Dariusz Chajewski

Nad jeziorem Borek mieszają się języki. Znajdziecie to miejsce 13 km od Gubina

Jezioro Borek to urocze miejsce, a w okolicy są ciekawe miejsca do zobaczenia. Fot. Tomasz Gawałkiewicz Jezioro Borek to urocze miejsce, a w okolicy są ciekawe miejsca do zobaczenia.
Dariusz Chajewski

Jezioro Borek nie jest duże. 66 hektarów powierzchni przy maksymalnej głębokości 8,4 m. Długość maksymalna akwenu to 1.570 m, a szerokość - 640 m. Jak stwierdziliby fachowcy jezioro jest zbiornikiem rynnowym, pochodzenia polodowcowego. Dopływem jeziora jest Struga Steklnik. To sztucznie wykopany kanał o długości około czterech kilometrów. Jeśli zdecydujemy się na dłuższy pobyt nie powinniśmy mieć problemów ze znalezieniem miejsc noclegowych.

Dotrzeć tutaj nie jest trudno, to raptem 13 kilometrów od Gubina, które można pokonać ścieżką rowerową. Teren ten wodą stoi, bowiem tutaj, w najbliższej okolicy, spotykają się rzeki: Nysa, Łomianka, Odra. Zatem nic dziwnego, że już w średniowieczu miejscowa ludność utrzymywała się przede wszystkim z żeglugi i rybołówstwa. W 1818 roku w samym Kosarzynie były dwa młyny wodne i jeden wiatrowy. Żyzne ziemie sprawiły, że dość wcześnie z wodą zaczęto walczyć. Najpierw budując odrzańskie wały, a w 1933 roku jaz, a po wojnie powstała przepompownia chroniąca grunty przed zatapianiem podczas powodzi. W pobliżu, w Żytowaniu, znajdziemy most graniczny.

Nie tylko prom

Do południowej części Krzesińskiego Parku Krajobrazowego, o ile jedziemy z południa regionu, wiedzie tylko jedna droga, urozmaicona przeprawą promową w Połęcku, która jest atrakcją samą w sobie. Turyści zza zachodniej granicy przyjeżdżają tutaj specjalnie dla tego „rejsu”. Już tutaj wita nas tablica informacyjna i rozpoczyna się dziwny krajobraz pełen trzcinowisk, kanałów, wierzb. Jest jezioro i meandry czystej rzeczki Łomianki. Po przepłynięciu Odry pojawiają się stare nadrzeczne łęgi wierzbowo-topolowe z całym bogactwem flory i fauny. Z kolei południowa część to gubińskie lasy z torfowiskami i jeziorkami.
Największe z nich to właśnie jezioro Borek koło Kosarzyna, które jest chętnie odwiedzane przez wędkujących turystów.

Na mokradłach

Mokradła Gubińskie to unikalny rezerwat. Z jednej strony za sprawą przyrody, a z drugiej dlatego, że jest... prywatny. Znajduje się tu stanowisko bardzo rzadkiej rośliny chronionej – szachownicy kostkowatej. Na rozlewiskach obserwować można liczne gatunki ptactwa wodnego i wodno-błotnego, np.: perkoza rdzawoszyjego, łyskę, krwawodzioba, kwokacza, czaplę białą, czy bielika. Prawie 50, spośród stwierdzonych gatunków ptaków, to gatunki zagrożone bądź rzadkie.

Gubin był miastem warownym

Pierwsza wzmianka źródłowa z 1301 roku mówi o wałach ziemnych z palisadą i obiegającą je fosą. W 1311 roku margrabia Waldemar nadał miastu przywileje, z których wpływy do miejskiej kasy miały wspomóc budowę murowanych obwarowań. Wzniesiono je w XIV, a dalsze prace przy rozbudowie prowadzono w XV i XVI stuleciu. Już w 1318 roku odnotowano, iż mury ceglane odparły atak wojsk czeskich Jana Luksemburczyka. Utrzymanie fortyfikacji w dobrym stanie należało do obowiązków cechów. Jednak pod koniec XVIII wieku ich stan techniczny był bardzo zły i zaczęto je rozbierać. Zachowały się jedynie niewielkie fragmenty obwarowań z tzw. Basztą Dziewicy i basztą Bramy Ostrowskiej.

