Najtrudniejsze są zawsze te sprawy, kiedy giną dzieci i młodzi ludzie

Czytaj dalej
Fot. Archiwum
Jakub Oworuszko

Najtrudniejsze są zawsze te sprawy, kiedy giną dzieci i młodzi ludzie

Jakub Oworuszko

Justyna Poznańska od 10 lat zajmuje się profilowaniem psychologicznym groźnych przestępców. Pomagała śledczym w wyjaśnianiu najgłośniejszych spraw kryminalnych z ostatnich lat

Jest Pani profilerem, czyli...
Jestem psychologiem śledczym i zajmuję się profilowaniem psychologicznym sprawców przestępstw oraz psychologiczną oceną wiarygodności zeznań świadków i wyjaśnień osób podejrzanych. Do moich zadań należy także analiza psychologiczna komunikatów pisanych i nagrań głosowych. W swojej pracy zajmuję się również analizą psychologiczną niejednoznacznych zgonów, w tym czynów samobójczych.

Ilu jest w Polsce profilerów?
Znam osobiście kilku dobrych specjalistów z tej dziedziny. Każdy ma dużo pracy, ponieważ wiele się dzieje.

Pracuje Pani zazwyczaj w zespole czy sama?
Różnie. Bywa, że w zespole z innymi biegłymi, innym razem opiniuję sama. Należy jednak pamiętać, że praca psychologa śledczego jest pracą polegającą na dobrej komunikacji ze śledczymi. Nie można zatem mówić tu o pracy w pojedynkę.

Jak wygląda proces sporządzania profilu danej osoby?
Profil psychologiczny nie powstaje od razu, rodzi się powoli w oparciu o dane i ciągle napływające informacje dotyczące ofiary, danych z oględzin, z sekcji zwłok, w oparciu o informacje uzyskane w trakcie przesłuchań świadków. Te wszystkie informacje dają podstawę do skonstruowania portretu psychologicznego sprawcy np. zabójstwa. Często uczestniczę w przesłuchaniach świadków, którzy mogą wnieść istotne informacje na temat ofiary i pomogą w skonstruowaniu profilu. Jednocześnie pomagam policjantom w ocenie psychologicznej wiarygodności przesłuchiwanych osób. Z kolei sekcja zwłok dostarcza informacji na temat powstania obrażeń i przyczyny zgonu, co pomaga w próbie rekonstrukcji przebiegu zdarzenia i wskazuje na sposób działania sprawcy, bezpośrednio korelujący z jego portretem psychologicznym. Zawsze interesuję się postępami w śledztwie, często uczestniczę w tzw. burzy mózgów z funkcjonariuszami prowadzącymi postępowanie, aby wspólnie rozważyć, co jeszcze warto byłoby zrobić w prowadzonym postępowaniu. Praktycznie w każdej sprawie informacji jest dużo i często każda kolejna wpływa na modyfikację pierwszych, wstępnych hipotez. Profil konstruuje się w ciągu kilku dni, zanim uda się zebrać wystarczającą liczbę rzetelnych informacji do przekazania policjantom. Oczywiście pierwsze uzyskane dane często pozwalają na ukierunkowanie działań wykrywczych. Moją rolą jest często zapewnienie śledczych, że podążają w dobrym kierunku, lub próba przekonania, że warto byłoby rozważyć inną wersję śledczą. Zdarzyło mi się, że finał sprawy mnie zaskoczył, jednak głównie z uwagi na siłę motywacji sprawcy i poziom jego sadyzmu. A to zawsze zaskakuje.

Ile rocznie sporządza Pani profili?
Można ogólnie wskazać liczbę spraw o różnym charakterze, do których sporządzam opinię, nie liczę ich, ale właściwie pracuję na okrągło.

Jacy są ci najgroźniejsi przestępcy? Mieli np. trudne dzieciństwo, problemy w szkole?
Często tak, choć z reguły w pierwszym wrażeniu nie różnią się niczym od przeciętnego Kowalskiego.

Z jaką najtrudniejszą sprawą miała Pani do czynienia?
Szczegółowo nie mogę ich omawiać, ale analizowałam wiele trudnych spraw. Najtrudniejsze są zawsze te, kiedy giną dzieci i młodzi ludzie. Może posłużę się przykładem sprawy: w roku 2012 we Wrocławiu kobieta wraz z 18-letnim synem dokonała zabójstwa swojego męża, z którym w chwili popełnienia czynu była w ciąży. Później razem rozkawałkowali jego zwłoki i zakopali w kilku miejscach pod Wrocławiem. To ciekawa sprawa, bo kobiety zabójczynie działają często bardziej emocjonalnie, choć w tym przypadku możemy mówić także o wyjątkowo dużej metodyczności i asekuracji oraz próbie dokładnego zacierania śladów przestępstwa. Sprawczyni po dokonaniu zabójstwa zgłosiła zaginięcie męża i pozorowała utrzymywanie z nim kontaktu.

A czym ostatnio się Pani zajmowała?
Nie mogę tego zdradzić. Wiele z postępowań, w których opiniuję, jest nadal w toku.

Ciąży na Pani duża odpowiedzialność – często od Pani opinii zależy, czy ktoś zostanie ukarany?
Psycholog śledczy nie jest wyrocznią, pomaga jedynie ukierunkować śledztwo na właściwy tor, wykluczyć pewne hipotezy śledcze, określić wskazówki do dalszych działań wykrywczych. W procesie wykrywczym na etapie postępowania przygotowawczego wiele osób pracuje nad wykryciem sprawy i wskazaniem podejrzanego, który dopiero przed sądem staje jako oskarżony i to sąd decyduje o wymiarze kary.

Czy przestępstwa zmieniają się na przestrzeni lat?
Na pewno dzisiejsi sprawcy są bardziej wyedukowani i podejmują większą liczbę działań o charakterze asekuracyjnym, wiąże się to w dużej mierze z postępem technologicznym. Sprawcy próbują w bardziej wyrafinowany sposób wprowadzić w błąd organy ścigania, nadal jednak jesteśmy o krok przed nimi.

Miewa Pani koszmary związane z pracą? Jak wpływa na człowieka taka praca?
Nie miewam koszmarów, potrafię złapać dystans. Na pewno jestem bardziej uważna w życiu codziennym.

Czym zajmuje się Pani poza pracą?
Jak każdy mam pasje i hobby i muszę odreagować pracę. Lubię gotować, podróżować, tańczyć. Współprowadzę również z dziennikarzem Michałem Fajbusiewiczem program kryminalny na kanale Crime+Investigation Polsat pt. „Cała prawda o zbrodni”. W dzisiejszym odcinku poruszymy głośną sprawę sprzed kilkunastu lat dotyczącą zabójstwa ciężarnej kobiety w Zakopanem. Sprawca przyznał się po 11 latach do zbrodni, której dokonał.

Jakub Oworuszko

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.