Anatol Kałasznikow. Od ślusarza, aż do mecenasa sportu

Czytaj dalej
Fot. Kamila Kamiennik
Kamila Kamiennik

Anatol Kałasznikow. Od ślusarza, aż do mecenasa sportu

Kamila Kamiennik

Anatol Kałasznikow uczył się fachu w Szwajcarii. Zaczynał od zamiatania i śrubek. Były szef przedsiębiorcy był jego pierwszym klientem. Przepis na sukces? Dużo pracy, bo ona procentuje.

Zaczynałem od zamiatania w firmie w Szwajcarii. Później od śrubki do śrubki. Pracowałem od 7:00 do 20:00. Spędziłem w Szwajcarii osiem lat. W 2003 roku moja żona powiedziała : wracamy do domu. Wróciliśmy, postanowiłem założyć firmę. Nazwa firmy jest na cześć mojego ojca - mówi Anatol Kałasznikow.

Firma AK Anatol działa od 2004 roku. Początkowo nosiła nazwę Zakład Ślusarski Anatol, swoją obecną nazwę ma od roku. A. Kałasznikow zatrudnia ponad 30 osób. Jego firmę można zaliczyć do średnich przedsiębiorstw.
- Gdy wróciłem i założyłem firmę nie wiedziałem gdzie kupić podstawowe surowce do pracy. Moim pierwszym klientem był mój były szef z Szwajcarii - mówi A.Kałasznikow.

Oprócz zarządzania firmą A.Kałasznikow jest także wykładowcą na Uniwersytecie Zielonogórskim. Jest doktorantem UZ, a także prowadzi zajęcia dla gimnazjalistów, żeby pokazać im pracę w swoim zakładzie. - Zapraszam uczniów gimnazjum i pokazuję im jak można pracować. Przez takie zajęcia chcemy ukierunkować młodzież na to, co na prawdę chcą robić w życiu. Wielu rodziców chciałoby, żeby ich dziecko poszło na medycynę, bo jest to dobry zawód. Ja poprzez te zajęcia chcę pokazać, że nawet spawacz przez swoją pracę, może się realizować i spełniać marzenia, a klienci będą do nas przyjeżdżać z całego świata. - mówi A.Kałasznikow. Przedsiębiorca nie zawsze chciał pracować. Jednak dzisiaj rozwija się i ślusarstwo jest jego największą pasją.
A. Kałasznikow został laureatem Żarskiej Róży Biznesu w kategorii Mecensas Kultury/Sportu.
- Parę lat temu przebiegłem swój pierwszy maraton. Moja żona spóźniła się i zobaczyła mnie dopiero na mecie. Wtedy zapytała, czy biegłem czy dopiero się przymierzam. Później brałem udział w wielu biegach, na różnych dystansach. Zauważyłem coś dziwnego, że dzieci nie biorą udziału w takich wydarzeniach. Stwierdziłem, że nie może tak być. W ciągu pięciu lat zorganizowałem 17 biegów w Żarach. Wspólnie z Marcinem Hakmanem zrobiliśmy wspólny bieg crossowy, w którym po raz pierwszy mogły wziąć udział dzieciaki. Od tamtej pory maluchy mogą biegać w takich wydarzeniach, jak my dorośli - mówi A.Kałasznikow.

Firma Anatola Kałasznikow prężnie się rozwija. Przedsiębiorca jest przykładem, że można działać na wielu polach, nie tylko biznesowych, ale również przez swoją postawę robić coś dla innych, oczekując tylko uśmiechu na twarzy.

Kamila Kamiennik

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.