Wieś, której nie ma

U ujścia Nysy Łużyckiej do Odry leżał Szydłów, który nadal można znaleźć na wielu mapach. We wczesnym średniowieczu znajdowała się tutaj warownia – kasztelania Szydłów. Wówczas był to jeden z najważniejszych dla państwa Piastów grodów broniący zachodnich granic. Po zajęciu osady przez Brandenburgię gród w krótkim czasie podupadł. Wieś została ostatecznie wysiedlona na początku XX wieku, bo władze niemieckie nie były w stanie zapewnić ludności ochrony przed powtarzającymi się często powodziami. Tyle historia. Dziś w lesie możemy jedynie odnaleźć ruiny po domach i wiejskim kościele. Nie jest to jednak całkiem anonimowe miejsce. Bo przetrwały, porozrzucane pomiędzy drzewami, nagrobki.

a Niemaszchleba stało się Chlebowem. Z pobliską wsią wiąże się świetna historia. Był rok 1953, właśnie w Chlebowie, które nazywało się Niemaszchleba, powstawał kołchoz. Z jednej strony ludzie wstydzili się takiej postnej nazwy, z drugiej - jak pisać, że kołchozowe zboże pochodzi z Niemaszchleba? Dwaj inicjatorzy zmiany zaproponowali, żeby miejscowość nazywała się Piastowo. Rada Państwa powiedziała: nie. Jeśli już zmiana być musi, to niech będzie Chlebowo. Skoro nie można było inaczej, to i Chlebowo mieszkańcy wzięli. Nikt nie myślał wtedy, że kilka kilometrów dalej jest wieś Chlebów. Pierwotna nazwa miejscowości wywodzi się od słowiańskiej nazwy oznaczającej chleb. W 1295 w kronice łacińskiej miejscowość wymieniona jest w zlatynizowanej formie Schwchleb oraz Nemascleb. W 1937 roku Niemcy, chcąc zatrzeć ślady łużyckie, zmienili nazwę na całkowicie niemiecką nazwę Lindenhain.

Ruiny fary

Świątynia została zniszczona w 1945 roku podczas natarcia wojsk radzieckich na Gubin. Spalono wówczas hełm wieży, dach oraz sklepienia. Pierwsza wzmianka o kościele farnym pochodzi z 1324 r.. Został on zbudowany w stylu romańskim, miał trzy nawy. Gubin należał wówczas do jednych z największych miast handlowych śląsko-łużyckich. W XIV wieku mieszkańcy przeżyli chwile grozy - trzęsienie ziemi. Uszkodzona świątynia zagrażała bezpieczeństwu mieszkańców, dlatego postanowiono ją rozebrać, a na jej miejscu postawić nowy kościół...

Ratusz

Pierwsze wzmianki o ratuszu pochodzą z 1276 roku, obecny budynek wzniesiono w drugiej połowie XIV wieku. W roku 1502 powiększono go o wschodnie skrzydło oraz dobudowano wieżę. W latach 1671-1672 dokonano ostatniej dużej przebudowy, w stylu renesansowym. W czasie II wojny światowej zniszczony.

Teatr na wyspie

Zbudowany w 1874 roku teatr stał w południowej części wyspy. Wyglądem przypominał starożytną grecką świątynię. Wysoki na dwa piętra, otoczony był drzewami. Obok teatru spacerujący mogli podziwiać pomnik aktorki Corony Schroter.

Spacer po Mokradłach Gubińskich

POLSKA TOSKANIA - zobacz film i przewodnik interaktywny po lubuskiej krainie wina i wrażeń.

Poznaj z nami polską Toskanię! Zabierzemy Cię w podróż pięcioma szlakami: pasji, cierpliwości, spełnienia, dumy i tradycji.

Przewodnik interaktywny po polskiej Toskanii

Dariusz Chajewski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.