Marek Białowąs

Od lat błagają w gminie o drogę

Marek Białowąs

- Od lat prosimy o drogę, jakikolwiek dojazd do nas. Dziś jesteśmy odcięci od świata, gmina o nas zapomniała - mówią mieszkańcy wsi Dobrzęcin w gminie Czerwieńsk.

Dobrzęcin to mała wieś położona pomiędzy dwoma drogami prowadzącymi na promy przez Odrę - w Pomorsku i Brodach. Wieś biedna i wydaje się zapomniana przez wszystkich.
- Mamy ogromny problem. Jest nim droga do nas. O nową nawierzchnię walczymy od kilkunastu lat. Wciąż bez skutku - opowiada sołtys Joanna Rynkiewicz. - Przed wyborami każdy obiecuje pomóc, lecz później z roku na rok inwestycja jest odkładana. Czy gmina traktuje naszą małą wieś i nas jak drugi gatunek?

Faktycznie droga wygląda fatalnie. W zasadzie nie nadaje się ani dla pieszych, ani dla aut. Trzeba mocno się natrudzić za kółkiem, żeby pokonać wszystkie dziury głębokie na wysokość samochodowego koła. Pieszym trudno dostać się nieoświetloną drogą choćby na przystanek autobusowy czy do ośrodka zdrowia w Czerwieńsku.

- W czasie deszczu toniemy w błocie. Niejeden kierowca utknął w czasie tegorocznej odwilży. Tak jest zawsze, nawet po małym deszczu - mówi Marlena Augustyniak z rady sołeckiej. - Od gminy nie możemy się niczego doprosić. A my tylko o to od lat wołamy.

Burmistrz powinien wybrać się na przejażdżkę naszą drogą - mówią mieszkańcy

Ludzie z Dobrzęcin wiedzą już, że idąc do Czerwieńska, trzeba wziąć buty na zmianę. Zmieniają je, gdy po kilkukilometrowym spacerze docierają do asfaltu. - Nie mamy tu PKS-u, bo nie chce do nas jeździć. Jest tylko autobus, który dowozi dzieci do szkoły - mówi Józef Pieczarka. - Nie raz widziałem, jak kierowca musiał wyskakiwać z autobusu z łopatą, żeby zasypać dziurę w drodze, bo bał się uszkodzić koło.

J. Rynkiewicz kilkakrotnie apelowała do burmistrza Czerwieńska o zbudowanie drogi. Ludzie nie mogąc doczekać się pomocy, sami próbują zasypywać największe koleiny. Wybrali trzecią drogę przez pola, która prowadzi przez uprawy i dalej koło ogrodów działkowych.
- Wiem o sytuacji tej wsi, byłam tam - mówi gminna radna Ewa Wójtowicz. - Chyba ta droga przez pola jest najlepsza. Żeby się stamtąd wydostać, wszyscy muszą mieć jakieś auto lub choćby rower. Rozmawiałem z burmistrzem i jest szansa na budowę drogi. Jednak pewnie jeszcze nie w tym roku.

Ocenia się, że przyłączenie Dobrzęcina do świata to koszt ok. 200 tys. zł. Wczoraj nie udało nam się porozmawiać w tej sprawie z burmistrzem. - Jak zawsze w takich sprawach, chodzi o pieniądze - mówi Irena Wojnicz, kierownik gospodarki komunalnej i mieszkaniowej magistratu. - Mamy już plan drogi. Staramy się o dofinansowanie tej inwestycji i nie mogę wykluczyć, że zrobimy ją jeszcze w tym roku.

Marek Białowąs

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.