O inwestycjach w Gubinie rozmawiamy z Bartłomiejem Bartczakiem

Czytaj dalej
Fot. Fot. Mariusz Kapala / Gazeta Lubuska
Łukasz Koleśnik

O inwestycjach w Gubinie rozmawiamy z Bartłomiejem Bartczakiem

Łukasz Koleśnik

Kiedyś zamiast ruin miała być galeria handlowa. Nic z tego. Może powstanie gdzie indziej? Rozmawiamy z burmistrzem Bartłomiejem Bartczakiem.

Byłe zakłady Cariny i Goflanu sprawiają coraz więcej problemów...
To prawda. Dostajemy zgłoszenia, pracownicy urzędu często tam zaglądają. Ruiny są już w bardzo kiepskim stanie. Informowaliśmy o zaistniałej sytuacji nadzór budowlany, który sprawdza, czy nie przekroczono jakiś norm. Największy wpływ na wygląd tego miejsca mają jednak inwestorzy.

Duże obiekty już od lat stoją puste. Może trzeba je wykorzystać?
Bardzo byśmy się cieszyli, ale obecni inwestorzy nawet się do nas nie zgłosili z konkretną inicjatywą. Wciąż czekamy.

A jeszcze niedawno okolica byłych zakładów mogła się mocno zmienić...
Tak. Pojawił się inwestor, który miał ogromne plany otworzenia tam galerii handlowej, jednak kryzys sprawił, że zrezygnował z tego pomysłu. Pojawił się też kolejny, który chciał wykorzystać budynki po Goflanie. Pojawiła się nawet wizualizacja z parkingami na 100 pojazdów. Miało powstać kino, kręgielnia, hotel oraz mniejsze jednostki gastronomiczne. Szkoda, że się nie udało. Miasto na pewno byłoby dzięki temu atrakcyjniejsze.

Może jednak się uda? Ostatnio pojawia się coraz więcej inwestorów, również zagranicznych.
Trudno mi powiedzieć, co się stanie z okolicami Cariny. Jeśli chodzi o inwestorów, to owszem, pojawiło się w naszym mieście kilku i liczymy, że uda się sprowadzić następnych. Najważniejsze, że są to dodatkowe miejsca pracy dla naszych mieszkańców.

Może pojawi się taki, który będzie chciał otworzyć galerię handlową?
Niewykluczone. Mamy nawet specjalne miejsce, w którym taki obiekt mógłby się znaleźć. Jest to ścisłe centrum miasta, niedaleko ratusza oraz fary. Mamy tam działki, które wystawiliśmy na sprzedaż. Jak dotąd nie zgłosił się żaden chętny, ale wkrótce ogłosimy kolejny przetarg. Zmniejszyliśmy też cenę i chętnie sprzedamy te tereny za ok. 800 tys. zł (wcześniej urząd chciał pozyskać 1 mln zł). Są to działki z przeznaczeniem na działalność usługowo-handlową.

Może na inne inwestycje macie większy wpływ. Co z halą sportową?
Akurat teraz dużego wpływu nie mamy. Wszystko po naszej stronie przygotowaliśmy, teraz czekamy aż ruszą programy unijne. Wtedy składamy wniosek i liczymy na to, że dostaniemy pieniądze i będziemy mogli wziąć się za realizację jednej z największych inwestycji w powiecie, a może nawet i województwie.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.