O nowym pomniku w Słubicach słyszał już każdy

Czytaj dalej
Fot. wizualizacja nowego pomnika- archiwum komitetu
Renata Hryniewicz

O nowym pomniku w Słubicach słyszał już każdy

Renata Hryniewicz

Wiemy już, jak będzie wyglądał „pokoleniowy” pomnik, który ma stanąć na pl. Sybiraków. Koszt to aż 200 tys. zł. Zbiórka trwa już ponad rok, a komitet budowy dociera wszędzie, gdzie się da.

- Zrobimy tak, żeby ten pomnik żył. Jego przekaz musi wybrzmieć nowocześnie, żeby dzieci i młodzież uczyły się współczesnego patriotyzmu, miłości do ojczyzny nie tylko w sposób smutny i tragiczny, ale w sposób ciekawy i przyjazny. Chcemy też, żeby każdy mieszkaniec stając przed pomnikiem zobaczył siebie, swoją historię życia, jak tu przybył, jak się urodził i jak żyje - tłumaczy Michał Sobociński, członek społecznego komitetu budowy pomnika Pamięci Zesłańców Sybiru i Niepodległości.

Cel: nie tyko pomnik

Komitet został powołany do życia przez mieszkańców i stowarzyszenia działające w Słubicach. Powstał w lutym zeszłego roku i ma za zadanie nie tyko wybudować pomnik, ale i zmienić pl. Sybiraków. Członkowie komitetu tak skutecznie to tłumaczyli mieszkańcom, że społeczna zbiórka - jak sami ją oceniają - przynosi efekty. Do tej pory zebrali prawie 19 tys. zł. W sumie potrzeba 200 tys. zł, ale społecznicy są dobrej myśli.

- Jest to szlachetna idea, będziemy mieli ślad po tych, którzy tutaj kiedyś przybyli i dużo dobrego na tej ziemi zrobili. Sama koncepcja par pokoleń, które uwidocznione będą na pomniku, jest bardzo trafna. Jesteśmy w tej ostatniej parze i podejmujemy bardzo ważne dziedzictwo - mówi Rafał Mocny, mieszkaniec Słubic, który wielokrotnie dawał pieniądze w trakcie kwest na pomnik.

Już wiadomo, jak będzie wyglądał pomnik. Wykona go artysta rzeźbiarz Robert Sobo-ciński (nazwiska artysty i członka komitetu to zbieżność przypadkowa).

- Pomnik będzie przedstawiał trzy pokolenia. Pierwsze to para z tobołkiem, która tutaj przywędrowała z Sybiru. Przekazuje ona główkę Chrystusa następnemu pokoleniu - powojennemu. Kolejne, ostatnie pokolenie z dzieckiem, to te obecne. Nad wszystkimi pokoleniami czuwa orzeł z rozpostartymi skrzydłami - mówi Michał So-bociński.

Warto dodać, że głowa Chrystusa, która będzie na pomniku, to jedyny element, który zostanie po wyburzeniu starego pomnika. - Kiedy pokolenie Sybiraków było wysiedlane na wschód miało pół godziny na spakowanie. Mama spakowała dokumenty, a główkę Chrystusa włożyła dziecku do plecaka. Całą drogę na Syberię dziecko miało ją w swoim małym bagażu. Tam do niej się modlono, była wręcz relikwią. Po wygnaniu wróciła tutaj, do ziemi ojczystej - opowiada Michał Sobociński.

Akcja za akcją

Społecznicy złożyli projekty w starostwie i urzędzie miasta. - Mamy obiecane dofinansowanie z tych urzędów - mówi Józef Stupienko, przewodniczący komitetu.

Trzeba przyznać, że komitet kojarzy się w mieście nie tylko z pomnikiem. - Jesteśmy organizatorem wszelkiego rodzaju konkursów patriotycznych czy imprez narodowościowych. Mamy spotkania z młodzieżą, którą uwrażliwiamy na patriotyzm, bo przecież w młodzieży jest największa siła - mówi Daniel Szurka , radny miejski i członek komitetu.

Renata Hryniewicz

Moje działania reporterskie skupiają się na terenie powiatu słubickiego i sulęcińskiego. Szukam tu ludzi, miejsc, wydarzeń, o których warto pisać i je pokazywać. Szukam tematów, które niosą jakiś przekaz, pokazują ciekawe działania, ale także takich, w których poprzez nagłośnienie mogę pomóc rozwiązać problem. Zawsze staram się dociec prawdy wysłuchując różnych wariantów, jeśli chodzi o spór – wysłuchuję i opisuję obie strony. Staram się, żeby Czytelnik sam ocenił, po której stronie leży prawda. Można zgłosić mi każdy temat, każdy problem, każdą inicjatywę.
Jestem zawsze blisko ludzi i staram się spotykać z nimi osobiście, by ocenić sytuację, a w temacie ująć także emocje. Lubię pisać o ludziach i ich przeżyciach, pokazywać to, co w moim rejonie dzieje się dobrego, ale nie uciekam od spraw kontrowersyjnych, o czym nie raz przekonali się moi Czytelnicy.
Jestem optymistką i nigdy się nie załamuję. Wierzę, że zawsze jest jakieś wyjście. Lubię dobry żart i ludzi wesołych z pozytywną energią. Nie znoszę smutasów.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.