Aleksander Król

Ojciec Mateusz z Rud szuka skradzionych relikwii

Ojciec Mateusz z Rud szuka skradzionych relikwii
Aleksander Król

Ksiądz Rafał Wyleżoł, proboszcz parafii Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Rudach, prawie jak serialowy ojciec Mateusz prowadził własne dochodzenie w sprawie skradzionych niedawno z bazyliki bezcennych relikwii św. Walentego i błogosławionej Karoliny Kózkówny. Jak duchowny-detektyw z filmu TVP postanowił pomóc śledczym i w internecie przeszukiwał licytacje. Liczył, że znajdzie rudzkie skarby.

- Takich aukcji w sieci nie brakuje. Są sklepy, oferujące przedmioty, których normalnie nie można dostać. Dla mnie to otwarty świat przestępczości - mówi ks. Rafał Wyleżoł.

Jednak relikwii z Rud nie znalazł na aukcji. - Myślę, że była to kradzież na zlecenie kogoś bogatego, kto wszystko już ma, prócz "gwiazdki z nieba" - mówi. Przypomnijmy, że zuchwała kradzież w słynnej bazylice miała miejsce w nocy z 3 na 4 października. Sprawca przepiłował kraty okna, wyłamał je i wszedł do środka. Z niezwykłą dokładnością przemieszczał się po świątyni. Znał martwe punkty czujników uruchamiających alarm. Nie mógł zbić szyby, za którą znajdowały się relikwie, bo była hartowana, więc na siłę odłamał kawałek drewnianej ramy, by wyciągnąć obie relikwie. W parku znaleziono część kraty, co świadczy o kierunku ucieczki.

Policja szuka sprawców, ale ksiądz proboszcz nie chce już czekać. Postanowił, że zrobi wszystko, by narzeczeni z całego Śląska dalej przyjeżdżali do sanktuarium. Przy tutejszych relikwiach błagali o wstawiennictwo św. Walentego i bł. Karoliny, prosili o wytrwałość w czystości, modlili się w intencji swojej miłości, małżeństwa i rodziny.

- Po kradzieży pojechałem na trzy dni do Kalwarii Zebrzydowskiej, żeby tam się rozmodlić i rozeznać, co dalej. Wróciłem z przekonaniem, że muszę przywrócić kościołowi tak ważne relikwie. W sanktuarium mamy "kącik czystości", młodzi zabierają co roku 2000 karteczek z ułożonym przeze mnie dekalogiem, z 10 radami, jak wytrwać w czystości - mówi ksiądz Wyleżoł i być może właśnie te słowa przekonały duchownych z sanktuarium Błogosławionej Karoliny Kózkówny w Zabawie (diecezja tarnowska), by podarować Rudom nowe relikwie.

- 18 listopada we wspomnienie błogosławionej Karoliny, w setną rocznicę jej męczeńskiej śmierci (red. - Karolina została zamordowana w wałrudzkim lesie przez rosyjskiego żołnierza 18 XI 1914 r.), parafia otrzyma jej relikwie. Po odbiór do sanktuarium w Zabawie pojedzie cały autobus młodzieży, która chętnie się do tego zgłosiła. Tam podczas Drogi Krzyżowej w miejscu morderstwa Karoliny studentka z Katolickiego Stowarzyszenia Młodzieży opowie o kradzieży relikwii w Rudach i o tym, jak bł. Karolina pomaga jej w zachowaniu czystości w narzeczeństwie - mówi ks. Wyleżoł. - To często temat wstydliwy, ale ważny. Wielu młodych znów chce żyć w czystości - dodaje proboszcz.

Zapowiada, że relikwie św. Walentego też zdobędzie. - Nasz ksiądz jest trochę jak ojciec Mateusz. Też jeździ na rowerze i szuka skradzionych relikwii. To dla nas bardzo ważne - mówi nam jedna z mieszkanek Rud.

Aleksander Król

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.