Pacjent: Mam chodzić ze złamaną ręką 10 dni. To jest niedorzeczne!

Czytaj dalej
Fot. Renata Hryniewicz
Renata Hryniewicz

Pacjent: Mam chodzić ze złamaną ręką 10 dni. To jest niedorzeczne!

Renata Hryniewicz

Pojechałem do szpitala ze złamaną ręką. Okazało się, że musi być operowana. Tak się wszystko złożyło, że do dzisiaj chodzę z połamaną ręką, a termin operacji mam dopiero na 14 marca - poinformował nas Paweł Nowak z Górzycy.

Była niedziela. Pan Paweł jechał rowerem do szwagra. Niefortunnie najechał na krawężnik i się przewrócił. Ból ręki był tak potworny, że kolega zawiózł go do szpitala w Słubicach. Tam zrobiono mu prześwietlenie ręki. Diagnoza: złamanie przedramienne dwóch kości.

- Nie miałem ubezpieczenia. Za badanie zapłaciłem 320 zł, a szykowały się kolejne koszty. Lekarz powiedział, że jeśli zostanę w szpitalu, to za operację będę musiał zapłacić. Przeraziłem się, bo to koszt 5 tys. zł - opowiada pan Paweł. - Postanowiłem więc, że lepiej wrócę do domu, w poniedziałek załatwię ubezpieczenie i wrócę do szpitala na operację.

Czytaj więcej:

  • Dlaczego pacjent czeka 10 dni na operację? Co mówi szpital?
Pozostało jeszcze 71% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Renata Hryniewicz

Moje działania reporterskie skupiają się na terenie powiatu słubickiego i sulęcińskiego. Szukam tu ludzi, miejsc, wydarzeń, o których warto pisać i je pokazywać. Szukam tematów, które niosą jakiś przekaz, pokazują ciekawe działania, ale także takich, w których poprzez nagłośnienie mogę pomóc rozwiązać problem. Zawsze staram się dociec prawdy wysłuchując różnych wariantów, jeśli chodzi o spór – wysłuchuję i opisuję obie strony. Staram się, żeby Czytelnik sam ocenił, po której stronie leży prawda. Można zgłosić mi każdy temat, każdy problem, każdą inicjatywę.
Jestem zawsze blisko ludzi i staram się spotykać z nimi osobiście, by ocenić sytuację, a w temacie ująć także emocje. Lubię pisać o ludziach i ich przeżyciach, pokazywać to, co w moim rejonie dzieje się dobrego, ale nie uciekam od spraw kontrowersyjnych, o czym nie raz przekonali się moi Czytelnicy.
Jestem optymistką i nigdy się nie załamuję. Wierzę, że zawsze jest jakieś wyjście. Lubię dobry żart i ludzi wesołych z pozytywną energią. Nie znoszę smutasów.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.