Jakub Kłyszejko, ARO

Najgorsze momenty już chyba za Stilonem

Łukasz Zakrzewski (biały strój) walczy z doświadczonym Piotrem Stawarczykiem. Stilon dał z siebie tyle, ile mógł w meczu z Puszczą Fot. Jakub Kłyszejko Łukasz Zakrzewski (biały strój) walczy z doświadczonym Piotrem Stawarczykiem. Stilon dał z siebie tyle, ile mógł w meczu z Puszczą
Jakub Kłyszejko, ARO

Gorzowianie meczem z Puszczą Niepołomice oficjalnie rozpoczęli sezon 2017/2018. W klubie wciąż nie jest najlepiej, ale sytuacja uległa poprawie

Zwycięzca lubuskiego Pucharu Polski już w rundzie wstępnej pożegnał się z rozgrywkami. Jednak w pewnym momencie rozegranie meczu wydawało się zagrożone. Klub zmaga się z dużymi problemami. Sytuacja wciąż jest daleka od poprawnej, ale widać światełko w tunelu. Część zaległości została spłacona. Piłkarze wrócili do normalnych treningów i w drugiej połowie meczu z pierwszoligowcem nie wyglądali najgorzej. Najważniejsze, że w Gorzowie są ludzie, którym mocno zależy na futbolu. Widać, że sytuacja Stilonu nie jest obca również kibicom, którzy licznie zjawili się na stadionie przy ul. Olimpijskiej. Północna stolica naszego województwa zdecydowanie bardziej kocha futbol niż Zielona Góra. Wydaje się, że problemy które wciąż są, za jakiś czas powinny zostać rozwiązane i klub raczej przystąpi do trzeciej ligi. Nie wiadomo tylko w jakim składzie, ponieważ na ten temat pojawiło się sporo znaków zapytania.

- Na ten moment wypadł nam Damian Szałas. Nie wiemy co z Filipem Wiśniewskim. Mogą odpaść nam dwa elementy układanki. Tego się nie spodziewaliśmy. Muszę szukać zawodnika, który zastąpi Szałasa. Jeżeli Wiśniewski nie podejmie rękawicy, to będziemy potrzebowali jego następcy. Chciałbym jeszcze pozyskać prawonożnego piłkarza na środek obrony, bo lewonożnych stoperów mamy zabezpieczonych. Krzysztof Kaczmarczyk z powodzeniem może grać w drugiej linii, gdyby to tak funkcjonowało. Zależy nam też na wzmocnieniu rywalizacji wśród młodzieżowców, przede wszystkim na skrzydłach – powiedział trener Adam Gołubowski.

W dalszej części okresu przygotowawczego opiekun drużyny najwięcej czasu zamierza poświęcić na przygotowanie fizyczne. - Przede wszystkim musimy się podnieść fizycznie i motorycznie bo tutaj mamy spore braki. Najbliższe dwa tygodnie wykorzystamy na bardzo ciężką pracę, żebyśmy byli silniejsi i szybsi. Ostatni tydzień przed ligą upłynie pod znakiem taktyki, abyśmy jak najlepiej wyglądali już podczas pierwszego spotkania. W połowie sierpnia będziemy bardzo mocną drużyną. Na pewno pojawią się nowi zawodnicy. Potrzebujemy troszkę czasu, aby to wyglądało znacznie lepiej. - dodał Gołubowski.

Do Gorzowa jak na razie trafili Bartosz Flis i Łukasz Zakrzewski. Pierwszy z nich przyszedł z Błękitnych Stargard Szczeciński. Drugi z rezerw Pogoni Szczecin. Obaj zagrali w meczu pucharowym, jednak potrzebują jeszcze trochę czasu na wkomponowanie się w zespół.

Wciąż nie wiemy kto będzie zarządzał klubem.

- Zobaczymy kto będzie chętny, żeby pracować w klubie. Mam nadzieję, że w najbliższym czasie zapadną rozstrzygnięcia i będziemy trochę mądrzejsi, bo na tę chwilę ciężko jest stwierdzić jak może wyglądać zarząd klubu. Stilon jest na pewno w trudnym momencie, ale nie beznadziejnym. Przeanalizowaliśmy wszystko, spotkaliśmy się z mądrymi ludźmi i myślę, że jesteśmy w stanie wyprostować niedociągnięcia, abyśmy mogli wyjść na prostą. Kwota zadłużenia wynosi około 300 tys. złotych. Piłkarze są spłaceni, więc trzeba byłoby jeszcze trochę odjąć od tej kwoty, bo wyrównaliśmy około 50 tysięcy w ostatnich trzech dniach. Jeżeli będą nowi chętni ludzie, to ja odstąpię miejsca w zarządzie. Gdyby tak się nie stało, to moim obowiązkiem jest dalsze funkcjonowanie w klubie. Zobaczymy jak sprawa się potoczy. – skomentował dotychczasowy prezes Mariusz Stanisławski.

Jakub Kłyszejko, ARO

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.