Oscary 2016: Przypominamy polskich i śląskich laureatów z przeszłości [LINIA CZASU]

Czytaj dalej
Marcin Zasada

Oscary 2016: Przypominamy polskich i śląskich laureatów z przeszłości [LINIA CZASU]

Marcin Zasada

Tegoroczna noc oscarowa dla polskich widzów będzie mniej ekscytująca niż zeszłoroczna ceremonia, zakończona przyznaniem statuetki za najlepszy film nieanglojęzyczny „Idzie” w reżyserii Pawła Pawlikowskiego. Przypominamy więc polskich (i śląskich) laureatów Oscarów z przeszłości.

88. gala wręczenia Oscarów odbędzie się za tydzień, 28 lutego. Po raz drugi w karierze poprowadzi ją komik Chris Rock. Niestety, tym razem w Dolby Theatre w Hollywood nie usłyszymy polskich nazwisk – w tym roku nasi twórcy nie zdobyli żadnej nominacji. Będziemy wypatrywać natomiast drobnych biało-czerwonych akcentów. Za zdjęcia do nominowanego w kilku kategoriach „Mostu Szpiegów" Stevena Spielberga odpowiada jego stały współpracownik, Janusz Kamiński. Z kolei w uznawanym za faworyta w kategorii „najlepszy film nieanglojęzyczny” „Synu Szawła” László Nemesa polscy aktorzy pojawiają się w rolach drugoplanowych.

Oto nasze oscarowe sukcesy z przeszłości:

Pamiętne nominacje
Było ich naprawdę sporo, niektóre, szczególnie z perspektywy czasu, na nagrodę wybitnie zasłużyły – choćby wspomniana już „Ziemia obiecana”, ale i „Faraon” Jerzego Kawalerowicza (rok 1966). Z polskich produkcji nominowanych w kategorii najlepszego filmu nieanglojęzycznego, trzeba wymienić też „Potop” Jerzego Hoffmana (1974), „Noce i dnie” Jerzego Antczaka (1975) i „W ciemności” Agnieszki Holland (2011). W tym roku nominację, co najmniej, ma przywołana też na początku „Ida”. Dodajmy też, że w 1943 roku o statuetkę walczył „Biały Orzeł” Eugeniusza Cękalskiego, w kategorii filmu dokumentalnego. Z kolei w kategorii krótkometrażowy film dokumentalny, nie licząc tegorocznych nominacji, pamiętajmy o „89 mm od Europy” Marcela Łozińskiego (1993), „Dzieci z Leningradzkiego” Hanny Polak i Andrzeja Celińskiego (2005) i o „Króliku po berlińsku” Bartka Konopki (2010). W 2002 roku o Oscara za krótkometrażowy film animowany otarł się Tomasz Bagiński z „Katedrą”. Rok wcześniej podobne wyróżnienie spotkało „Męską sprawę” Sławomira Fabickiego. Również w 2002 roku Sławomir Idziak był nominowany za najlepsze zdjęcia („Helikopter w ogniu” Ridleya Scotta) – przegrał z „Władcą pierścieni”. Na nominacjach skończyło się także w przypadku m.in. Pawła Edelmana – za zdjęcia do „Pianisty” (2003), Anny Biedrzyckiej-Shepperd – za kostiumy do tego samego filmu czy Maćka Szczerbowskiego – za najlepszy krótkometrażowy film animowany, „Madame Tutli-Putli” (2008 – wraz z Kanadyjczykiem Chrisem Lavisem).

Marcin Zasada

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.