Możemy grać tutaj tylko godzinę dziennie

Czytaj dalej
Dorota Lipnicka

Możemy grać tutaj tylko godzinę dziennie

Dorota Lipnicka

Czy boisko Orlik w Międzyrzeczu dostępny jest dla wszystkich mieszkańców?

Od ponad sześciu lat międzyrzeczanie mogą cieszyć się okazałym obiektem sportowym, położonym obok hali widowiskowo-sportowej. Boiska do piłki nożnej, wielofunkcyjne do koszykówki i siatkówki - wybudowane zostały w ramach rządowego programu „Orlik 2012”.

Główną ideą tego projektu było stworzenie mieszkańcom powszechnego dostępu do sportu. -Orlik to miejsce, a nie „tylko boisko“. To wspólna przestrzeń, która jest otwarta dla wszystkich, nie zależnie od wieku, zasobności portfela czy stopnia sprawności fizycznej - możemy przeczytać na stronie projektu.

Zdaniem młodych pasjonatów piłki nożnej ich dostęp do boiska jest jednak znacznie ograniczony.- Orlik jest otwarty w tygodniu od godz. 15.00 do godz.19.00, ale cały tydzień mają tutaj treningi dzieci z Akademii Młodych Orłów. Pół godziny przed ich zajęciami, trenerzy już przygotowują boisko. My kończymy lekcje około godz.14.00. W sumie zostaje nam tylko godzina gry - opowiada jeden z gimnazjalistów Michał Brończyk.

O komentarz w tej sprawie poprosiliśmy dyrektora Międzyrzeckiego Ośrodka Sportu i Wypoczynku Grzegorza Rydzanicza. - Gmina ma podpisaną umowę z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. W związku z tym udostępniamy AMO nasze boisko do treningów. W tym czasie jednak dzieci mogą korzystać z boiska wielofunkcyjnego. Orlik jest także otwarty w weekendy, jeśli pozwala na to pogoda. Obiekt zamykamy wyłącznie w przypadku złych warunków atmosferyczny - wyjaśnia.

Dzieci pozostają jednak nie pocieszone. - Bardzo lubimy grać w piłkę nożną. Mieszkamy blisko Orlika i chcielibyśmy móc po szkole trochę dłużej tutaj zostać - mówi Mateusz Borzęcki.

Dyrektor G. Rydzanicz obiecuje przyjrzeć się sprawie i jeśli zajdzie taka konieczność wydłużyć otwarcie Orlika. - Do tej pory moi pracownicy nie zauważyli, aby wieczorami znaleźli się chętni do gry. Nieużytkowane boisko nie może być niepotrzebnie otwarte. Wówczas oświetlenie generowałoby jedynie zbędne koszty - dodaje G. Rydzanicz.

Dzieci pozostają jednak nie pocieszone. - Bardzo lubimy grać w piłkę nożną. Mieszkamy blisko Orlika i chcielibyśmy móc po szkole trochę dłużej tutaj zostać - mówi Mateusz Borzęcki.

Dorota Lipnicka

Moja praca codziennie stawia przede mną ciekawe wyzwania. Każdego dnia poznaję nowych ludzi. Piszę o ich problemach, ale także sukcesach i radościach. Praca ta sprawia mi ogromną przyjemność. Od samego początku współtworzę "Głos Międzyrzecza i Skwierzyny".

W wolnych chwilach uwielbiam czytać, chodzić do kina, podróżować.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.