Na gorzowskim osiedlu z Krzysia uszło życie

Czytaj dalej
Fot. Sandra Soczewa
Sandra Soczewa

Na gorzowskim osiedlu z Krzysia uszło życie

Sandra Soczewa

– Brat zadawał mu ciosy. Podszedłem, zobaczyłem, jak uchodzi z niego życie

O tym, jak z Krzysia uchodziło życie, opowiadał Krzysztof K. Razem ze swoim bratem Piotrem Ż. kolegowali się z Krzysiem. Tak zdrobniale go nazywają przed sądem, w obecności jego rodziców. Ofiary i sprawcy to znajomi z sąsiedztwa, razem nawet łapali fuchy. Bracia: Piotr Ż. i Krzysztof K. są oskarżeni o zabójstwo Krzysztofa K. (ofiara i jeden ze sprawców mają identyczne imię i inicjał). Stało się to na szkolnym boisku rok temu. Teraz trwa proces. – Piotrek chciał wyjaśnić z Krzysiem sytuację z toporkiem. Pojechaliśmy pod blok. Kłócili się – zeznaje Krzysztof K. Piotr Ż. zaprzecza: – To mój brat chciał wyjaśnić tę sytuację. Awanturowali się.

Na boisku Krzysiu zmarł od 12 ran kłutych i ciętych. Bracia obwiniają o to jeden drugiego. – Brat zadawał mu ciosy. Krzysiu coś chrząkał. Gdy podszedłem, zobaczyłem, jak uchodzi z niego życie – zeznaje Krzysztof K. Piotr Ż.:
– Widziałem w rękach brata coś srebrnego. To był chyba scyzoryk.

Gdy Krzyś nie żył, bracia postanowili go spalić. Razem poszli na stację benzynową, kupili jakiś płyn. Na boisku zorientowali się, że nie mają zapalniczki. Wracali, ale przechodzień dał im „ognia”. Krzyś jednak się nie zapalił. Poszli raz jeszcze na stację. Kupili „chyba diesla”. Rozpięli ofierze kurtę i „buchnął ogień”.

Czytaj w piątek, 18 listopada, w ,,Gazecie Lubuskiej" i serwisie plus.gazetalubuska.pl

Sandra Soczewa

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.