Marcin Kędryna

Neofita lubuski. Dudologia - felieton Marcina Kędryny

Neofita lubuski. Dudologia - felieton Marcina Kędryny
Marcin Kędryna

Ten tekst powinien powstać w zeszłym tygodniu. Bezpośrednio po oświadczeniu, w którym prezydent Duda zapowiedział, że nie podpisze nowelizacji Ustawy o Sądzie Najwyższym. Zacząłem go nawet wtedy pisać. Przestałem, bo wydał mi się zbyt oczywisty.

Jednak po serii rozmów, jakie przeprowadziłem na początku tygodnia, dotarło do mnie, że najwyraźniej wcale taki oczywisty nie jest. Moje tym zdziwienie powinno mnie dziwić, gdyż co tydzień, ostatnio, piszę o tym, jak mało ten świat daje nadziei na przyszłość.

Nie chce mi się sprawdzać, czy to na pewno Mark Twain powiedział, że nie ma nic śmieszniejszego niż polityk, który uwierzył we własne obietnice. Nie chce mi się sprawdzać, więc na potrzeby tego tekstu załóżmy, że to on. Załóżmy, by się z nim nie zgodzić. Gdyż podobnie śmieszni są dziennikarze, którzy uwierzyli we własne przekazy. Ale zdecydowanie śmieszniejsi są politycy, którzy wierzą w przekaz opozycyjnych wobec nich mediów. Albo jeszcze lepiej wierzący w wizję rzeczywistości prezentowanej przez kabaretowych artystów.
[polecany]24217521[/polecany]
Zdarzało mi się oglądać „Ucho prezesa” w towarzystwie pierwowzorów występujących tam postaci. Pierwowzory te zwykle do swoich uchoprezesowych alter ego podchodzili z dużym dystansem, natomiast do reszty postaci - z zadziwiającą powagą. Przekonaniem, że widzą objawioną prawdę. I to, w sumie, było naprawdę śmieszne.

Trwa ósmy rok prezydentury Andrzeja Dudy. Za nami lat siedem i parę miesięcy. Przez ten czas, każdy naczelny ssak by się już czegoś na temat prezydenta nauczył. Naprawdę nie trzeba go znać czterdzieści lat, żeby się domyślać, jakie decyzje podejmie. Dudologia to nie jest jakaś - jak mawiają Amerykanie - rocket science.

Andrzej Duda zawetuje każdą ustawę, która by odbierała kompetencje jego urzędowi. Zrobi to przez szacunek dla Konstytucji, dla wyborców, ale także przez szacunek dla swoich poprzedników. Gdyby się zgodził na możliwość podważania nominacji sędziowskich, dotknęłoby to również sędziów mianowanych przez poprzednich prezydentów, w tym Lecha Kaczyńskiego.

Andrzej Duda stoi na straży konstytucji. Czyli jego obowiązkiem jest pilnowanie, by do polskiego prawa nie trafiały sprzeczne z konstytucją przepisy. To jest jego obowiązek. Odpowiada za to. Posłowie - nie. Mogą sobie przegłosować cokolwiek. Ale nie powinni przesadzać. Przygotowanie bezdyskusyjnie niekonstytucyjnego projektu, opowiadanie o tym, że jest niekonstytucyjny, przy jednoczesnym przekonaniu, że prezydent się na to zgodzi, może świadczyć o ograniczeniu intelektualnymi i wynikającym z niego przekonaniu o takim ograniczeniu głowy państwa.

Eufemizmem byłoby nazwać czasy, w których żyjemy ciekawymi. To są właściwie bardzo nieciekawe czasy. Na te nieciekawe czasy nakłada się jeszcze polska sytuacja polityczna, która swoją drogą, patrząc na przykład na Stany Zjednoczone, wcale nie jest polską specyfiką. Nie da się przeprowadzić właściwie żadnej dyskusji na dotyczące racji stanu tematy, bo wszystko zamieniane jest w polityczną nawalankę. Zaraz zacznie się rok wyborczy, będzie więc coraz gorzej.

W sytuacji, w której cała polska klasa polityczna będzie się zajmować wykańczaniem się nawzajem, prezydent będzie ciągnął za cugle, wylewał oliwę na wzburzone fale, gasił pożary, chłodził głowy, stawiał tamy. Robił te wszystkie rzeczy, które w sporej części społeczeństwa popularności mu nie przysporzą. Ale które ktoś zrobić będzie musiał, bo inaczej moglibyśmy się obudzić w zupełnie innym kraju. Nie takim, na jaki się umawialiśmy.

[polecany]23839867[/polecany]

Felietony Marcina Kędryny:

[polecane]24117981, 24089645, 23253795, 23226025[/polecane]

Komentarze Marcina Kędryny:

[polecane]24200261[/polecane]

Wywiady Marcina Kędryny:

[polecane]24117789, 23350571, 23527341, 23617433[/polecane]
[polecane]22684667, 22866315, 22936273, 23283357[/polecane]

Marcin Kędryna

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.