wysprzątany - mówi Krzysztof Sikora, dyrektor ZGK. - W ostatnim czasie wkładaliśmy dużo sił w przygotowania do Winobrania, dokładnie jednak sprawdzimy sygnały o zbyt rzadkich wywozach śmieci.

Mieszkańcy Zielonej Góry skarżą się na czystość. Czy toniemy w śmieciach?

Dyrektor Sikora zwraca jednak uwagę na inny problem. - Śmietniki na osiedlach są często przepełnione, bowiem mieszkańcy w ramach oszczędności deklarują zbyt małą, nieprawdziwą liczbę osób mieszkającą w danym lokalu - tłumaczy. - My mamy dopasowane pojemniki do tych deklaracji, ale gdy „realnych” mieszkańców jest wiele więcej to zapełniają je szybciej.

ZGK podkreśla także, że odpowiada za wywóz śmieci, natomiast za porządek przy pergolach śmietnikowych odpowiedzialność powinien wziąć zarządca terenu.

Maciej Dobrowolski

Komentarze

2
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Markus

Zgadzam się w 100% z komentarzem zamieszczonym powyżej.Problemem na Podgórnej jest lokalizacja pojemników tuż pod oknami mieszkańców oraz brak zamykanej pergoli śmietnikowej co pozwala mieszkańcom innych ulic podrzucać śmieci do koszy położonych na Podgórnej 41. Byłem świadkiem takich sytuacji.A lokalizacja sklepu z warzywami w odległości 3m od śmierdzących koszy na śmieci? Jestem pełen podziwu dla klientów którzy wybierają warzywa i owoce ze stojaków położonych tuż obok śmierdzących koszy.Przykry jest fakt iż nikt z biura zarządcy oraz innych instytucji do których zwracaliśmy się ze swoim problemem nie podszedł rzetelnie do tematu.

Diana1234

Mieszkańcy deklarują mniejszą ilość osób...
albo po prostu jest tak jak właśnie na wspomnianej ulicy Podgórnej, gdzie oprócz mieszkańców odpady wyrzucaja okoliczne sklepy, kiedy zapełnią swoje kubły.A zarzadca tutaj nie mieszka więc problemu nie widzi, bo jemu ten smrod nie przeszkadza.Wiele razy były telefony do wspólnoty od mieszkańców, pisma do ZGKiM oraz Sanepidu i każdy tylko odbija piłeczkę....a smród i syf jak był-tak jest.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.