Oni ryzykowali życiem

Czytaj dalej
Fot. KPP Świebodzin
Alicja Kucharska

Oni ryzykowali życiem

Alicja Kucharska

Groźny pożar w centrum Świebodzina. Policjanci uratowali 61-latka. Weszli do mieszkania, mimo braku specjalistycznego sprzętu.

W sobotę nad ranem w jednym z mieszkań kamienicy położonej w centrum Świebodzina wybuchł pożar. Policjanci, którzy na miejsce zdarzenia przybyli jako pierwsi, mimo braku specjalistycznego sprzętu, weszli do mieszkania i ewakuowali mężczyznę. Ich sprawna interwencja i odważna decyzja pozwoliły zapobiec tragedii.

Jak poinformował nas brygadier Dariusz Paczesny, oficer prasowy Komendanta Powiatowego Państwowej Straży Pożarnej w Świebodzinie, do pożaru mieszkania na parterze przy ul. Parkowej, wyjechały dwa zastępy jednostki ratowniczo-gaśniczej. - Przed przyjazdem strażaków funkcjonariusze policji ewakuowali z mieszkania lokatora. 61-letniego mężczyznę pogotowie przetransportowało na profilaktyczne badania do szpitala. Przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez mieszkańca - dodał D. Paczesny.

Przyczyną pożaru było zaprószenie ognia przez mieszkańca

O pożar pytamy mieszkańców kamienicy. Potwierdzają, że policjanci sprawnie przeprowadzili całą akcję. Chwalą mundurowych... - Każdy został poinformowany o zdarzeniu i ewakuacji. Wszystkie służby dotarły na miejsce bardzo szybko - mówili sąsiedzi i mieszkańcy kamienicy. - Do tej pory czuć spalenizną, faktycznie dymu było dużo i cała akcja wyglądała groźnie. Na szczęście szybko opanowano sytuację.

Pożar zauważył funkcjonariusz Komendy Powiatowej Policji w Międzyrzeczu, który był wtedy w drodze do pracy. O fakcie poinformował służby. Niezwłocznie rozpoczął też ewakuację mieszkańców budynku. - Na miejscu nie było wtedy jeszcze straży pożarnej. Potwierdziliśmy, że w kamienicy panuje duże zadymienie. Kłęby dymu wydobywały się z jednego z okien, w którym to na tle ognia zauważyliśmy czyjąś sylwetkę. Pomimo naszych wezwań w środku nikt nie reagował. Zdecydowaliśmy się na wyważenie drzwi - relacjonują przebieg interwencji sierżant Patryk Karatucha i sierżant Eryk Wawrzynowicz.

Choć nie mieli specjalistycznego sprzętu, a zadymienie było ogromne, zdecydowali się wejść do mieszkania. - W pomieszczeniu dostrzegliśmy siedzącego mężczyznę, który nie reagował na nasze wezwania. Dym był gęsty i gryzący, mogliśmy poruszać się jedynie przy podłodze. Zajęły się już elementy wyposażenia. Zabraliśmy stamtąd mężczyznę - dodają.

Następnie funkcjonariusze ponownie weszli do środka, by upewnić się, że w mieszkaniu nie znajdują się inne osoby. Po chwili na miejsce dojechały ekipy straży pożarnej i pogotowia ratunkowego. - Na pewno była to ryzykowna interwencja. Nie wiedzieliśmy, co zastaniemy w środku. Na szczęście udało nam się uratować człowieka. Warto zaznaczyć, jak wielką rolę odegrał zgłaszający. Gdyby nie on, ogień mógłby się znacznie rozprzestrzenić - dodaje sierżant Wawrzynowicz. Dzięki właściwie przeprowadzonej akcji ratunkowej lokator nie odniósł żadnych poważnych obrażeń.
Jak zaznaczają funkcjonariusze, po dobrze przeprowadzonej interwencji odczuwają satysfakcję.

Na pewno była to ryzykowna interwencja. Nie wiedzieliśmy, co zastaniemy w środku

Należy podkreślić, że w czerwcu bieżącego roku sierżant E. Wawrzynowicz oraz sierżant P. Karatucha zwyciężyli w finale XXIII Wojewódzkich Zawodów Policjantów Prewencji, tj. Turnieju Par Patrolowych „Patrol Roku”, pokonując 24 innych policjantów z komend całego województwa.

To właśnie ta para patrolowa będzie reprezentować nasze województwo w zawodach na szczeblu ogólnopolskim. Finał odbędzie się w połowie września.

Autor: Alicja Kucharska

Alicja Kucharska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.