Nie marnujmy pożywienia! Podziel się nim z potrzebującymi

Czytaj dalej
Natalia Dyjas

Nie marnujmy pożywienia! Podziel się nim z potrzebującymi

Natalia Dyjas

Co roku w Polsce wyrzucane jest aż 9 ton jedzenia! Po świętach nie musi ono trafić do kosza. To, co zostało nam z wigilijnego stołu, możemy przynieść do zielonogórskiej Jadłodzielni

Świąteczny i noworoczny okres to czas spotkań – często przy wspólnym, suto zastawionym stole. A gdy kończy się czas świętowania, pojawia się pytanie, co zrobić z jedzeniem, które nam zostało? Czy musi ono trafić do kosza? Jak przekonują wolontariusze zielonogórskiej Jadłodzielni, punktu, w którym można zostawić jedzenie dla mieszkańców, wyrzucanie jedzenia nie musi być ostatecznością.

- Warto nie wyrzucać jedzenia przez cały rok - mówi pani Ewelina, wolontariuszka Jadłodzielni. – Ale okres świąteczny to czas chyba największego marnowania jedzenia. Bo przecież organizowane są imprezy, wigilie pracownicze, klasowe, sylwestry… Warto więc przypominać o tym, że niezjedzone jedzenie nie musi trafić do kosza.

Bo alternatywą jest zielonogórska Jadłodzielnia. Jej punkt znajduje się przy ul. Moniuszki 35, a ogólnodostępna szafa, w której można zostawić jedzenie, jest otwarta przez cały czas. O idei Jadłodzielni pisaliśmy na łamach „GL”. Warto jednak, w czasie świąt, przypomnieć, że takie miejsce działa na mapie Zielonej Góry. A przynieść jedzenie może każdy i każdy może zabrać z punktu warzywa, owoce, gotowe dania...

- Takie jedzenie, które warto przynieść do Jadłodzielni, wystarczy zapakować w folię, podpisać, co to dokładnie jest – wyjaśnia pani Ewelina. – Jeśli zostanie nam np. jakaś zupa, to warto wlać ją do słoika, opisać, w jakim dniu była zrobiona.
Bo trzeba pamiętać, że z Jadłodzielni mieszkańcy korzystają na własną odpowiedzialność. I muszą mieć świadomość tego, co biorą… By uniknąć niepotrzebnego wyrzucania jedzenia warto zaplanować też, jak zorganizować rodzinne spotkanie czy sylwestra. Najlepiej jest dostosować ilość produktów do liczby osób, która nas odwiedzi.

- Przed świętami robimy spore zapasy – zauważają wolontariusze Jadłodzielni. – Kupujemy na potęgę, czasem coś, co nie jest nam niezbędne. A lepiej kupować jedzenie, z myślą o konkretnych daniach. Róbmy zakupy i gotujmy z głową!
Warto też zastanowić się, jak można na co dzień sprawić, by nie wyrzucać żywności.
- Dobrym pomysłem jest tworzenie jadłospisu na cały tydzień – mówią wolontariusze. – Jeśli znamy swoje nawyki, wiemy, co lubimy, to możemy mniej więcej zaplanować zakupy.

Wróćmy jednak do samej Jadłodzielni. Ten pierwszy punkt w Zielonej Górze działa od tego roku. I integruje mieszkańców. Bo w pomoc zaangażowali się nie tylko zielonogórzanie, lokalne sklepiki, ale i restauracje. Obecnie w Jadłodzielni działa też kilkunastu stałych wolontariuszy, którzy są tzw. ratownikami żywności.

- Coraz więcej osób wie o naszym punkcie – mówią wolontariusze. – Mieszkańcy korzystają z Jadłodzielni np. w drodze z pracy, podczas wędrówki po mieście. I pomagają nam rozłożyć produkty na półce, by mogło skorzystać z nich więcej osób.
Nie ma też reguły, kto z Jadłodzielni korzysta. Co ciekawe, coraz więcej osób i firm chce Jadłodzielni pomagać. Do promowania idei dzielenia się jedzeniem dołączył m.in. Miejski Zakład Komunikacji.

- Informacje są wyświetlane w autobusach – mówi Anna Duciewicz, inicjatorka zielonogórskiej Jadłodzielni.
- Dyrektor MZK z chęcią dołączyła do tego pomysłu – dodaje pani Ewelina. – Pasażerowie mogą już znaleźć reklamy w autobusie. Podobnie Zielonogórski Ośrodek Kultury na swoich słupach ogłoszeniowych umieścił informacje na temat naszych działań. Coraz więcej osób jest przychylnych, by nam pomóc.
Ale wolontariusze Jadłodzielni mają już kolejne pomysły, jak przybliżać kwestie nie tylko niemarnowania jedzenia, ale i dzielenia się nim z innymi.

- Chcemy zacząć prowadzić zajęcia w szkołach – mówi Anna Duciewicz. - Być może dobrym pomysłem jest zaangażowanie dzieci i młodzieży w dzielenie się.
By przy okazji rozmów o Jadłodzielni zacząć rozmawiać też o empatii, o pomaganiu i wspieraniu innych. By pamiętać o innych nie tylko od święta.

Natalia Dyjas

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.