Marek Białowąs

Most? Niech budują, ale razem z obwodnicą

Drogą przez Łężyce do Zielonej Góry jeżdżą często mieszkańcy Czerwieńska i okolic, Największy ruch jest rano i około godz. 15. Fot. Marek Białowąs Drogą przez Łężyce do Zielonej Góry jeżdżą często mieszkańcy Czerwieńska i okolic, Największy ruch jest rano i około godz. 15.
Marek Białowąs

- Jeżeli puszczą środkiem naszej wsi ruch samochodowy w kierunku mostu, to my nie będziemy mieli tu życia - mówi Karolina Flasza.

We wczorajszym wydaniu ,,GL’’ opisaliśmy walkę mieszkańców wsi za Odrą o budowę mostu w Pomorsku. Ludzie z Brodów, Pomorska, Będowa i Sycowic powołali nawet stowarzyszenie ,,Szansa na życie’’, którego celem jest budowa stałej przeprawy. Jej koszt oceniono na ok. 100 mln zł. Jest nawet pomysł, aby most pozwolić zbudować firmie lub osobie prywatnej. Pobierane opłaty za przejazd po nim pozwoliłyby spłacić inwestycję. Po ukazaniu się artykułu odezwali się jednak Czytelnicy z Łężycy, gdzie skumulowałby się cały ruch drogowy w kierunku Pomorska.

- To stowarzyszenie ,,Szansa na życie’’ nie myśli o ludziach po drugiej stronie rzeki. Natężenie ruchu samochodowe w Łężycy już dziś jest duże, a co dopiero będzie gdy powstanie most? - pyta Czytelnik, który poprosił o zachowanie anonimowości. - Czy ktoś myśli o nas. Rano przez wieś jedzie auto za autem. Nasi mieszkańcy nie zgodzą się na budowę mostu.


Po ukazaniu się artykułu odezwali się jednak Czytelnicy z Łężycy, gdzie skumulowałby się cały ruch drogowy w kierunku Pomorska

Rzeczywiście przeprawa w Pomorsku mogłaby skrócić drogę nie tylko do Zielonej Gry ale i do Krosna Odrzańskiego i Słubic. Most mógłby też przejąć część aut jeżdżących dziś przez Sulechów czy Krosno Odrzańskie.

- Kiedyś ten most miałby sens, bo ludzie mieli ziemię na drugim brzegu. Jednak dziś byłby tylko kłopotem dla nas - mówi Karolina Flasza z Łężycy. - Wszystkie stare budynki we wsi są już dziś popękane od drgań wywoływanych przez samochody. Tutaj o godz. 14 czy 15 nie można przejść na drugą stronę jezdni, tyle pojazdów na drodze.

Rozwiązanie problemu widzi Edward Laska, który ma dom tuż przy głównej ulicy.

- W latach 70. widziałem plany budowy osiedla Czarkowo. Po latach okazało się, że zostały one zrealizowane. Wtedy też miałem w rękach projekt budowy obwodnicy naszej wsi i dalej drogi do Pomorska. Gdyby to zostało zrealizowane, nie byłoby problemu. Bez obwodnicy, auta do Słubic, Krosna czy Sulechowa zajeździłyby Łężyce - powiedział E. Laska.

Marek Białowąs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.