Oni tworzyli miasto
- Dziś jest nasze wielkie święto. A ci, co odeszli, zostali w naszej pamięci - mówi jeden z pionierów, Bogdan Szczepański
- To dla nas naprawdę radosny dzień i okazja do spotkań - cieszy się jedna z zielonogórskich pionierek, Longina Grzybek. - Tym bardziej, że dzisiaj pogoda jest taka piękna...
Pani Longina, wraz z wieloma innymi seniorami, przedstawicielami władz i radnymi, wzięła wczoraj udział w uroczystych obchodach Dnia Pioniera.
Najpierw pionierzy uczestniczyli we mszy św. w konkatedrze pw. św. Jadwigi. Następnie odbyły się uroczystości przy grobie księdza Kazimierza Michalskiego, gdzie złożono kwiaty, a głos zabrali historycy i ludzie nieodłącznie związani z historią Winnego Grodu.
Dokładnie 22 grudnia 2009 roku rada miasta Zielonej Góry podjęła uchwałę, ustanawiając dzień 14 lutego Dniem Pionierów Zielonej Góry.
- Dla nas, dla członków stowarzyszenia Pionierów Zielonej Góry to radość, duma i zaszczyt - mówi prezes organizacji, Julian Stankiewicz. - Dzisiaj, kiedy rozmawiamy o tych pierwszych mieszkańcach naszego miasta o ich heroizmie i trudach życia, to wydaje nam się, że to był sen. Ale 72 lata temu to nie był sen... To była dla nich ciężka droga życia.
Stankiewicz podkreślił, że ci pierwsi mieszkańcy musieli zmagać się z wieloma trudnościami, w tymz wysiedleniami czy niemożliwością wykonywania zawodu. Często słyszeli też głosy tych, którzy do niedawna byli jeszcze najeźdcami czy oprawcami.
Powinniśmy dbać o historię tych, którzy tworzyli miasto
- Chciałbym oddać, w imieniu środowiska akademickiego naszego miasta, hołd pionieriom - mówił podczas wtorkowej uroczystości profesor Wiesław Hładkiewicz, którzy przybliżył historię tych przełomowych dni 1945 roku. - Pragnę złożyć hołd wszystkim mieszkańcom, którzy przybyli w 1945 roku z różnych stron Europy, ze wschodu i zachodu do Zielonej Góry.
Słowa uznania i życzenia złożył też pierwszym mieszkańcom Zielonej Góry ksiądz biskup Tadeusz Lityński:
- Pragnę wszystkim pionierom złożyć radosne życzenia, bo jest taki dziś świąteczny czas. Niech uśmiech i pogoda ducha dopisują wszystkim pionierom - podkreślił biskup Lityński.
Ten uśmiech i pogoda ducha nie opuszcza m.in. pioniera, Bogdana Szczepańskiego.
- Kiedy przyjechałem do Zielonej Góry miałem 7 lat - mówi Szczepański. - Dokładnie 10 lipca minie 72 lata odkąd jestem w tym mieście. Jakie odniosłem wrażenie, kiedy tutaj przyjechałem? Że to piękne, zadbane i kochane miasteczko. Tutaj się uczyłem, tutaj znalazłem pracę. A Dzień Pioniera to okazja do spotkania i świętowania.
- Powinniśmy dbać o historię tych, którzy tworzyli miasto - mówi radny Paweł Wysocki, który poprowadził wczorajsze obchody. - Dlatego cieszy, że otrzymaliśmy od miasta dotację na stworzenie kolejnej części filmu o pionierach. Dla mnie to osobiście bardzo ważne, bo mój tata jest pionierem. Warto dbać o cenne wspomnienia.