Niedziela bez zakupów. Jedni za, inni przeciw [zdjęcie interaktywne]

Czytaj dalej
Fot. Jarosław Jakubczak
Małgorzata Stempinska

Niedziela bez zakupów. Jedni za, inni przeciw [zdjęcie interaktywne]

Małgorzata Stempinska

Zakupy można zrobić w inne dni, a pracownicy też muszą odpocząć. Poza tym w wielu krajach taki zakaz już obowiązuje - te argumenty padały najczęściej.

- Przez większość mojego życia sklepy były zamknięte w niedziele i jakoś nikt nie chodził głodny. Ludzie wiedzieli, że zakupy trzeba zrobić na zapas. Gdy w 2006 roku, po raz pierwszy, pojawił się pomysł zamknięcia marketów w niedziele, mocno trzymałem kciuki za jego powodzenie. Niestety, nie udało się. Mam nadzieję, że teraz nowy rząd wspomniany zakaz wprowadzi. Niedziele są od tego, by spędzać je z rodziną - przekonuje pan Mieczysław z pow. grudziądzkiego.

Wtóruje mu Czesław R. z Włocławka. - Na Zachodzie już dawno wpadli na to, by w niedziele dać pracownikom odpocząć. Ludzie przyzwyczaili się do kupowania przez sześć dni w tygodniu. Moja córka od kilku lat mieszka w Niemczech i bardzo sobie chwali zakaz handlu w niedziele - słyszymy.

Z kolei Czytelniczka z Bydgoszczy wspomina, że we Włoszech w niedziele zakupy można robić tylko w dyżurnym sklepie. Zdarza się, że jest to market. - To bardzo dobre rozwiązanie. Kiedy, jak nie w niedziele, pracownicy sklepów mają spędzać czas z rodziną. Jeśli sobie dobrze rozplanujemy zakupy w tygodniu, to nie odczujemy ewentualnego zamknięcia sklepów w ten jeden dzień - argumentuje Czytelniczka z Bydgoszczy.



O spędzaniu czasu z rodziną w niedziele wspomina także pani Maria z Nakła. - Moja córka jest zatrudniona w dyskoncie w Bydgoszczy. Często pracuje w niedziele. Nie dość, że za kasą musi spędzić osiem godzin, to jeszcze dwie kolejne traci na dojazdy. Gdy wieczorem wraca do domu, dzieci już są po kolacji. Zdąży tylko z nimi chwile porozmawiać, sprawdzić lekcje, bo już chłopcy idą spać. Córka mówi, że wiele by dała, żeby mieć wolne wszystkie niedziele. Teraz za pracę w ten dzień dostaje wolne. Może gdyby otrzymywała dodatkowe pieniądze, to zmieniłaby zdanie. Nie pytałam jej o to - mówi pani Maria.

Pani Marzena, pracownica jednej z odzieżowych sieciówek w galerii handlowej w Bydgoszczy, dopowiada: - Tak naprawdę w niedziele nie przychodzą do nas klienci, tylko „oglądacze”. Ludzie spędzają po kilka godzin w galeriach, by zabić czas. Przyjeżdżają na rodzinny obiad, a potem kręcą się po sklepach. Uważam, że wprowadzenie zakazu handlu w niedziele wcale nie zmniejszy zysków sklepów. Ludzie wszystko, co chcą, kupią w inne dni tygodnia - słyszymy.

Na dyżur zadzwonili też przeciwnicy wprowadzenia zakazu handlu w niedziele. - Od poniedziałku do piątku pracuję do osiemnastej albo dziewiętnastej. Gdy wracam do domu, to czas poświęcam rodzinie. W sobotę synowie uczęszczają na dodatkowe zajęcia, więc też nie zawsze jest czas na zakupy. Dlatego też idealna do tego jest niedziela. Wtedy, po kościele, jedziemy do galerii handlowej. Najpierw robimy zakupy spożywcze, a potem chodzimy po sklepach z ubraniami, butami, książkami. Często też idziemy na obiad albo do kina. Nie wiem, dlaczego znowu ktoś wraca do pomysłu zakazania handlu w niedzielę. Moim zdaniem, nie ma on szans na realizację - ocenia pani Agnieszka z Bydgoszczy.

Czytelnik z Barcina przypomina, że w PRL-u za pracę w niedzielę przysługiwało wynagrodzenie wynoszące 100 proc. stawki za dzień. - Gdyby teraz pracownicy, zamiast dnia wolnego, mieli również dostawać takie wynagrodzenie, to jestem za tym, by sklepy w niedziele były czynne. Społeczeństwo też by na tym zyskało - mówi barcinianin.

Małgorzata Stempinska

W swoich artykułach podejmuję tematykę dotyczącą turystyki, telekomunikacji, rynku pracy oraz gospodarki. Przygotowuję też artykuły do dodatku historycznego "Album bydgoski" oraz do miesięcznika dla prenumeratorów "Pasje". Historia Bydgoszczy mnie fascynuje. Uwielbiam słuchać wspomnień Czytelników - rodowitych bydgoszczan - oraz oglądać zdjęcia z ich domowych albumów. Staram się pomagać Czytelnikom interweniując w ich sprawach. Prywatnie kocham podróże - te bliższe i dalsze. Niestety, na razie ze względu na pandemię koronawirusa tylko palcem po mapie.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.